Jerycho Młodych: doświadczenie młodego Kościoła [REPORTAŻ]
Jerycho Młodych to festiwal radości, modlitwy, rozwijania siebie i budowania wspólnoty. Hasło tegorocznego spotkania „Uwierz” nawiązuje do słów św. Pawła, wypowiedzianych przez niego do strażnika więziennego, który – tracąc sens swojego życia – podjął decyzję o samobójstwie. To już piętnasta edycja tego wydarzenia, które organizują młodzi z diecezji siedleckiej razem ze swoimi duszpasterzami.
– To wydarzenie, które powstaje właśnie dzięki współpracy młodych i ich duszpasterzy. To wzajemne zaufanie to klucz do sukcesu Jerycha – mówi rzeczniczka festiwalu Alicja Kościesza. Jerycho Młodych to trzydniowy festiwal, który odbywa się zawsze na wschodnich rubieżach Polski, zawsze w weekend po uroczystości Bożego Ciała. W tegorocznej edycji udział wzięło 750 młodych ludzi, w organizację spotkania zaangażowało się ponad 100 wolontariuszy.
Na wschodzie Polski
Poprzednie edycje odbywały się m.in. w Kostomłotach. – To miejsce, które przypomina o potrzebie dążenia do jedności. To tam modliliśmy się do Matki Bożej Jedności, która pomagała w burzeniu murów między katolikami, grekokatolikami i prawosławnymi. I to tam narodziła się nazwa naszego spotkania, która nawiązuje do zburzenia murów biblijnego Jerycha. My – w trakcie Jerycha Młodych – burzymy mury, które młodzi mają w swoich relacjach, ale też w samych sobie – mówi ks. Radosław Piotrowski, duszpasterz młodzieży diecezji siedleckiej. Organizatorem Jerycha Młodych jest Centrum Duszpasterstwa Młodzieży Diecezji Siedleckiej oraz Fundacja Nieprzeciętni.
Na festiwal przyjechałem pociągiem z Warszawy do Terespola. Tam, przy dworcu, spotkałem się rzeczniczką festiwalu, która podwiozła mnie 17 kilometrów do Pratulina – do miejsca, w którym odbywa się Jerycho. Do miejsca ważnego dla historii Polski i Kościoła w Polsce. Po drodze przekazała mi kilka informacji o tym regionie. Pratulin to nadbużańska wieś, położona w województwie lubelskim, w powiecie bialskim. Leży w malowniczym falistym terenie w zakolu Bugu, tuż przy granicy z Białorusią.
Miejsce męczeństwa
Pratulin jest często odwiedzany przez pielgrzymów z całego kraju, gdyż jest to miejsce pochówku Wincentego Lewoniuka i jego dwunastu towarzyszy, którzy zginęli śmiercią męczeńską 26 stycznia 1874 r. od kul wystrzelonych przez wojsko carskie. Błogosławieni unici, broniąc unickiej cerkwi, pokazali, jak ważna jest dla nich wiara i łączność z Kościołem rzymskokatolickim. W tym roku uroczyście obchodzono 150. rocznicę męczeństwa unitów podlaskich, przypominając tragiczne wydarzenia, które rozegrały się w 1874 r. w tej niewielkiej nadbużańskiej wiosce leżącej w granicach Parku Krajobrazowego „Podlaski Przełom Bugu.
W Pratulinie znajduje się sanktuarium Męczenników Podlaskich, które jest też centralnym miejscem festiwalu Jerycho Młodych. Obok jest plac, na którym stoi scena. To tam odbywają się koncerty, konferencje, ale też centralny punkt każdego festiwalowego dnia, czyli Eucharystia. W każdym dniu festiwalu mszę świętą odprawiał inny ksiądz biskup. Byli to: ks. bp Adam Bab (biskup pomocniczy lubelski), ks. bp Kazimierz Gurda (biskup siedlecki) i ks. bp Grzegorz Suchodolski (biskup pomocniczy diecezji siedleckiej i przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży).
Modlitwa to punkt najważniejszy Jerycha, ale dużo czasu zajmują też konferencje i warsztaty. Był surwiwal, w czasie którego piętnaście chętnych osób spędziło noc w lesie. Były też warsztaty liturgiczne, taneczne, florystyczne czy na temat rozwijania swoich talentów.
Sen w namiocie, modlitwa na polu
W najbliższym sąsiedztwie są też sektory z namiotami, w których śpią festiwalowicze. Z kolei z drugiej strony sanktuarium jest staw, drzewa i polana. – To bardzo dobre miejsce, gdzie można odpocząć, porozmawiać. Także tam spotykamy się, by wysłuchać świadectw naszych gości – mówi Alicja Kościesza. W tym roku organizatorzy Jerycha zaprosili m.in. siatkarza Jakuba Wachnika oraz Maję i Krzysztofa Sowińskich (członkowie Wspólnoty Uwielbienia „Głos Pana”, którzy prowadzą ewangelizacyjną fundację SOWINSKY). Jest też boisko do gry w siatkówkę, obok jest dom pielgrzyma, z którego uczestnicy Jerycha korzystają w razie deszczu czy burzy.
>>> Bp Adam Bab na rozpoczęcie Jerycha Młodych 2024: wiara jest decyzją. Ona musi się wydarzyć
Zapisy na festiwal odbywały się przez internet, ale ci, którzy decyzję o uczestnictwie w Jerychu podjęli spontanicznie, mogli też zrobić to na miejscu. Niektórzy przyjeżdżali prywatnie, niektórzy autokarami w ramach zorganizowanych wyjazdów. Największą grupę festiwalowiczów stanowi oczywiście młodzież z diecezji siedleckiej, ale są też goście z sąsiednich diecezji (lubelskiej, drohiczyńskiej) oraz z innych regionów kraju. Hasło Jerycha Młodych 2024 to wezwanie „Uwierz”, a każdy z trzech dni festiwalu miał dodatkowo swój motyw przewodni. W tym roku były to „relacje”, „pasje” i „modlitwa”.
Ks. Marcin Paś (duszpasterz z Gliwic) podczas sobotniej Eucharystii mówił młodym (bazując na ewangelicznej przypowieści o talentach), że Bóg docenia aktywność. – Nawet gdy masz mało, ale przyjdziesz z tym do Boga i otworzysz serce, to zobaczysz, że Bóg to serce przemieni. Może wydaje ci się, że masz niewiele, ale to wystarczy, by Bóg to przemienił i odnowił – podkreślał.
Kościół młodych
Co jest istotą takiego spotkania? – pytam o to ks. Radka Piotrowskiego. – Doświadczenie wspólnoty młodego Kościoła. Młodzi, na co dzień, formują się w małych wspólnotach, gdzie w parafii jest np. kilku ministrantów, w zespole muzycznym jest kilka osób. Tu z kolei doświadczają Kościoła, który jest liczny i żywy. Wyjeżdżają z doświadczeniem, że w Kościele nie są sami. I z doświadczeniem, że człowiek młody może robić fajne rzeczy! – odpowiada. Duszpasterz podkreśla, że organizatorom Jerycha zależy na tym, żeby nie był to wyłącznie „chrześcijański festyn”, ale festiwal „podczas którego młodzi doświadczają profesjonalnego zaopiekowania się sobą”.
– Chcemy dać im dostęp do osób, które na co dzień znają tylko z internetu czy telewizji. Staramy się, by specjaliści – goście festiwalu – zostawali z nami na cały festiwal, tak by młodzi mogli ich słuchać nie tylko podczas konferencji, ale by mogli z nimi porozmawiać także na ławce czy podczas spaceru – dodaje ks. Piotrowski. W tym roku Jerycho Młodych odwiedzili m.in. oblat o. Tomasz Maniura OMI (który pracuje m.in. z młodymi z Niniwa Team), ks. Krzysztof Dzieńkowski SJ (przez młodych w mediach społecznościowych znany jako „Krzychu Jezuita”) i Agata Rujner (doktor teologii moralnej, autorka kanału „Prawie morały”). Świadectwa i konferencje z Jerycha Młodych 2024 będą dostępne na na kanale Telewizji Faro.Tv (internetowej Telewizji Diecezji Siedleckiej) na YouTubie.
Dobry wybór
Na Jerycho Młodych przyjeżdżają nie tylko młodzi z diecezji siedleckiej i innych. Przychodzą też mieszkańcy Pratulina i okolic. Po sobotniej Eucharystii rozmawiałem z dwiema mieszkankami tej nadbużańskiej wioski. – Zawsze tu jestem, bo mieszkam niedaleko. Chcąc nie chcąc słyszę u siebie w domu śpiewy, modlitwy młodych. Bardzo nas to cieszy, że młodzież przyjeżdża tutaj, na kraniec Polski, by razem się modlić – mówi Józefa. A Barbara dodaje, że „jest młodzieżą zachwycona!”. – Mimo, że to festiwalowy klimat, to na mszę przyszli odpowiednio ubrani, modlili się w skupieniu. Dobrze było być tu razem z nimi – mówi.
A Kasia, Daniela i Faustyna – które na Jerycho przyjechały po raz pierwszy – podkreślają: „To miejsce, które daje nadzieję, perspektywę polepszenia swojego życia, swojej relacji z Bogiem. Przyjechać na kilka dni do Pratulina to zdecydowanie dobry wybór!”.
Galeria (22 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |