fot. PAP/Zbigniew Meissner

Jasna Góra: 250. rocznica zakończenia obrony klasztoru przed wojskami rosyjskimi

– Jasna Góra to punkt odniesienia dla nas wszystkich, zarówno wtedy, gdy mieliśmy państwowość i cieszyliśmy się wolnością, jak i wtedy, gdy państwowości i suwerenności nie było. Tutaj zawsze byliśmy wolni – przypomniał minister Jan Józef Kasprzyk.

Z inicjatywy Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych na Jasnej Górze odbyły się dziś uroczystości upamiętniające 250. rocznicę zakończenia obrony klasztoru przed wojskami rosyjskimi przez konfederatów barskich. Odsłonięto pamiątkową tablicę.

>>> Jasna Góra: kobiety z Ukrainy dziękują za okazaną im pomoc

Czytelny drogowskaz

Obrona sanktuarium to jeden z najciekawszych epizodów w czasie trwania konfederacji barskiej. Konfederaci nie mieli mundurów, a ich znakiem był duży ryngraf noszony na piersi, metalowy lub skórzany, z namalowanym wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej. Minister Kasprzyk powiedział, że wspominamy dziś obronę Jasnej Góry mniej znaną, niż tę z potopu szwedzkiego. Przypomniał, że podczas wydarzenia sprzed 250 lat, przez prawie trzy lata konfederaci barscy wystąpili w obronie niepodległości Polski zagrożonej interwencją rosyjską broniąc, jak deklarowali wiary świętej rzymsko-katolickiej.

Paulin o. Eustachy Rakoczy, jasnogórski kapelan żołnierzy niepodległości zwrócił uwagę, że konfederacja barska, choć przegrana, miała przełomowe znaczenie w dziejach odrodzenia narodowego i „stała się czytelnym drogowskazem moralnym głoszącym, że Ojczyzna to rzecz wielka i święta”.

Obchody 250. rocznicy zakończenia obrony klasztoru przed wojskami rosyjskimi zainaugurowała Msza św. w Kaplicy Matki Bożej. W homilii biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz, wskazując na konfederatów barskich broniących Ojczyzny i wartości chrześcijańskich pod znakiem Jasnogórskiej Maryi, podkreślił, że sanktuarium jest wciąż „miejscem strategicznym” dla polskiego ducha.

– Będziemy twierdzą obronną jako polski naród, jako Polska, będziemy twierdzą obronną jako Kościół tylko wtedy, kiedy będziemy powtarzać i realizować słowa Apelu Jasnogórskiego: jestem, pamiętam, czuwam. Tylko wtedy. Niezależnie od różnych okoliczności zewnętrznych, niezależnie od różnych zakusów złego ducha, militarnych, moralnych i jeszcze wielu innych – wskazał bp Lechowicz.

Podczas Mszy św. złożone zostało wyjątkowe wotum – złoty sygnet Henryka Lancmana nałożony mu przez Marszałka Józefa Piłsudskiego. Pamiątkę ofiarował wnuk Krzysztof Lancman. – Mój dziadek w latach trzydziestych, w czasie wizyty marszałka Józefa Piłsudskiego został uhonorowany przez niego sygnetem, który marszałek zdjął z palca i włożył na palec mojego dziadka. To jest spełnienie marzeń dziadka, żeby ten sygnet znalazł się na Jasnej Górze. Z intencją za łaski, które okazała Matka Boża Polsce, za niepodległość. My, jako to drugie pokolenie, jeszcze raz w tym samym wieku odzyskaliśmy niepodległość – powiedział Krzysztof Lancman.

W Kaplicy Pamięci Narodu odsłonięta została tablica upamiętniająca konfederatów barskich oraz Ojców i Braci Zakonu Paulinów. Są na niej m.in. słowa: „wieczna chwała i pamięć obrońcom ostatniego bastionu konfederacji barskiej w latach 1770 – 1772”. W Sali Rycerskiej wręczone zostały odznaczenia państwowe, tym którzy walczyli o wolną Polskę 40 lat temu. Wśród wyróżnionych znalazł się o. Eustachy Rakoczy, odznaczony Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości a także o. Waldemar Pastusiak, kustosz Jasnej Góry.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze