Jak Bóg może przemienić Twój grzech w coś dobrego?
Nawet jeżeli jedynym co chcesz zrobić, jest zapomnienie o swojej przeszłości, Bóg może jej użyć, abyś znalazł się bliżej Niego.
„Panie wszechwładny, Boże Izraela, dusza w ucisku i duch zgnębiony woła do Ciebie. Wysłuchaj, Panie, zmiłuj się, ponieważ zgrzeszyliśmy przed Tobą” [Ba 3, 1 – 2].
„Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje” [Łk 7, 47].
Wiele razy opowiadałam o tym, jak wspaniale jest być katoliczką. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że rozpoczynam zdania od słów: „Najbardziej kocham w wierze to, że…”. Oczywiście, można zakończyć je na setki różnych sposobów, ale mam kilka ulubionych, opartych przede wszystkim na prawdach wiary i nauczaniu Kościoła. Oprócz samej Eucharystii, na myśl zawsze przychodzi mi pewność rozgrzeszenia – ufność, że kiedy kapłan odpuszcza nam grzechy, czyni to sam Bóg, przez co zostają one zupełnie zmyte, usunięte.
Dla niektórych może wydawać się to zupełnie niewiarygodne. My jednak w to wierzymy! Wszyscy, którym wyznajemy, że ufamy w przebaczenie grzechów, nie mogą się temu nadziwić. Spotkałam jednak wielu ludzi, którzy wciąż pogrążeni są w rozmyślaniach nad swoją grzeszną przeszłością. Zazdrościmy więc ludziom wcześniej nawróconym i zaczynamy czuć się źle z samym sobą. Zapominamy wtedy, że przecież wielu największych świętych było strasznymi grzesznikami.
Doskonale pasuje tutaj historia o kobiecie namaszczającej stopy Jezusa. Widać, w jakim poczuciu odrzucenia przez ludzi pada do stóp Jezusa i jak bez żadnego zawstydzenia obmywa go swoimi łzami. Oprócz tego w tej scenie dotyka mnie jeszcze jedno: sam skutek, jaki wywołała. Nie uzyskała przecież wybaczenia, ponieważ okazała miłość. Ona pokazała swoją miłość właśnie dlatego, że tak wiele jej wybaczono.
To oszałamiające – z powodu swojej grzesznej przeszłości kobieta kocha jeszcze bardziej. Jak widać, w Boskiej ekonomii jej grzech mógł zostać użyty do czynienia dobra. I jakoś tak się stało, że pomimo jej wcześniejszych doświadczeń Bóg (który nigdy nie pragnie, abyśmy grzeszyli) uczynił ją lepszą.
Jak widzisz, Bóg może wykorzystać twoją przeszłość do czynienia dobra. Nawet jeśli na wspomnienie swoich szalonych, studenckich lat, masz ochotę schować głowę w piasek. Być może, tak jak Baruch, jesteś znużony i pełen udręki z powodu dawno wyznanego i przebaczonego grzechu. Pamiętaj, że Bóg już go nie widzi. Dostrzega jednak, że jego dziecko wraca do domu. I teraz może wziąć ten twój rozgrzeszony grzech i przekształcić go w świadectwo wiary.
Czy byłoby lepiej, gdybyśmy nie zgrzeszyli? Oczywiście. A jednak: „Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska” [Rz 5, 20].
Ostatnio myślałam o swoim nawróceniu, o tym, dlaczego Bóg wszedł w moje życie. O tym, ile jeszcze nawróceń było koniecznych po to, by doprowadzić mnie tak daleko i oczywiście ile razy będę musiała się jeszcze nawrócić. Łatwo jest zagłębić się w żalu, ale najczęściej wstyd przed wyznaniem grzechu jest narzędziem, którego używa diabeł, by okraść cię z wolności, jaką masz w Chrystusie. Zamiast się w to zagłębiać, dziękuję Bogu, że w swoim miłosierdziu pozwolił mi upaść.
Gdyby moje życie nie było w rozsypce przed spotkaniem z Chrystusem, nie byłabym w stanie mówić z takim przekonaniem o pustce życia bez Niego. Gdybym nie była tak krytyczna, mogłabym nigdy nie zdać sobie sprawy z tego, jak wielkim grzesznikiem jestem nadal.
Gdybym nie była takim grzesznikiem, nie potrzebowałabym Go. Ale teraz uznaję swój grzech za zło i nadal dziękuję, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru [Rz 8, 28].
Dobrze jest pokutować za grzechy, bo właśnie to prowadzi do całkowitego wybaczenia. Pamiętaj tylko przy tym, że nie jesteś swoim grzechem. Pozwól więc odejść wstydowi, a Bogu wykorzystać swoją przeszłość do czynienia dobra.
Autor: Meg Hunter-Kilmer (aleteia.org)
Tłumaczenie: Maksymilian Nagalski
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |