„Jasna Góra miejscem nadziei” – msza św. z udziałem tysięcy pielgrzymów
Z udziałem tysięcy uczestników warszawskich pielgrzymek pieszych na Jasnej Górze sprawowana była msza św. pod przewodnictwem kard. Kazimierza Nycza. W 7 pieszych grupach ze stolicy przyszło ponad 10 tys. pątników. O tym, że Maryja uczy nas, że to nie władza, sukces i pieniądze mają pierwszeństwo, lecz służba, pokora i miłość przypomniał w homilii za papieżem Franciszkiem przeor Jasnej Góry o. Samuel Pacholski.
Kard. Nycz podziękował pielgrzymom i organizatorom pątniczych grup z Warszawy. Wyraził radość ze wzrostu liczby pątników, odradzania się tej formy rekolekcji po czasie ograniczeń spowodowanych pandemią i licznego udziału w pielgrzymkach młodych. – Ludzie przez wieki, w trudnych czasach rozbiorów, wojen, przychodzili na Jasną Górę po nadzieję. Jasna Góra musi pozostać miejscem nadziei, tej najgłębszej, jaką jest zmartwychwstanie Chrystusa, ale także Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny, bo to jest nadzieja każdego z nas – pielgrzyma na tej ziemi. Dzisiaj w tym świecie pełnym lęków, pełnym niepokojów, ludzi głoszących złowieszczy strach, potrzeba nam takiej nadziei, jaką daje Jasna Góra i to jest ta duchowa moc, którą powinniśmy się chlubić – mówił kard. Nycz.
Przeor Jasnej Góry w homilii zauważył, że pielgrzymowanie jest odpowiedzią na tajemnicę obecności Boga w życiu wyruszającego w drogę, odpowiedzią na Jego obietnicę jak było w życiu Abrahama i Maryi. O. Samuel Pacholski podkreślił, że pielgrzymka, jak to było w przypadku pątników warszawskich, 9 dni w drodze, była czasem „słuchania Słowa, uczestnictwa w Eucharystii, doświadczenia braterstwa i solidarności, a więc budowania wspólnoty”.
– Miała doprowadzić każdego, i każdą z was, do pewnego przebudzenia z dotychczasowego sposobu życia. Mówiąc bardziej wprost: do pragnienia większej harmonii. Do integracji wszystkich wymiarów egzystencji. Do uporządkowania tego, co pozostawało nieuporządkowane i rozproszone – mówił kaznodzieja. Wskazał, że tym, który jest w stanie uporządkować nasze życie jest Bóg. – On upraszcza to, co pogmatwał nasz grzech. Rozwiązał pęta niewoli, w którą wprowadziliśmy się sami, przez naszą krótkowzroczność, wynikającą z nieposłuszeństwa Bożej woli – wyjaśniał o. Pacholski.
Zwrócił uwagę, że życie jest pielgrzymką pod warunkiem, że jest odpowiedzią na jakąś obietnicę, jak w przypadku Abrahama, który wyszedł z Ur Chaldejskiego, ponieważ otrzymał obietnicę nowej ziemi i potomstwa liczniejszego, niż gwiazdy na niebie. – Nie idzie, jak mówimy nieraz: „po swoje”. Jezus, który zamieszkał pod Jej sercem uwolnił je od lęku, a nogi wprawił w ruch, który stanie się nieustanną służbą innym – podkreślił jasnogórski przeor. Za papieżem Franciszkiem przypomniał, że „przez Maryję Bóg rozpoczął przełom historyczny. Definitywnie ustanowił nowy porządek rzeczy. Matka Boża zapowiada radykalną zmianę, odwrócenie wartości; i to nie władza, sukces i pieniądze mają pierwszeństwo, lecz służba, pokora i miłość”.
Zwracając się do pątników, przeor Jasnej Góry, postawił pytanie czy już wiedzą, co Bóg im obiecał i czy tej obietnicy uwierzyli, by przebyta droga stała się prawdziwą pielgrzymką, a nie obozem wędrownym.
– Na szczęście dla Ciebie Jasna Góra to jedynie cel pośredni, a nie ostateczny. Co więcej, jeśli nie wiesz dokąd zmierzasz, po co idziesz, to tutaj możesz o to zapytać najlepszą Przewodniczkę życia. Ona Ciebie w to miejsce przyprowadziła, nawet jeśli wychodziłeś bez określonej motywacji. Ta droga już Ciebie zmieniła. Jesteś inny/inna niż 9 dni temu. Teraz zaczyna się kolejny etap Twojego pielgrzymowania, które ma szansę skończyć się w Niebie. Zaproś Maryję, żeby przyszła do Ciebie z Jezusem, jak przyszła do Elżbiety – zachęcał o. Pacholski.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |