Sebastian Zbierański: jak uwielbić zmartwychwstanie? Przeżyj drogę światła!
Czas Wielkiego Postu nierozłącznie kojarzy się z nabożeństwami pokutnymi i pasyjnymi. Jednym z nich jest droga krzyżowa. To w niej przeżywamy tajemnicę męki i zbawczej śmierci Chrystusa. Jednak Chrystus zwyciężył śmierć! Nasza wiara zbudowana na fundamencie Jego zmartwychwstania sięga daleko poza jej bramę. Dlatego ponad 30 lat temu powstał pewien pomysł, by godnie to uczcić.
W Polsce wciąż niewiele osób słyszało o drodze światła. Jej naturalną inspiracją była droga krzyżowa. W 1988 r. kilku włoskich salezjanów uznało, że wzorem znanego od wieków nabożeństwa warto wypracować taką modlitewną formułę, która pozwoli zgłębić już nie samą Pasję Zbawiciela, ale jej finał – czyli to, co w chrześcijaństwie jest najważniejsze. Kiedy inicjatorzy drogi w jednym z rzymskich kościołów zobaczyli freski ukazujące cały proces przejścia Jezusa ze śmierci do życia, wiedzieli już, że nowe nabożeństwo będzie tym, co pomoże wierzącym zrozumieć i na nowo odkryć największe wydarzenie w historii świata – zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.
>>> Dominik Jurczak OP: przejść przez tajemnicę Wielkiej Nocy [ROZMOWA]
Wzorem via crucis
Nazwa nowego nabożeństwa ma bardzo ciekawą etymologię. W języku łacińskim droga światła – via lucis buduje grę słów z drogą krzyżową – via crucis. I rzeczywiście – ta modlitwa wyraźnie podkreśla, że zbawcza misja Jezusa nie kończy się przy stacji złożenia do grobu. Droga światła jest kontynuacją rozważania całego procesu odkupienia. Pokazuje jednak, że Zmartwychwstały Pan, choć za chwilę wstąpi do nieba, wciąż jest z nami. Ukazuje się, poucza, daje znaki i zapowiedzi tego, że nigdy nie opuści człowieka. Dlatego umarł i powstał do życia, żebyśmy sami mogli pójść za Jego przykładem.
Co rozważamy?
Podobnie jak w przypadku drogi krzyżowej, stacji drogi światła również jest czternaście. Opierają się na jednym z wydarzeń dotyczących działalności Jezusa po zmartwychwstaniu. Wszystkie z nich ukazane są w konkretnych fragmentach Nowego Testamentu. Prowadzą od zmartwychwstania aż do zesłania Ducha Świętego. Rozważanie każdej z nich podkreśla, że przychodzący do nas Jezus rozświetla nasze życie – w różnych okolicznościach i momentach. I tak jak w krzyżu uwolnił nas od grzechu, tak teraz przez światło chce pomóc nam wytrwać w Jego łasce.
>>> Świętuj w domu: nowenna do Miłosierdzia Bożego
Jak to wygląda?
Nabożeństwo drogi światła zatwierdziła oficjalnie Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów w 2002 r. Póki co, nie ma jednak dokładnie zdefiniowanego sposobu odprawiania tego nabożeństwa. Zakłada się, że przybiera ono formę procesji, a poszczególne stacje dobrze jest ilustrować obrazami. Odcinki drogi pokonuje się idąc albo za figurą Zmartwychwstałego albo za krzyżem – konieczne z czerwoną stułą. W międzyczasie można śpiewać pieśni wielkanocne.
Rozważamy następujące stacje:
Stacja I – Jezus powstaje z martwych
Stacja II – Apostołowie przybywają do pustego grobu
Stacja III – Zmartwychwstały Pan objawia się Marii Magdalenie
Stacja IV – Zmartwychwstały Pan ukazuje się uczniom na drodze do Emaus
Stacja V – Zmartwychwstały Pan objawia się uczniom przy łamaniu chleba
Stacja VI – Zmartwychwstały Pan ukazuje się apostołom
Stacja VII – Zmartwychwstały Pan przekazuje uczniom władzę odpuszczania grzechów
Stacja VIII – Zmartwychwstały Pan umacnia wiarę Tomasza
Stacja IX – Zmartwychwstały Pan spotyka uczniów nad Jeziorem Galilejskim
Stacja X – Zmartwychwstały Pan przekazuje władzę pasterską Piotrowi
Stacja XI – Zmartwychwstały Pan daje uczniom nakaz misyjny
Stacja XII – Zmartwychwstały Pan wstępuje do Ojca
Stacja XIII – Uczniowie z Maryją oczekują w wieczerniku na Zesłanie Ducha Świętego
Stacja XIV – Zmartwychwstały Pan posyła uczniom obiecanego Ducha
Przy każdej stacji powtarza się wezwanie, do tej pory wyodrębniono kilka jego wersji. Najbardziej popularna brzmi: „Kłaniamy Ci się, Zmartwychwstały Chryste i błogosławimy Ciebie. Że przez śmierć i zmartwychwstanie swoje dałeś życie światu”.
>>> Święta, święta i… oktawa wielkanocna! Jak możemy ją świętować?
Przeżyj to sam
Chrystus przez śmierć i zmartwychwstanie przyniósł życie światu. Właśnie taki jest sens odprawiania drogi światła. Możemy jeszcze wyraźniej zauważyć i jeszcze bardziej uwielbić to, co dla naszego zbawienia i życia wiecznego zrobił Jezus. W czasie, kiedy wciąż utrudnione jest wspólne gromadzenie się na nabożeństwach, warto przeżyć je samemu. To doskonała terapia, która pomoże wyjść z nostalgii i apatii – często dopadających nas przez konieczną izolację. Dzięki niej doświadczysz, że Chrystus naprawdę zmartwychwstał i przychodzi do ciebie ze Swoim światłem, które rozświetli wszystkie Twoje dni.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |