
fot. EPA/SIDDHARAJ SOLANKI Dostawca: PAP/EPA.
Indie: co najmniej 290 ofiar katastrofy lotniczej. Boeing 787-8 leciał do Londynu [+GALERIA]
Służby prowadzące akcję ratunkową w Ahmadabadzie w zach. Indiach, gdzie w czwartek rozbił się samolot pasażerski z 242 osobami na pokładzie, poinformowały, że jest mało prawdopodobne, by wiele osób przeżyło katastrofę. Na razie wiadomo o co najmniej dwóch ocalałych.
Służby medyczne zaktualizowały komunikat i potwierdziły zarazem śmierć co najmniej 290 osób. Samolot spadł na ziemię poza lotniskiem, na gęsto zabudowanym terenie nieopodal szpitala. Indyjskie media przekazały, że maszyna uderzyła w stołówkę medycznej placówki edukacyjnej, kiedy przebywało w niej od 60 do 80 osób. Częściowo samolot wbił się też w budynek uczelnianego hostelu. Ekipy podkreślają, że trudno ocenić, jak wiele może być ofiar śmiertelnych wśród tych, którzy przebywali na ziemi w chwili katastrofy.
>>> Watykan: papież modli się za ofiary katastrofy lotniczej w Indiach
Boeing 787-8 Dreamliner linii Air India leciał z Ahmadabadu na londyńskie lotnisko Gatwick. Tuż po starcie kapitan nadał sygnał „mayday” i – jak podkreślają przedstawiciele przewoźnika oraz obsługa lotniska – był to ostatni kontakt z rejsem AI171.

Jeden pasażer przeżył katastrofę samolotu w mieście Ahmadabad, w stanie Gudźarat, zachodnich Indiach – podał przedstawiciel stanowego resortu zdrowia. Według indyjskich mediów, ocalały to 40-letni obywatel Wielkiej Brytanii, pochodzenia indyjskiego, Vishwash Kumar Ramesh.
Ocalały został zidentyfikowany po karcie pokładowej, którą miał przy sobie. Pasażer zajmował miejsce 11A. W rozmowie z indyjskim dziennikiem „Hindustan Times” Ramesh powiedział, że podczas startu słyszał „głośny hałas”, a następnie po 30 sekundach samolot rozbił się. Jak sam przyznał, w wyniku uderzenia doznał „obrażeń klatki piersiowej, oczu i stóp”, przez cały czas był przytomny.
Na pokładzie samolotu było 230 pasażerów: 169 obywateli Indii, 53 – Wielkiej Brytanii, siedmiu – Portugalii oraz jeden obywatel Kanady. Wiadomo też, że 217 pasażerów to osoby dorosłe, a 11 – dzieci. Ponadto na pokładzie maszyny byli dwaj piloci i dziesięcioro członków załogi. Kierownictwo Air India przekazało, że pierwszy pilot spędził w powietrzu 8,2 tys. godzin, a drugi – 1,1 tys.
W koordynację akcji ratunkowej zaangażował się indyjski rząd. „Zmobilizowaliśmy zespoły ratownicze i podejmujemy wszelkie wysiłki, by zapewnić pomoc medyczną i wsparcie w miejscu katastrofy. Moje myśli i modlitwy są ze wszystkimi osobami na pokładzie i ich rodzinami” – powiedział minister do spraw lotnictwa Ram Mohan Naidu.

Pomoc w prowadzeniu akcji ratunkowej zaoferowało wiele państw świata, między innymi Wielka Brytania. Amerykańska Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu zapowiedziała, że wyśle do Indii zespół śledczych, których zadaniem będzie pomoc w ustaleniu przyczyn tragedii. Pomoc zaoferował też producent samolotu, firma Boeing.
Tragedia w Ahmadabadzie to jedna z największych katastrof lotniczych w historii Indii. Premier Narendra Modi nazwał ją szokującą; podkreślił, że rozmiar tragedii „pozostawia bez słów”. Dodał, że myślami jest ze wszystkimi, którzy w niej ucierpieli, oraz z ich najbliższymi.
W reakcji na katastrofę w Ahmadabadzie do Indii z całego świata napływają kondolencje i wyrazy współczucia. Przede wszystkim przekazali je rządzący krajami, których obywatele przebywali na pokładzie maszyny: król Wielkiej Brytanii Karol z małżonką oraz premier Keir Starmer, a także szefowie rządów Kanady – Mark Carney i Portugalii – Luis Montenegro. Wyrazy współczucia przekazali też prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk.






Galeria (6 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |