Dominikańska pielgrzymka w 2019 r. Fot. Youtube/Limago

Jak co roku, uczestnicy Pielgrzymki Dominikańskiej wbiegli na Jasną Górę [WIDEO]

Z przypomnieniem, że podróżuje się z miejsca do miejsca, a pielgrzymuje zawsze od osoby do Osoby, na Jasną Górę dotarła 31. Piesza Pielgrzymka Dominikańska. Jak co roku, jej uczestnicy nie weszli, lecz… wbiegli.

W czasie siedmiu dni drogi rozważali słowa „Idźcie i głoście”, dziękując także za 800 lat posługi w Polsce Braci Kaznodziejów. W grupach ciszy, pokuty, uwielbienia, rodzinnych, studenckich i tych dla młodzieży przyszło ponad tysiąc osób.

>>> Pielgrzymują na Jasną Górę od czterech wieków. To najstarsza pielgrzymka w Polsce

Powołanie można odnaleźć tylko we wspólnocie

Nowością w pielgrzymce dominikańskiej była grupa Rafael, adresowana do tych, którzy szukają swego miejsca na ziemi rozeznając powołanie. Jej nazwę wyjaśniał przewodnik, o. Paweł Kuś, „Rafael, czyli Bóg uzdrawia. Idziemy na Jasną Górę po uzdrowienie naszych serc, myśli, tych spraw, które są w nas niepoukładane i to nas najbardziej jednoczy”. W tej grupie zebrały się osoby, które szukają swojego miejsca, mamy dysfunkcje, które nas hamują, a Rafael jest tym, który nas poprowadził właściwymi ścieżkami i nas uzdrowi, żebyśmy mogli budować szczęśliwe rodziny i przyszłość”.

W grupie Rafael wyruszyło ponad 100 osób. Wśród nich Agnieszka, która zauważyła, że koncentrowali się na uzdrowieniu relacji z Bogiem – zranień duchowych. – Dla mnie prawdziwym szczęściem jest uzdrowienie relacji z Kościołem. Dzięki tej pielgrzymce mogę wrócić do domu i inaczej spojrzeć na Kościół. Czuję radość i czyste serce. Naszej grupie patronuje św. Rafał archanioł i on jest naszym opiekunem i naszym stróżem – podkreśliła pątniczka.

Karolina opowiadała, że w drodze czytali Księgę Tobiasza i w jego historii się odnajdywali. – Tobiasz cały czas był w drodze, przez to poznawał siebie. My też chcemy odnaleźć swoje powołanie, ale żeby to zrobić, musimy poznać siebie i być blisko z innymi, bo powołanie możemy odnaleźć tylko we wspólnocie – powiedziała dziewczyna.

Najmłodsza wspólnota zakonna

W pielgrzymce dominikańskiej szedł też o. Wojciech Gomułka, przełożony najmłodszej wspólnoty zakonnej, która powstała w Chmielnickim w czasie wojny w Ukrainie, co, jak zauważył dyrektor pielgrzymki o. Maciej Soszyński, było wyjątkowym znakiem. „W ciemności wojny jest światło Chrystusa także w postaci nowej wspólnoty” – stwierdził zakonnik.

Sam o. Gomułka podkreśla, że był to dla niego wyjątkowy czas zawierzenia. – Zawsze przed wizerunkiem Maryi staram się oddać swoje życie i pójść dalej tam, gdzie Pan mnie poprowadzi. Wracam do domu, do braci. Modliłem się też za wspólnotę. Trudno powiedzieć, co będzie, nie znamy przyszłości. Modlimy się o pokój, zwycięstwo w tej wojnie i zbawienie wszystkich, którzy tam są i o to, żebyśmy byli gotowi na spotkanie z Panem, który przychodzi. To jest chyba najważniejsze, a Maryja nas tego uczy, wyprasza nam też łaskę uzdrowienia, przygotowania – wskazał dominikanin.

– Idę z dominikanami już czwarty raz, bo ta duchowość jest mi bardzo bliska, a Dominik i Jacek to są moi święci, są dla mnie bardzo ważni – mówiła Ewelina z Krakowa.

Agnieszka z Jarosławia szła po raz pierwszy w tej pielgrzymce, a to ze względu na termin urlopu oraz żeby doświadczyć czegoś innego i zobaczyć, jak się pielgrzymuje z dominikanami. – Bardzo polecam, to był czas poszukiwania siebie w głębi, podziękowania, wyciszenia i odciągnięcia się od codziennych obowiązków i tego pędu – mówiła.

Różne grupy

Agnieszka Leszczyńska wybrała grupę ciszy. – Pielgrzymkę wyróżniały momenty ciszy i wspólna modlitwa, które były bardzo potrzebne, żeby rozważyć to, co jest głęboko skryte w sercu – przyznała pątniczka.

Inna Agnieszka przyszła w grupie rodzinnej. „To był piękny czas, potrzebowaliśmy tego. Dużo pracuję i potrzebowałam czasu wypełnionego łaską Boga. Nasza grupa jest grupą rodzinną, więc mamy dużo wózków, które pchaliśmy przez całą drogę. Mamy dzieci od szóstego miesiąca życia i razem radośnie przybyliśmy do Maryi” – podkreśliła.

– Idziemy w ciszy, ale wieczory spędzamy razem. To też nas łączy. Weszliśmy na Jasną Górę trzymając w rękach buty, to jest pokuta tak jak nazwa naszej grupy. Są pęcherze i zabandażowane stopy. Warto było, bo mamy całe plecaki intencji – podkreślił Michał z grupy Pokuta.

Dominikańska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę wyruszyła po raz pierwszy w 1993 roku. Wcześniej jako słynna grupa Dziewiątka, organizowana przez Duszpasterstwo Akademickie „Beczka”, była częścią Pielgrzymki Krakowskiej. Dziewiątka przyciągała tak wielką liczbę pielgrzymów z całej Polski, że konieczne stało się utworzenie osobnej pielgrzymki.

Wyruszyli 3 sierpnia pod hasłem „Idźcie i głoście” z bazyliki św. Trójcy w Krakowie. Hasło pielgrzymki celowo było powtórzeniem hasła z 2021 roku. Miało być „pomostem” między dwoma jubileuszami: zeszłorocznym 30-lecia istnienia Pielgrzymki Dominikańskiej i tegorocznym 800-lecia obecności Braci Kaznodziejów w Polsce.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze