Jasna Góra: 33. Pielgrzymka Diabetyków
Na Jasnej Górze odbyła się 33. Pielgrzymka Diabetyków. Zgromadziła ona osoby zmagające się z cukrzycą, ale także ich rodziny, ponieważ przebieg choroby sprawia, że musi się z nią mierzyć także najbliższe otoczenie diabetyka. Mszy św. przewodniczył ks. Mirosław Danielski, kapelan Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków.
Jesteśmy najstarszym stowarzyszeniem pacjentów w Polsce – przypomniała Monika Kaczmarek, prezes Stowarzyszenia, które w 350 kołach w całej Polsce zrzesza ponad 55 tysięcy diabetyków. – Przyjeżdżamy co roku i cieszymy się, że zrzeszamy tyle osób, bo to świadczy o tym, że jesteśmy jedną wielką rodziną diabetyków – powiedziała prezes.
Monika Kaczmarek zwróciła uwagę, że cukrzyca jest choroba nieprzewidywalną i potrafi „płatać figle”. Choremu może wydawać się, że jego stan jest ustabilizowany, a choroba jest pod kontrolą, a nagle okazuje się, że tak naprawdę wszystko, cały sposób życia z cukrzycą trzeba układać od nowa. – Jest nieprzewidywalna każdego dnia, jednak my jesteśmy przykładem na to, że z cukrzycą można żyć wiele lat – dodała prezes stowarzyszenia.
Janina Śpiewak z Łodzi choruje od ponad 40 lat. Na Pielgrzymkę Diabetyków przyjechał dziś po raz 30. – Cukrzyca nie boli, bolą powikłania tej choroby – wyznała kobieta. Podkreśliła jednocześnie, że czuje wyjątkową opiekę Matki Bożej, ponieważ po tylu latach choroby nie boryka się z jej powikłaniami. Kobieta podkreśliła też, że z biegiem lat i ewolucją techniki, również chorym żyje się lepiej. – Jest zdecydowanie większa wykrywalność cukrzycy i inne sposoby leczenia – powiedziała.
>>> Stan przedcukrzycowy u ponad dwóch milionów Polaków
Janina Śpiewak zauważyła, że dziś cukrzyk nie musi już kilkukrotnie nakłuwać palca igłą, by zmierzyć poziom cukru; istnieją czujniki, do których wystarczy przyłożyć telefon i odczytują poziom cukru we krwi. – Sama taki czujnik mam – dodała kobieta, podkreślają, że jest to rozwiązanie ułatwiające życie.
Dla uczestników pielgrzymki takim „ułatwieniem” życia z chorobą jest modlitwa i wiara. Pielgrzymka jest tego wyrazem.
– Przychodząc na pielgrzymkę jestem też świadectwem dla innych – powiedział ks. Mirosława Danielski, kapelan Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków. Kapłan w życiu prywatnym również boryka się z chorobą. – Kiedy 5 lat temu zaproponowano mi, bym był kapelanem, od razu się zgodziłem, bo wiedziałem, że sam chorując zrozumiem innych – wyznał. Ksiądz Danielski podkreślił, że cukrzyca jest chorobą, której nie widać, dlatego tak ważnym jest, aby systematycznie się badać.
Celem Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków jest edukacja diabetologiczna pacjentów i ich rodzin, integracja środowiska zmagających się z chorobą, działania na rzecz poprawy sytuacji diabetyków poprzez zabieganie o jak najlepsze warunki leczenia i szerzenie świadomości cukrzycy w społeczeństwie oraz wśród osób nią zagrożonych.
>>> Im więcej chodzisz, tym dłużej żyjesz?
Zarówno w Polsce, jak i w wielu innych państwach można zaobserwować niepokojący wzrost liczby osób dotkniętych cukrzycą. Według najnowszych danych statystycznych liczba Polaków ze diagnozowaną cukrzycą systematycznie wzrasta, co stawia Polskę w grupie liderów w Europie pod względem liczby osób z cukrzycą. W 2022 r. w naszym kraju, według danych GUS, z opieki medycznej korzystało 3,1 mln osób borykających się z tą chorobą.
Szacuje się, że 1 mln osób wciąż nie wie, że ma cukrzycę (ok. 8% społeczeństwa). Dla porównania w 2017 r. zarejestrowanych było 2,7 mln osób z cukrzycą. Dynamika wzrostu jest znacząca. Według szacunków T1D Index, projektu stworzonego przez Międzynarodową Federację Diabetologiczną (International Diabetes Federation – IDF), przewiduje się, że ponad 4 mln osób dorosłych (ok. 11% społeczeństwa) w 2040 r. w Polsce będzie żyć z diagnozą tej podstępnej choroby. Według szacunków IDF rocznie z powodu źle wyrównanej bądź niezdiagnozowanej cukrzycy typu 2 umiera około 21 500 osób.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |