fot. pixabay

Jego historia jest dobrze zakamuflowaną i pięknie sformułowaną opowieścią o Jezusie 

Jednym z obowiązkowych miejsc, które pielgrzymi odwiedzają podczas wyprawy do Ziemi Świętej, jest rzeka Jordan i miejsce, w którym Jezus przyjął chrzest nawrócenia od Jana. Być może nie każdego interesuje, gdzie to dokładnie było, czy na prawym, czy na lewym brzegu, ważne, że w tej wodzie, która dziś zupełnie nie przypomina tamtej potężnej rzeki, stał Jezus, a z nieba dał się słyszeć głos.  

Ale są i tacy, którzy chcieliby wiedzieć dokładnie, by móc postawić stopy tam, gdzie On stawiał stopy, stanąć w miejscu, w którym On stał, by zanurzyć się w wodzie, dokładnie tam, gdzie On. Pielgrzymi chrześcijańscy pierwszych wieków przychodzili nad Jordan raczej od wschodniej (jordańskiej) strony – ale łatwo przeprawiali się przez rzekę, bo był bród, a potem most, na którym stał bizantyjski kościół z otworem w podłodze, żeby czerpać wodę z Jordanu. Przechodzić przez Jordan w drodze do Jerozolimy miała pątniczka Egeria – w roku 384. To ona dostrzegła związek między tym miejscem chrztu Chrystusa, a przeprawą Izraelitów przez Jordan pod wodzą Jozuego. Zresztą nie ona jedna widziała związek między wydarzeniami z Księgi Wyjścia a tym, co opisują Ewangelie.  

>>> Zachodni Brzeg: zdewastowano grób Jozuego, święte miejsce wyznawców judaizmu

Księga Jezusa 

Grecki tytuł Księgi Jozuego brzmi Księga Jezusa – Pan Jezus nosił bowiem to samo imię Jeszua (Jehoszua), którym nazwano wcześniej następcę Mojżesza. W tradycji łacińskiej, zapewne dlatego, by podkreślić jedyność Pana Jezusa, w Księdze Wyjścia umieszczono imię Jozue. Jednak tradycja grecka pozostała przy pierwotnym brzmieniu tego imienia i następcę Mojżesza nazywa Jezusem, synem Nuna. To właśnie ta zbieżność imienia w dużej mierze skłoniła Orygenesa (II/III w.), do tego, żeby Księgę Jozuego czytać jak proroctwo o Panu Jezusie. Jego komentarz jest najpewniej pierwszym tak obszernym dziełem interpretującym postać Jozuego jako typ Chrystusa. Orygenes uważał, że wszystkie opisane w Księdze Wyjścia wydarzenia, również te wojenne, należy interpretować duchowo. „Księga ta nie tyle opowiada o czynach syna Nawego, co raczej maluje nam tajemnice dotyczące Pana mojego, Jezusa. To On bowiem po śmierci Mojżesza przejął władzę, to On dowodzi wojskiem i walczy przeciw Amalekowi oraz – co symbolizowały wyciągnięte ręce na górze (por. Wj 17,8–13) – mówi nam o tym, iż zawiesił na swym krzyżu w triumfie Zwierzchności i Władze w sobie samym (Kol 2,14n)” – pisał Orygenes w „Homiliach o Księdze Jozuego”. Idąc tym tropem, w opisanym w trzecim rozdziale Księgi Jozuego przejściu przez rzekę Jordan, Orygenes widział zapowiedź „uroczystego wejścia do ziemi obiecanej życia wiecznego”, które poprzez chrzest i dzięki łasce Bożej rozpoczynamy już tu na ziemi. W zburzeniu murów Jerycha i trąbach dopatrywał się Orygenes opowieści o sądzie ostatecznym, wojny z ludami kananejskimi to wewnętrzne zmagania każdego człowieka ze złem, i tak dalej…  

Niektórzy zarzucają Orygenesowi, że zbyt alegorycznie podchodził do Starego Testamentu, nie zwracając uwagi na wymiar historyczny, który przecież ma niemałe znaczenie w próbie zrozumienia Pisma Świętego. Z drugiej strony prawdą jest, że myślenie semickie, i co za tym idzie – opowieści zawarte w Starym Testamencie – doskonale nadają się do takiej właśnie interpretacji. „Pan usuwa zasłonę z tekstu Starego Testamentu i swoim sługom, którzy w Niego wierzą, pozwala z odsłoniętym obliczem oglądać chwałę Pana (por. 2 Kor 3,18)” – pisał Orygenes. „Powinniśmy zrozumieć, że to wszystko zdarzyło się jako symboliczna zapowiedź i zostało spisane ze względu na nas, których dosięga kres wieków (por. 1 Kor 10,11). A zatem próbujmy wznosić się od litery do ducha, od symbolicznych zapowiedzi do prawdy” – kontynuował. 

fot. Joel Muniz/unsplash

Proroctwo 

Powiązanie między imionami Jozue i Jezus odgrywało istotną rolę w rozwijaniu wspomnianej typologii – już od początków chrześcijaństwa. Nawiązują do niej najstarsze komentarze patrystyczne, jak np. apokryficzny List Barnaby (ok. 130 r.), który dodatkowo odnosi się do judaistycznej tradycji wspominającej o zmianie imienia Ozeasz na Jozue („Oto imiona mężów, których Mojżesz posłał celem rozpoznania kraju. Ozeaszowi, synowi Nuna, dał [później] Mojżesz imię Jozue” Lb 13,16). Czytamy w nim: „Mówi więc Mojżesz do Jezusa syna Nuna, nadając mu to imię w chwili, gdy posyła go dla zbawienia kraju: Weź w ręce księgę i napisz, co mówi Pan: u kresu dni Syn Boży wyrwie z korzeniami cały dom Amaleka. Oto znowu objawiony w cielesnej zapowiedzi Jezus, nie syn człowieka, ale Syn Boga”. Jozue syn Nawe jest więc zapowiedzią prawdziwego Zbawiciela, Syna Bożego. W podobnym tonie pisze św. Justyn w „Dialogu z Tryfonem”. „Tamten [Jozue – przyp. red.] bowiem dał im dziedzictwo chwilowe, jako że nie był Chrystusem – Bogiem, ani Synem Bożym. Ten natomiast, po świętym zmartwychwstaniu da nam posiadłość wiekuistą”.  

W wielu fragmentach Księgi Wyjścia i Księgi Liczb Jozue pojawia się jako ktoś, kto delikatnie obecny jest przy Mojżeszu, ale jednocześnie bliżej żyje z Bogiem: „Pan rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem. Potem wracał Mojżesz do obozu, sługa zaś jego, Jozue, syn Nuna, młodzieniec, nie oddalał się z wnętrza namiotu” (Wj 33,11). Komentatorzy zwracają uwagę na to, że kiedy dokładnie wczytamy się w słowa Pisma, to zauważymy, iż Jozue jest o wiele bardziej decyzyjny jeszcze przed śmiercią Mojżesza, niżby się to mogło wydawać. Na pierwszy rzut oka wydaje się bohaterem drugoplanowym, schowanym za znaczącą postacią Mojżesza, ale liczne szczegóły przekonują, że jest zgoła inaczej. Ojcowie Kościoła w swoich alegorycznych interpretacjach widzą to tak: historia Jozuego jest bardzo dobrze zakamuflowaną i pięknie sformułowaną opowieścią o Jezusie Chrystusie. I tak ją można widzieć do dziś, zgodnie ze słowami katechizmu: „Chrześcijanie czytają więc Stary Testament w świetle Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał. Ta lektura typologiczna ukazuje niewyczerpaną treść Starego Testamentu. Nie pozwala ona zapomnieć, że Stary Testament zachowuje własną wartość Objawienia, potwierdzonego na nowo przez samego naszego Pana. Zresztą także Nowy Testament wymaga, by był czytany w świetle Starego. Czyniła to nieustannie pierwotna katecheza chrześcijańska. Według starożytnego powiedzenia, «Nowy Testament jest ukryty w Starym, natomiast Stary znajduje wyjaśnienie w Nowym» – Novum in Vetere latet et in Novo Vetus patet” (KKK 129). 

W piątek 10 stycznia w Al-Maghtas (Betanii za Jordanem, w Jordanii) – w miejscu, w którym Pan Jezus przyjął chrzest – konsekrowany został kościół katolicki. Uroczystościom przewodniczył legat papieski, kard. Pietro Parolin. W tym miejscu, gdzie Jan Chrzciciel powiedział o Jezusie: „Oto Baranek Boży”, pielgrzymi będą mogli odnowić łaskę chrztu. W Roku Jubileuszowym 2025 każdy będzie mógł spotkać się z Bogiem, który w Chrystusie „zgładził grzech świata”, jak głosi napis na nowym ołtarzu kościoła. Świątynia o powierzchni około 1500 metrów kwadratowych może pomieścić do 2 tys. wiernych. 

 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze