Jasna Góra: każde spotkanie ze św. Janem Pawłem II wywoływało poruszenie
„Santo Subito” – „Święty Natychmiast” wołali wierni z całego świata. Dziś mija 10. rocznica kanonizacji papieża Polaka wiernego czciciela Matki Bożej i jasnogórskiego pielgrzyma. Św. Jan Paweł II nigdy nie zapominał o Polakach i swojej Ojczyźnie podtrzymywał ducha patriotyzmu wszędzie tam, gdzie był. Na Jasną Górę przybywają pielgrzymi, którzy dziękują za jego życie i proszą, aby wstawiał się za nimi.
– Każde spotkanie ze św. Janem Pawłem II wywoływało wewnętrzne poruszenie. To było głębokie, duchowe spotkanie. Jego oczy jakby czytały to, co człowiek ma w sercu i wtedy brakowało słów, niejednokrotnie napływały do oczu łzy. Miałam poczucie rozmowy z kimś niezwykłym, ze świętym – mówiła s. Teresa Maria Kaczmarek, która przez wiele lat pracowała w Rzymie. Zmartwychwstanka opowiadała, że studiowała w Lublinie i tam jej wykładowcą był kardynał Karol Wojtyła. – Pamiętam, jak wpisywał nam zaliczenia do indeksów i z uśmiechem mówił, że jeżeli ktoś jest nieobecny, to będzie musiał przyjechać na Gubałówkę i tam dwóch studentów pojechało po wpis i go otrzymało – opowiadała. Dodała, że był profesorem cierpliwym, który nie stwarzał wokół siebie dystansu i miał bardzo charakterystyczny uśmiech.
S. Teresa Maria Kaczmarek pracowała w sekcji polskiej przy Stolicy Apostolskiej tam była jedną z tworzących tzw. dokumentację pontyfikatu, przepisywała przemówienia papieża w ojczystym języku, kazania czy rozważania „Anioł Pański”. Po każdej pielgrzymce wychodziły też książki z jego podróży. Zmartwychwstanka podkreślała, że jest wdzięczna Bogu, że mogła, pracować ze świętym.
Święty Jan Paweł II podtrzymywał ducha polskości, gdziekolwiek był. S. Kaczmarek szczególnie wspomina spotkanie opłatkowe dla Polaków w 1978 roku. Odbyło się one w samą Wigilię Bożego Narodzenia. – Papież miał dla rodaków aż pół dnia. Dzielił się z nami opłatkiem. Był taki moment, że ktoś nie mógł dosięgnąć jego ręki, a papież powiedział „no naciągnij się i się spotkamy” – opowiadała. Zauważyła także, że wyjątkową oprawę miała pierwsza pasterka z Ojcem Świętym. W Bazylice św. Piotra śpiewane były najpierw kolędy w języku włoskim i łacińskim, a po nich zaczęły rozbrzmiewać polskie kolędy i pastorałki. Odbywały się one każdego roku w czasie pontyfikatu.
Papież Polak zmarł 2 kwietnia 2005 roku o godzinie 21.37. Już w dniu jego pogrzebu tłum wiernych powtarzał: „Santo Subito” – „Święty Natychmiast”. To życzenie zaczęło się spełniać już po miesiącu, gdy rozpoczął się proces beatyfikacyjny. Choć pielgrzymi z całego świata nie mieli wątpliwości, że Jan Paweł II jest święty. – Od samego początku docierało do nas wiele listów z prośbą, żeby je położyć przy grobie papieża. Oni wierzyli w jego orędownictwo i wypraszali łaski. Przede wszystkim o dar potomstwa czy pojednania w małżeństwie – podkreśliła s. Kaczmarek.
Zwróciła uwagę, że jedną z łask otrzymał jej brat z bratową podczas pielgrzymki Jana Pawła II do Częstochowy w 1983 roku. – Jak papież podszedł do nas, to mu powiedziałam, że mój brat i bratowa bardzo pragną wymodlić dar potomstwa i poprosiłam go o błogosławieństwo dla nich, wówczas cofnął się i swoje dłonie położył na ich głowach. Po dziewięciu miesiącach urodził się chłopiec – opowiadała.
Abp Mieczysław Mokrzycki, sekretarz Jana Pawła II zauważył, że w czasie pontyfikatu św. Jana Pawła II ludzie z całego świata pielgrzymowali do Rzymu, żeby zobaczyć papieża, a dziś w każdym miejscu na ziemi możemy zwrócić się do niego w modlitwie, prosząc o pomoc i natchnienie na codzienne życie.
– Moja mama miała 40 lat, jak mnie urodziła, jej ciąża była zagrożona i zawierzyła nas św. Janowi Pawłowi II. Wiem, że to był cudowny człowiek, święty przede wszystkim. Niestety nie poznałam go osobiście, ale dla mnie jest wzorem zaufania Bogu. To wielka duma mieć takiego patrona – dzieliła się swoim świadectwem Agnieszka Chajecka, maturzystka ze Świdnicy. Uczennica podkreśliła, że święty papież jest nie tylko patronem starszego pokolenia, ale młodzi znają jego nauczanie i o nim pamiętają.
Papież Polak – jasnogórski pielgrzym
– Kanonizacja Jana Pawła II była dla nas potwierdzeniem tego, co wszyscy przeżywaliśmy, myśląc o Janie Pawle II, że mamy kontakt ze świętym. On był papieżem zawierzenia i to dla nas Paulinów, posługujących tutaj jest wielkim zadaniem, żeby wiernych prowadzić do tajemnicy zawierzenia Bogu przez ręce Maryi. Dzięki temu powierzeniu wielu łask doświadczyliśmy jako naród – opowiadał o. Marian Waligóra, opiekun Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej.
Przypomniał słowa Ojca Świętego: „jestem człowiekiem zawierzenia, ja się tego tu nauczyłem i dlatego na Jasnej Górze składam tę ofiarę, to moje wotum, widzimy to wielkie zawierzenie, i to jest takie najbardziej pouczające po dzień dzisiejszy”.
O. Waligóra podkreślił, że św. Jan Paweł II za życia, ale i po śmieci jednoczył Polaków. Paulin przypomniał dzień, w którym papież odszedł do domu Ojca, szturmy modlitewne i nocne czuwania, podczas których ludzie łączyli się duchowo, ale też moment hejtu, który wylał się na Ojca Świętego i liczne marsze w jego obronie oraz pielgrzymki będące dowodem wielkiej miłości, jaką naród darzy papieża. – To są takie momenty, które pokazują jak świętość człowieka, którego znaliśmy, bo był blisko nas, może przemieniać nasze serca, że potrafimy się jako Polacy zjednoczyć i walczyć o ważne dla nas wartości – mówił o. Waligóra.
Św. Jan Paweł II odwiedził Jasną Górę sześciokrotnie. Jego dewizą były słowa „Totus Tuus” – „Cały Twój Maryjo”. Na Jasnej Górze w 1979 r. dokonał aktu zawierzenia Matce Bożej naszej Ojczyzny i jej przyszłości, a także całego Kościoła Chrystusowego i jego misji we współczesnym świecie, a w 1999 r. zawierzył całą ludzką rodzinę na trzecie tysiąclecie. Św. Jan Paweł II mówił: „Jasna Góra jest sanktuarium Narodu i dlatego trzeba przykładać ucho do tego świętego Miejsca, aby czuć, jak bije serce Narodu w Sercu Matki”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |