
fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl
Jasna Góra: pierwsza piesza pielgrzymka w tym roku z modlitwą za Leona XIV
Po raz dwudziesty odbyła się Nocna Piesza Pielgrzymka z Piekar Śląskich na Jasną Górę. Pątnikom towarzyszyła zachęta Boga z Księgi Izajasza „Chodźcie i spór ze mną wiedźcie”. Swój trud i modlitwę ofiarowali, prosząc o potrzebne łaski dla papieża Leona XIV. Dziękowali za pontyfikat papieża Franciszka, prosili „o dobrego pasterza dla arch. katowickiej, który z wiarą i odwagą poprowadzi nas ku Chrystusowi”. Ustanowiono nowy rekord pielgrzymki – ok. 100 pątników pokonało 60-kilometrową trasę w 13 godzin i 40 minut – na przekór deszczowej pogodzie, zimnu i zmęczeniu.
– W tym roku szczególnie tę Bożą pomoc w czasie pielgrzymki doświadczałem; szedłem po dosyć stresującym tygodniu, nie do końca wypoczęty, już początkowe etapy były dla mnie fizycznie wymagające, później doszedł deszcz, ale Bóg sprawił, że doszedłem – powiedział Michał Kąpała, który z tą pielgrzymką szedł już ponad 10 razy.
Jak wyjaśniali organizatorzy pielgrzymki jej motto w tym roku jest zaproszeniem do szczerego i głębokiego spotkania z Bogiem. A sama Jego zachęta wyrażona w Księdze Izajasza: „Chodźcie i spór ze mną wiedźcie” – nie jest wezwaniem do kłótni, ale do dialogu. – Bóg nie boi się naszych pytań, wątpliwości, a nawet złości. On pragnie prawdy – a prawda zawsze prowadzi do uzdrowienia – podkreślano.

Przesłanie pielgrzymki stało się też zachętą dla tych, którzy poczuli się rozczarowani Kościołem, jego słabościami, grzechami, nieraz wykazywanym przez ludzi Kościoła brakiem zrozumienia dl a innych, siebie nawzajem, by stawać do dialogu, słuchania siebie nawzajem w duchu prawdy.
– Papież Franciszek zachęca nas, byśmy w tym roku byli Pielgrzymami Nadziei. Nadzieja nie oznacza naiwności. To nie ucieczka od trudnej rzeczywistości. To zakorzenienie w Bogu, który mimo ciemności prowadzi ku światłu. Doświadczając tej zażyłej relacji, możemy stać się Apostołami Nadziei – świadkami, którzy niosą ją innym. Nawet – jak mówi św. Paweł – „wbrew nadziei” (Rz 4,18). Ale nie możemy dzielić się nadzieją, jeśli sami nią nie żyjemy – podkreślali organizatorzy pielgrzymki.
Anna i Adam Tomczykowie pielgrzymowali trzeci rok z rzędu, bo jak twierdzi Anna, pielgrzymka potrafi uzależnić. Zdanie żony podziela także Adam, który twierdzi, ze to żona „wyciągnęła” go na pielgrzymkę, co roku mówi, że to ostatni już raz, a potem…idzie na Jasną Górę.

Oboje też podkreślają, że nocny charakter pielgrzymki sprawia, że jest to wyjątkowo mocne i głębokie doświadczenie. – Nocą bardziej się odczuwa, zarówno ból fizyczny, jak i wewnętrzne emocje, więcej czasu na modlitwę – zapewniają, a Adam dodaje: „tak iść i oczyścić głowę w nocy – polecam”.
Piesza pielgrzymka jest inicjatywą grupy świeckich związanych z piekarskim sanktuarium. Michał Piec w 2008 r. wraz z pięcioma kolegami postanowił pielgrzymować na Jasną Górę. Mężczyźni nie mieli możliwości poświęcić na to kilku dni. Wyszliśmy więc w nocy, aby być przed południem w Częstochowie. Potem był czas, że z Piekar przychodziło nawet 400 osób, też nocą. Ta formuła pozostał, a od 20 lat jest to pierwsza piesza pielgrzymka, która staje się zwiastunem pątniczego sezonu.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |