fot. PAP/Waldemar Deska
Jasna Góra: 35. Pielgrzymka Górników [+GALERIA]
Aby żyć według przykazań, wypełniać obowiązki stanu, naśladując pokorę i ofiarną miłość Jezusa Chrystusa Króla, wywyższonego na krzyżu – zachęcał na Jasnej Górze bp Rudolf Pierskała. Pomocniczy biskup opolski przewodniczył tam Mszy św. z udziałem przedstawicieli górników różnych sektorów przemysłu wydobywczego i pracowników branży energetycznej oraz ich rodzin.
35. Pielgrzymka Górników była czasem wdzięczności za całoroczną pracę, modlitwy w intencji polskiego górnictwa, o szacunek dla pracy i bezpieczeństwo w kopalniach, a także za tych, którzy odeszli już na „wieczną szychtę”. Pielgrzymkę Górników zorganizował Krajowy Sekretariat Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”. Jej przewodniczący, Jarosław Grzesik podkreślił, że obecna sytuacja w polskim górnictwie jest trudna i złożona, zwłaszcza w górnictwie węgla kamiennego.
– Jednym z najważniejszych czynników i takim w zasadzie gwoździem do trumny górnictwa węgla kamiennego jest polityka Komisji Europejskiej, która to nie opiera się na realnych przesłankach i na realnym podejściu do kwestii bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju, tylko na religii klimatycznej, tak my to nazywamy – powiedział Grzesik.
Zwrócił uwagę, że Polska ma wciąż wielkie pokłady węgla kamiennego i brunatnego, ale nie ma swoich dużych pokładów gazu, żeby przechodzić z ciepłownictwem na ten rodzaj paliwa. W jego ocenie także jedna elektrownia atomowa nie rozwiąże polskich problemów z dostępem do taniej energii.
– Zamiast opierać się na swoim, są dążenia, by opierać się na obcych surowcach i tworzyć elektrownie jądrowe. Przecież my nie mamy tych pierwiastków, które są potrzebne do tego, żeby zasilać taką elektrownię. Każdy naród na świecie byłby szczęśliwy, że może korzystać z własnych źródeł energii, natomiast my, czyli rządzący naszym krajem, mamy z tym problem – mówił przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”.
Środowisko górnicze coraz bardziej niepokoi brak notyfikacji pomocy publicznej dla polskich kopalń przez Komisję Europejską. W 2021 roku rząd Zjednoczonej Prawicy podpisał ze związkami zawodowymi Umowę Społeczną, która określa m.in. sposób i harmonogram likwidowania kopalń energetycznych do 2049 r. Rocznie wygaszanie górnictwa kosztuje miliardy złotych. Dotacje z budżetu państwa już trafiają do spółek górniczych (m.in. na redukcję zatrudnienia i wygaszanie wydobycia węgla), choć formalnie pomoc publiczna wymaga zgody Unii Europejskiej. Zdecydowano się na ten ruch, bo bez tych pieniędzy nie przetrwałyby kopalnie. To z kolei skończyłoby się zwolnieniami, upadkiem firm z branży górniczej, ciosem dla śląskiej gospodarki, ale także groziłoby bezpieczeństwu energetycznemu, którego podstawą wciąż jest węgiel. Górnicy obawiają się, że jeśli dokument nie zostanie notyfikowany, transformacja branży stanie się chaotyczna. Nikt nie będzie w stanie przewidzieć, kiedy jego kopalnia zostanie zlikwidowana. – Z górnika nie zrobi się fryzjera – mówią sceptycznie górnicy o procesie tworzenia nowych miejsc pracy w innych sektorach.

Pielgrzymka zgromadziła górników nie tylko węgla kamiennego, ale także brunatnego, rud cynku i ołowiu, siarki, miedzi, soli oraz ropy naftowej także pracowników elektrowni i elektrociepłowni. Przybyły rodziny górnicze, emeryci i renciści.
W pielgrzymce uczestniczyli i górnicy z Wybrzeża. Ks. Grzegorz Stolczyk jest kapelanem górników morskich. Orlen Petrobaltik z Gdańska to jedyne polskie przedsiębiorstwo górnicze zajmujące się poszukiwaniem i eksploatacją złóż ropy i gazu na polskim szelfie Morza Bałtyckiego. Jak powiedział kapelan doroczna pielgrzymka na Jasną Górę jest czasem ofiarowania trudu, wysiłku, ale też intencji za wszystkich pracowników, którzy aktualnie przebywają na platformach, zmagając się z żywiołem morskim.
– Jest radość, kiedy z platform wracamy szczęśliwie do domów, do rodziny. A na pielgrzymce modlimy się też o to, by mieć pracę, żeby ciągle móc się rozwijać – mówił Jerzy Barzak, inżynier górnik.
O tym, by ekonomia „nie zwyciężała nad zdrowym rozsądkiem i życiem górnika” i o modlitwie za kolegów, którzy w wyniku górniczych katastrof stracili życie i zdrowie mówił w rozmowie z @JasnaGóraNews Józef Kowalczyk, emerytowany górnik kopalni „Halemba” w Rudzie Śląskiej. To jedna z najstarszych kopalni węgla kamiennego na Śląsku, kopalnia uznawana za niebezpieczną i jedną z najgłębszych. Występują tu zagrożenia tąpnięciami, wodą, pożarem, metanem, wybuchami innych gazów. Wspominał jeden z najtragiczniejszych wypadków we współczesnym polskim górnictwie, który zdarzył się właśnie w tej kopalni w 2006r., kiedy zginęło 23 górników z w wyniku wybuchu metanu i pyłu węglowego podczas prac likwidacyjnych 1030 m pod ziemią. Większość ofiar tragedii to pracownicy zewnętrznej firmy, która na zlecenie kopalni prowadziła prace. Zdaniem emerytowanego górnika w tej sytuacji ekonomia zdominowała rozsądek. Zauważył, że do prac w kopalni nie powinno zatrudniać ludzi bez głębokiego doświadczenia, a „górnika nie wyszkoli się w miesiąc, dwa, trzy, czy jeden dzień. To są lata pracy i lata doświadczenia”. Sam przepracował 35 lat. Pochodzi z Wielunia, a na Śląsk wyjechał jako 19-latek „za pracą”. Kowalczyk przyznaje, że także ciężka praca i ryzyko przyczyniają się do tego, że ludzie Śląska są twardzi, ale życie opierają na Bogu, wciąż żywe pozostaje górnicze pozdrowienie „Szczęść Boże”. – Chcemy tę wiarę w Boga przekazywać, dawać jej świadectwo, bo Bogu warto zawierzyć. Pielgrzymki tutaj też służą umocnieniu tej duchowej więzi. Górnik jest twardy, nie tylko do pracy, ale twardy do wiary – zapewniał górnik. Ubolewał nad trudną sytuacja w kopalnictwie, ale podkreślał, że „na pewno do końca, ostatniej tony będziemy federować w kopalniach”.

Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił pomocniczy biskup opolski Rudolf Pierskała. W uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata zachęcał, by Chrystusa „wywyższać w swoim życiu przez naśladowanie Jego pokory i ofiarną miłość wzajemną.
– Życie według przykazań, wypełnianie obowiązków naszego stanu, bo wtedy On nam obiecuje, że przyciągnę wszystkich do siebie. To jest nasza nadzieja. On nas chce wszystkich przyciągnąć do siebie – zapewniał kaznodzieja.
Oprawę muzyczną 35. Pielgrzymki Górników na Jasną Górę zapewniła Górnicza Orkiestra Dęta „Bytom” imienia Józefa Słodczyka pod dyrekcją Dariusza Kasperka.

Z okazji pielgrzymki na jasnogórskiej wieży zawisły zielono-czarne flagi. „Czerń symbolizuje świat podziemny, mrok podziemny, ale i świat skarbów, a zieleń symbolizuje tęsknotę serca górnika za zielenią roślin, za kwiatami, za słońcem na wierchu” – przypominają górnicy.
Pielgrzymka odbyła się tradycyjnie na kilka dni przed przypadającą 4 grudnia tzw. „Barbórką”, czyli świętem górniczym wypadającym we wspomnienie patronki przemysłu wydobywczego – św. Barbary.





| Galeria (5 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
| Zobacz także |
| Wasze komentarze |
Jasna Góra włącza się w kampanię Dzieciństwo bez Przemocy
Ogólnopolska Pielgrzymka Osób w Kryzysie Bezdomności na Jasnej Górze [+GALERIA]
42. Ogólnopolska Pielgrzymka Kolejarzy na Jasną Górę [+GALERIA]





Wiadomości
Wideo
Modlitwy
Sklep
Kalendarz liturgiczny