Zdjęcie poglądowe, Fot. Oblaci.pl

Jak ludzie reagują na widok księdza w sutannie

Ksiądz idący przez miasto w sutannie nie jest raczej żadną sensacją. A jednak widok ten potrafi sprowokować bardzo różne zachowania i reakcje, z czym spotkał się chyba każdy ksiądz. Swoim podejściem do noszenia sutanny na łamach portalu Aleteia podzielił się ks. Dawid Tyborski.

W rozmowie z Elżbietą Wiater ksiądz Dawid przyznał, że jego przyjaciele częściej są zdziwieni wtedy, kiedy nie ma na sobie sutanny. Chodzi w niej bowiem na spacery, do sklepu, a także w odwiedziny. „Jest ona dla mnie zewnętrznym znakiem przynależności do Pana Jezusa i drugim domem. Kiedy są momenty, w których nie mam na sobie sutanny, czuję się nieswój. To dla mnie jeden ze znaków, sposobów, na jakie wyraża się moja tożsamość jako księdza, ale też jako człowieka, który pragnie oblec swoje serce w miłość Bożą” – opowiada ksiądz Dawid w rozmowie dla portalu Aleteia.

>>> Jak ksiądz, singiel i osoba w związku budują relacje? [PODKAST]

fot. Anna Gorzelana

Od skrajności do skrajności

Sytuacje z którymi spotykają się kapłani w sutannie są naprawdę różne. Jak wspomniał ksiądz Dawid, kiedyś pewna mała dziewczynka na jego widok wykrzyknęła: „Mamo, idzie Pan Jezus, uklęknijmy i poślijmy mu całuska!” Zmieszana mama bezskutecznie próbowała przekonać swoją córkę, że napotkany ksiądz to jednak nie jest Pan Jezus. Zdarzają się także nieprzyjemne sytuacje: „Często zdarzają się ataki, uderzenia, oplucia. Słyszę za sobą wyzwiska: złodzieju, pedofilu, pedale i inne tego typu +serdeczne+ zwroty” – zwierza się ksiądz Dawid.

Noszenie sutanny w codziennych sytuacjach może więc być uciążliwe, nie tylko ze względu na np. jej długość. Mimo tego ksiądz w swoim stroju kapłańskim jest żywym świadectwem dla świata. Bardzo dużą wagę przywiązywał do sutanny błogosławiony kard. Stefan Wyszyński, który pisał: „nie jest ubiorem w szeregu innych strojów, ale jest wyznaniem wiary przed ludźmi, jest odważnym świadectwem danym Chrystusowi, jest przyznaniem się do Kościoła. Kiedy raz przybrałem ten strój, muszę nie tylko pytać siebie, czy go noszę, ale w rachunku sumienia pytać – jeśli to miałoby się zdarzyć – dlaczego zdjąłem znak wiary i kapłaństwa. Czy z lęku? Ze słabości?”

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze