lgbt, oko

fot. unsplash

Jak katolicki polityk powinien odnosić się do aborcji, eutanazji i LGBT+?

Polityk katolicki to człowiek wiary. Istotą wiary, jako podstawy katolickości polityka, jest wybór i wyznanie Boga. To nie jest tylko myślenie o Bogu. To za mało. 

Nie można Boga wybrać, jednocześnie Go nie wyznając. Istnieje dziś pogląd, że wiara jest sprawą prywatną. I tak, i nie. Prywatność wiary polega na tym, że wybór Boga jest moją osobistą sprawą. Tego wyboru nikt nie może za mnie dokonać. I to jest prywatność wiary. Z momentem jednak wyboru Boga staje przed nami obowiązek wyznawania Go nie poprzez deklaracje, ale poprzez jakość życia. Wiara to zatem wybór i wyznanie. 

Bóg pełen prawdy i odpowiedzi 

Co jest istotą tego wyboru, który kształtuje katolickość polityka? Ten wybór, jako istota wiary, nie jest przyjęciem jakichś skostniałych struktur ani niezrozumiałych prawd. Jest przyjęciem Boga w samo centrum swojej wolności. To jest tak, jak w miłości: dwie osoby się spotykają, poznają, doświadczają coraz bardziej siebie, a potem nie wyobrażają sobie, że można żyć bez siebie. Jest to wybór Boga, który jest moją Miłością. To nie jest Bóg daleki, który nie interesuje się moimi losami. To jest Bóg idący ze mną przez świat. Trzeba jednak powiedzieć więcej. W akcie wiary przyjmuję Boga, który jest dla mnie Prawdą. Bóg mojej wiary to Bóg – Prawda, w którym odnajduję odpowiedzi na wszystkie pytania. Trzeba powiedzieć jeszcze więcej, jeśli chcemy w pełni odpowiedzieć na postawiony w pytaniu problem. Przyjmując Boga, który jest dla mnie Miłością i Prawdą, przyjmuję także określony system wartości, którymi powinienem się w życiu kierować. Nie można przyjąć w akcie wiary Boga, nie przyjmując wartości, które określają, co jest dobrem a co złem. 

>>> Ministrantki mogą „legalnie” służyć do mszy św. od prawie trzydziestu lat. Ale nie wszędzie

Wartości do śmietnika? 

W dzisiejszym świecie istnieje wprawdzie tendencja, by z życia człowieka wyrzucić wartości. One bowiem rzekomo ograniczają ludzką wolność. Odrzucić wartości, to tak jakby płynąć statkiem w nocy, w czasie sztormu, bez przyrządów nawigacyjnych – z nadzieją, że się uda. Niestety, nie może się udać. Wartości są istotnym wyznacznikiem jakości naszego życia. Raz jeszcze zatem powtórzmy: przyjmując Boga w akcie wiary, przyjmujemy także ten system wartości, który nam Bóg zaproponował, jako gwarancję naszego godnego życia. Istotą tej hierarchii wartości jest miłość. Jeśli zatem wiara, która stanowi katolickość polityka, jest wyborem Boga i Jego wyznaniem, to wyznanie to dokonuje się poprzez życie zgodne z przyjętym systemem wartości. I tu dotykamy istoty problemu postawionego w pytaniu. 

>>> Hierarchia Kościoła powinna trzymać się z daleka od władzy świeckiej

fot. PAP/Marcin Obara

Wobec aborcji i eutanazji 

Ten system wartości ,wynikający z wyboru Boga i mający wyznaczać jakość życia katolickiego polityka, wyznacza także jego odniesienie do postawionych problemów aborcji i eutanazji. Katolicki polityk, a więc człowiek wiary, nie może godzić się na to, co godzi w wartość ludzkiego życia. Zarówno bowiem aborcja, jak i eutanazja godzą w ludzkie życie, a tym samym są zaprzeczeniem miłości, jako fundamentu tego systemu wartości, który przyjmuję poprzez akt wiary. Nie może zatem polityk katolicki głosować za aborcją lub eutanazją. Nie można bowiem Boga wybrać, jednocześnie nie akceptując chrześcijańskich wartości. Te wartości wyznaczają bowiem granicę ludzkiej wolności.   

>>> Posłowie w sutannach. Czy ksiądz może założyć partię i zostać politykiem? 

Tolerancja dobrze pojęta 

Jeśli chodzi o LGBT+ jest podobnie. Katolicki polityk musi sobie odpowiedzieć, czy to, co głosi LGBT+ jest zgodne z systemem przyjętych wartości wynikających z wiary. Jeśli nie, to trudno wyobrazić sobie, by polityk katolicki głosował na ten system wartości, które wiążą się z LGBT+. Niegodzenie się z tym systemem wartości nie oznacza poniżania ludzi, którzy identyfikują się z tym systemem wartości. Mówimy tu o dobrze pojętej tolerancji, która polega na szacunku dla człowieka – mimo że nie godzę się z jego poglądami. Istota tolerancji odnosi się do człowieka, a nie do jego czynów. Szanując człowieka, mam prawo nie akceptować jego zachowania. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze