Izrael: Hamas umocnił swoją obecność na północy Strefy Gazy

Palestyńska organizacja Hamas skorzystała z faktu, że wojska Izraela skoncentrowały się na operacjach na południu Strefy Gazy i umocniła swą obecność na północy tego terytorium – podało w poniedziałek izraelskie radio wojskowe. Dowództwo armii szacuje, że wciąż walczy tam około 2 tys. terrorystów.

W niedzielę bojownicy Hamasu po raz pierwszy od ponad miesiąca ostrzelali Izrael z północy Strefy Gazy, a celem ataku było miasto Aszkelon. Taka sytuacja to w dużej mierze skutek niezdecydowania izraelskich władz, które nie mają pomysłu na skuteczną odbudowę palestyńskiej półenklawy po wojnie. Umożliwia to Hamasowi odbudowę struktur organizacyjnych w miejscach, gdzie – wydawałoby się – te komórki zostały już zniszczone – zauważyły radio wojskowe i dziennik „Jerusalem Post”.

Dlatego, jak przekazały siły zbrojne, w najbliższych tygodniach konieczne będzie skierowanie dodatkowych izraelskich oddziałów do północnej części Strefy Gazy.

„(Odrodzenie się Hamasu na północy) to poważny cios dla naszych wysiłków militarnych. Izrael nie przygotowuje (władz) cywilnych w Gazie, które byłyby alternatywą wobec Hamasu. Gdyby istniała instytucja koordynująca – na przykład – przekazywanie towarów (przeznaczonych dla cywilów) na północ Strefy Gazy, Hamas stałby się niepotrzebny. Zamiast tego (terroryści) odbudowują (tam jednak swoje pozycje) w zakresie obowiązków wobec ludności cywilnej” – przyznały źródła w armii w rozmowie z radiem wojskowym.

Rządzący w Strefie Gazy Hamas przeprowadził 7 października ubiegłego roku zbrojny najazd na Izrael, w wyniku którego zginęło około 1200 osób, w większości cywilów. W trwających do dziś działaniach odwetowych Izraela śmierć poniosło ponad 26 tys. Palestyńczyków, a 90 proc. z ponad 2 mln mieszkańców Strefy Gazy musiało opuścić swoje domy. Zniszczeniu uległa co najmniej połowa wszystkich budynków na tym terytorium.

Zobacz także