Fot. Papieskie Dzieła Misyjne

Inauguracja roku formacyjnego w Centrum Formacji Misyjnej

Uroczystą Mszą św. pod przewodnictwem bp. Jana Piotrowskiego, przewodniczącego Krajowej Rady Misyjnej, 15 misjonarzy rozpoczęło 12 września rok formacyjny w Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie. Studenci, poprzez modlitwę, życie wspólnotowe, studium teologiczno-misjologiczne oraz naukę języków obcych będą przez rok przygotowywać się do posłania misyjnego.

W tym roku naukę w Centrum Formacji Misyjnej odbędzie 15 studentów, wśród nich znajduje się 12 kapłanów (10 księży diecezjalnych, 2 księży zakonnych), dwie osoby świeckie i jedna siostra zakonna. To już 40. rok formacji misyjnej w ramach Centrum.

Na wstępie uczestnicy inauguracji wysłuchali wykładu misjonarza posługującego na Kubie – ks. dr Adama Wińskiego pt. „Przebudzenie misyjnego zapału wg papieża Franciszka”. – Wystarczy powiedzieć Bogu „tak” i ruszyć w drogę, jak misjonarze – zachęcił kapłan. W swoim referacie odwołał się m.in. do adhortacji papieża Franciszka Evangelii gaudium ,,O głoszeniu Ewangelii w dzisiejszym świecie”, w które papież wyjaśnia jak obudzić w sobie misyjny zapał i radość. – Ta radość nieraz jest uśpiona, ale nie znaczy to, że jej nie ma, trzeba przebudzić w nas tego olbrzyma, tę radość – zachęcił ks. Wiński.

Za Ojcem Świętym, kapłan wyjaśnił, że podstawą takiej postawy jest modlitwa osobista, życie słowem Bożym i adoracja, jako przedłużenie Eucharystii. Podkreślił, że bez osobistego spotkania z Jezusem, zachwycenia się nim, nie ma chrześcijaństwa i nie ma misji. Natomiast dzięki zwróceniu się do Boga, będzie możliwe zachwycenie się także drugim człowiekiem i spojrzenie na niego jak na Boże dzieło.

Duchowny zauważył, że papież często pyta księży o to, czy się modlą, a przez drobne gesty modlitewne pokazuje, że sam jest osobą, głębokiej modlitwy i poświęca jej dużo czasu. – W zwątpieniu papież Franciszek zachęca do pamięci o wdzięczności, do wspomnienia naszej historii nawrócenia i zauważania, że nigdy nie zabrakło nam łaski Bożej – powiedział kapłan, dodając, by często stawiać sobie pytanie o to, czy nie jestem zbyt zajęty, by dać Bogu wejść w moje życie.

>>> Kielce: Szkoła Katechistów już działa

Zachwycić się drugim człowiekiem

Misjonarz posługujący na Kubie przypomniał, że papież wzywa do zachwycenia się drugim człowiekiem. – Spróbuj zobaczyć piękno w drugim człowieku, w „innym”. Nie muszę patrzeć na niego przez pryzmat schematów, ale zauważyć w nim to, co Jezus. To właśnie drugi człowiek pozwala mi wzrastać – wyjaśnił.

Duchowny wspomniał w tym kontekście „teologię ludu”, do której często odwołuje się papież Franciszek. – Bliscy współpracujący papieża podkreślają, że gdy słyszy on słowo „lud” jego twarz rozpogadza się i rozpromienia – wyjaśnił ks. Wiński. Podkreślił, że wg Ojca Świętego każdy człowiek powinien iść za przykładem apostoła Piotra i z bycia rybakiem, stać się pasterzem ludu, który nie stoi ponad ludźmi, ale pośród nich. – Na tym właśnie polega proces formacji. Czynić wszystko według pragnienia, jakie ma wobec mnie Bóg, nie według mojego planu – podkreślił.

Na zakończenie duchowny opowiedział o problemach, z jakimi zmagają się mieszkańcu Kuby. Głównym z nich jest bieda i migracje. – Widzę, że całe pokolenie 20-30- latków opuściło Kubę całymi rodzinami, widzę, że 40 procent moich wiernych już nie ma– ocenił. Dodał, że wielu jego parafian opuściło miejsce zamieszkania przy okazji Światowych Dni Młodzieży. – Zostali w Portugalii, Hiszpanii czy we Włoszech, tam zaczynają nowe, godne życie. Jednak to prawdziwy dramat dla tych, którzy pozostali – wyjaśnił.

Ks. Wiński podkreślił, że choć jego Kościół jest mały i ubogi, to daje na co dzień wiele radości i przykładów żywej Ewangelii. – To są ludzie, którzy sami niewiele mają, ale tym, co mają, potrafią się jeszcze podzielić z innymi. Czuję, że po stokroć więcej od nich dostaję, niż im daję. Uczą wiary, która jest rzuceniem się na głęboką wodę – posumował.

Fot. Papieskie Dzieła Misyjne

Zabrać ze sobą Jezusa

Następie odbyła się Eucharystia pod przewodnictwem bp. Jana Piotrowskiego, który na wstępie przypomniał, że poprzez chrzest święty wszyscy ludzie stają się misjonarzami. Duchowny zachęcił studentów, by wyruszając na misje zabrali ze sobą tylko Jezusa, bez zbędnego bagażu, którym mogą być osobiste ambicje czy przekonania o sobie.

– Dziś Bóg wzywa Was, byście dołączyli do grona tych szczególnie powołanych i posłanych 1743 osób, które pracują w 99 krajach świata na wszystkich kontynentach. Posyła was do utrudnionych i potrzebujących – zwrócił się do przyszłych misjonarzy. – Boski misjonarz posyła was nie dla waszych zasług, czy ze względu na wasze przymioty, ale dlatego, że On sam ma w was upodobanie, patrzy na nas łagodnie, miłosiernie, nie gniewa się na nasze ludzkie niedoskonałości – dodał hierarcha.

Bp Piotrowski przypomniał, że formację w Centrum Formacji Misyjnej ukończyło 1 100 misjonarzy. – Są wśród nich męczennicy, są wśród nich biskupi, obecnie jest ich 26, rektorzy seminariów, wspaniałe nauczycielki, przedszkolanki, pielęgniarki i lekarki. Cały zastęp pięknych i jakże potrzebnych ludzi – zaakcentował, wzywając wszystkich do modlitwy w intencji misji i misjonarzy.

– Pamiętajcie, że dziś, podobnie jak w dniu zmartwychwstania, Jezus jest blisko swoich uczniów, swoich uczniów misjonarzy, idzie obok nich, wspiera – podkreślił biskup. – To właśnie znajomość Jego osoby otwiera serca i czyni misjonarza gotowym do drogi. Życzę wam, bracia i siostry, byście za kilka miesięcy wszyscy ruszyli w drogę, niosąc Jezusa na peryferia, tak jak Maryja idąc do swojej krewnej Elżbiety – zakończył.

>>> 9 misjonarzy gotowych do wyjazdu

Formacja misyjna

Przyszli misjonarze odbędą przede wszystkim formację duchową, przygotowującą ich do posługi. Będą także uczyć się języków obowiązujących w krajach, do których się udają. Nauka obejmie także wykłady misjologiczne, dotyczące m.in. kultury i obyczajów, zachowania ludzi w miejscach, gdzie się udadzą. Będą także poznawać elementy medycyny tropikalnej.

Dyrektor Centrum Formacji Misyjnej ks. Eugeniusz Szyszka, w rozmowie z KAI, podkreślił, że w dzisiejszych czasach misje stają się coraz bardziej niebezpieczne, ze względu na liczne konflikty zbrojne, toczące się w krajach misyjnych. Brak poczucia bezpieczeństwa to w opinii kapłana największa bolączka misjonarzy, którzy niekiedy padają ofarami tych konfliktów.

– Przez ostatnie trzy lata chętnych misjonarzy było mniej, około 9 -11 osób, w tym roku mamy w sumie 15 osób, to spora liczba, w porównaniu z ubiegłymi latami – ocenił duchowny. – Jestem przekonany, że powołań do misji nie brakuje, trzeba tylko o nich szeroko mówić, dodawać odwagi, nadziei i optymizmu osobom, które o tym myślą. A przede wszystkim potrzeba gorliwej modlitwy w tej intencji – podsumował duchowny.

Formacja w Centrum jest bezpłatna, finansowana z Krajowego Funduszu Misyjnego. Środki na ten cel zbierane są 6 stycznia. Każdego roku formację w Centrum podejmuje od 9 do 15 osób, które następnie wyjeżdżają na misje. Od 1984 r. czyli od czasu, gdy powstało Centrum, formację w nim podjęło ponad tysiąc sto misjonarzy.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze