
fot. EPA/MARCIAL GUILLEN Dostawca: PAP/EPA.
Hiszpania: tradycyjne procesje Wielkiego Tygodnia zagrożone przez deszcze
Pod koniec tygodnia w Hiszpanii wyruszyły pierwsze procesje wielkanocne, które co roku przyciągają uwagę całego świata. Niektóre z nich musiały jednak zawrócić do świątyń, inne w ogóle ich nie opuściły. Plany efektownych obchodów Wielkiego Tygodnia w Hiszpanii może pokrzyżować pogoda.
„Jeśli będzie bardzo padać, nie mogę ryzykować majątku bractwa” – powiedział lokalnym mediom przedstawiciel bractwa Słodkiego Imienia Maryi w Badajoz w Estremadurze na południowym zachodzie Hiszpanii. Figura przedstawiająca Matkę Boską, która została wykonana z myślą o ofiarach tragicznej powodzi z listopada 1997 r., kiedy zginęło 25 osób, ostatecznie nie opuściła świątyni.
Podobny los spotkał dwie sobotnie procesje w Kordobie w północnej części Andaluzji, których uczestnicy musieli chronić paso w świątyniach. Z kolei w Saragossie na północnym zachodzie Hiszpanii z powodu pogody procesja została skrócona. Prognozy na najbliższe dni nie gwarantują, że wszystkie procesje w kraju odbędą się zgodnie z planem lub w ogóle się odbędą.
>>> Hiszpania: biskupi poparli jednogłośnie działalność Kościoła w sprawie Doliny Poległych
Hiszpańskie media publikowały zdjęcia rozczarowanych wiernych w Badajoz, którzy pieczołowicie przygotowywali się do pierwszej tegorocznej procesji wielkanocnej.
„Członkowie bractw bardzo przeżywają odwołanie procesji, ale nie mogą ryzykować zniszczenia cennych figur” – zauważył w rozmowie z PAP ksiądz Wiesław Susz, polski ksiądz posługujący w Grenadzie we wschodniej części Andaluzji. „Przez cały rok pracują nad tym, aby w okresie wielkanocnym odbyć stację pokutną, a procesji nie można przenieść na inny termin” – podkreślił.

Obchody Semana Santa, jak po hiszpańsku nazywa się Wielki Tydzień, są na półwyspie iberyjskim wyjątkowo spektakularne. Najbardziej znane są te w Andaluzji na południu kraju, w takich miastach, jak Sewilla, Malaga, Grenada czy Kordoba, gdzie jest wiele bractw pokutnych.
Centralnym punktem organizowanych przez nie procesji jest tzw. paso, czyli platforma, na której niesione są święte figury, zwykle Jezusa lub Maryi, przedstawiające poszczególne sceny biblijne. Pasos niesione są przez członków bractwa, zwanych costaleros. W przypadku Sewilli, Grenady czy Kordoby są oni schowani pod paso; w Maladze z kolei długie pasos są niesione nieraz przez setki ludzi na zewnątrz.
„Każdy z costaleros musi dźwignąć na swoich barkach nieraz ponad 50 kg, poruszając się w rytm modlitwy i muzyki” – zauważył ks. Susz. „Z perspektywy obserwujących przesuwające się w ten sposób ponad głowami ludzi paso wygląda naprawdę imponująco” – dodał duchowny.
W procesjach uczestniczą penitenci, czyli członkowie bractwa ubrani w pokutnicze tuniki i charakterystyczne kaptury, zakrywające twarze. Mają one pomóc im zachować anonimowość i skupić się na religijnym przeżyciu uroczystości.
W całej Andaluzji działają dziesiątki bractw pokutnych, do których należą tysiące osób. Jednym z najbardziej znanych jest Bractwo Macareny, które opiekuje się wizerunkiem XVII-wiecznej, jednej z najbardziej czczonych figur Matki Boskiej w Hiszpanii. Według specjalnego przewodnika, wydanego w tym roku przez dziennik „ABC”, do bractwa należy 17 tys. osób.
Procesja słynnej Macareny w Sewilli należy do jednej z najdłuższych: rozpoczyna się w nocy z Wielkiego Czwartku na Wielki Piątek i twa ponad 12 godzin. „Raz uczestniczyłem w tej procesji; było tyle ludzi, że nie dało się przecisnąć przez ulice” – powiedział ks. Susz.
Jak zauważył duchowny, Polacy również chętnie biorą udział w procesjach pokutnych w Andaluzji, przyjeżdżając do Hiszpanii nawet ze Stanów Zjednoczonych. „Po zakończeniu uroczystości od razu rezerwują hotele na następny rok, ponieważ Semana Santa cieszy się wielkim zainteresowaniem” – stwierdził polski duchowny.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |