Indonezja: duża liczba powołań świadczy o żywotności Kościoła
W Watykanie trwa wizyta ad limina apostolorum 37 biskupów z Indonezji. W tym największym islamskim państwie świata katolicy są w mniejszości. Według oficjalnych rządowych statystyk ich liczba wynosi 7,5 mln, co stanowi około 3 procent całej populacji kraju. Biskupi odprawili wczoraj Mszę z papieżem Franciszkiem. Potem spotkali się z nim i zadawali pytania m.in. o tłumaczenie tekstów liturgicznych z łaciny na język miejscowy.
Kościół w Indonezji jest bardzo żywotny. Rodziny katolickie przeżywają wiarę z głębią i pobożnością, uczestniczą w sakramentach oraz praktykują miłosierdzie. Abp Ignatius Suharyo z Dżakarty zauważa, że społeczne zaangażowanie Kościoła nie ogranicza się do tradycyjnych sposobów działania. Każdego roku organizowane są trzydniowe konferencje, podczas których pasterze wspólnoty studiują oraz próbują zrozumieć znaki czasu, aby podejmować twórczą ewangelizację. Hierarcha zauważa, że lud indonezyjski jest bardzo religijny, co przede wszystkim jest zasługą muzułmanów, którzy zdają sobie sprawę z zagrożeń, jakie niesie dzisiaj sekularyzacja. Jest przekonany, że katolicy pozostaną silni w wierze i będą mogli nadal czerpać korzyści z zaangażowania w dziedzinie edukacji oraz promocji rodziny, jako miejsca podnoszenia świadomości religijnej dzieci.
Zakonnice z Indonezji Fot. Józef Trzebuniak SVD
Z kolei bp Ewaldus Martinus Sedu z Maumere na wyspie Flores uważa, że Kościół lokalny w Indonezji jest Kościołem misyjnym. Tylko w samej jego diecezji na wyspie Flores 500 księży i zakonników zostało posłanych jako misjonarze na cały kraj oraz do innych miejsc świata.
Warto zwrócić uwagę, że katolicy w Indonezji zanurzeni są w świecie islamskim, który jest odmienny od tego, występującego na Bliskim Wschodzie. Islam indonezyjski zwykle jest nazywany Islamem Nusantara, czyli Islamem Archipelagu i zawiera elementy lokalnej kultury, tradycji oraz mądrości. Do jego charakterystycznych cech należą umiarkowanie i tolerancja.
Pomimo tego radykalizm, chociaż jest zjawiskiem marginalnym, pozostaje realnym zagrożeniem, które czasami daje o sobie znać, jak np. podczas niedawnych zamieszek w Dżakarcie, które miały miejsce 21 i 22 maja, po opublikowaniu wyników wyborów, które przyniosły porażkę wspieranemu przez radykalne i konserwatywne grupy Prabowo Subiato, a potwierdziły reelekcję na prezydenta umiarkowanego muzułmanina Jako Widodo.