EPA/WILLY KURNIAWAN

Jezuita z Indonezji: przyjaźń między religiami i troska o środowisko to najważniejsze wyzwania

„Dzisiejszym problemem są oligarchie. Ale mam wiarę w przyszłość” – podkreślił ojciec Franz Magnis-Suseno. 88-letni jezuita jest jednym z najbardziej autorytatywnych głosów w Kościele i społeczeństwie obywatelskim w Dżakarcie. Wskazał on na znaczenie spotkań papieża Franciszka z władzami Indonezji i politykami tego kraju. „Ojciec Święty uczy, by nie zamykać się w sobie oraz wskazuje na dialog i harmonię” – podkreślił zakonnik. 

Pochodzący z Bawarii jezuita od 1977 roku jest obywatelem Indonezji. Od dziesięcioleci jest duszą Szkoły Filozoficznej Driyarkara, dzięki swoim refleksjom na temat etyki publicznej i zaangażowaniu w dialog między chrześcijanami i muzułmanami. Podkreślił, że w społeczeństwie jest duże oczekiwanie związane z papieską pielgrzymką. „Przyjaźń między religiami i troska o środowisko to dziś najważniejsze wyzwania” – zauważył ojciec Magnis-Suseno. 

Jesteśmy w sercu papieża

Zakonnik wskazał, że dla katolików ta wizyta jest z pewnością wielką pomocą. „Uświadamia nam, że jesteśmy w sercu papieża” – powiedział. Dodał, że spotkanie z Franciszkiem i słowa jego nauczania budzą też duże zainteresowanie wśród muzułmanów. „Organizacje Nadhlatul Ulama i młodzież z Muhammadiyah są entuzjastycznie nastawieni do jego przyjazdu” – podkreślił jezuita. Nahdlatul Ulama (Przebudzenie uczonych) zrzesza ponad 95 mln członków reprezentujących tradycyjny i umiarkowany islam. Zrzeszająca około 50 mln członków Muhammadiyah jest drugą masową organizacją muzułmańską w tym najbardziej zaludnionym kraju islamskim na świecie.

>>> Indonezja: historie katolickich księży pochodzących z muzułmańskich rodzin

Fot. pixabay/Joostjk

Tunel przyjaźni 

Ojciec Magnis-Suseno zauważył, że przy okazji papieskiej pielgrzymki wiele się mówi o „tunelu przyjaźni” o długości około trzydziestu metrów, który łączy stołeczną katedrę z wielkim meczetem Istiqlal. Papież przejdzie tym tunelem rankiem 5 września. Jezuita zachęcił, aby właśnie przez ten „symbol dnia dzisiejszego” spojrzeć na historię relacji między chrześcijanami i muzułmanami w Indonezji. Przypomniał, że budowane są one na wspólnych wartościach „wiary w jednego Boga” i konkretnego zaangażowania na rzecz jedności w różnorodności, które charakteryzują narodową doktrynę „Pancasila” („pięć zasad”), będącą fundamentem konstytucji tego kraju. Jezuita przypomniał, że Sukarno, ojciec założyciel niepodległej Indonezji, wcielił te zasady jako podstawy współistnienia.

„Dzięki tej doktrynie od samego początku zdecydowana większość muzułmanów nie nalegała, by Indonezja stała się państwem islamskim. Zapewniło to również stałą poprawę relacji między chrześcijanami, którzy między katolikami i ewangelikami stanowią około 9 proc. populacji, a muzułmanami” – przypomniał jezuita. Zauważył, że konieczne jest dokonanie pewnych rozróżnień, ponieważ islamski radykalizm istnieje również w Indonezji, gdzie w różnych formach i stopniach obejmuje około 20 proc. społeczności muzułmańskiej. „Jednak główny nurt, który jest grupą większościową ma pozytywne nastawienie i zaufanie do relacji” – podkreślił zakonnik. Wskazał, że to sami ekstremiści, bardziej niż nie-muzułmanie, patrzą na islamskie organizacje Nadhlatul Ulama czy Muhammadiyah jako na swoich wrogów, których należy „nawrócić”.

EPA/ADI WEDA

Podróż śladami Jana Pawła II

Ojciec Magnis-Suseno porównał wizytę w Indonezji Jana Pawła II w 1989 roku, kiedy autorytarny reżim Suharto był jeszcze z władzy z pielgrzymką papieża Franciszka. Wskazał, że dziś ten kraj stoi w obliczu zupełnie innych wyzwań. Przypomniał, że dzięki reformatorskim ruchom w 1998 roku doszło do końca ery Suharto i dziś prawa człowieka i metody demokratyczne są potwierdzone w konstytucji. „Wyzwaniem stojącym przed naszym społeczeństwem jest słabość instytucji państwa. Dzisiejsze niebezpieczeństwo nazywa się oligarchią. Partie polityczne nie reprezentują ludzi, rządzącym grozi służenie wyłącznie interesom finansowym a nie dobru wspólnemu” – powiedział zakonnik.

Zauważył, że mimo istniejących wyzwań pozostaje optymistą co do przyszłości kraju i pokojowego współistnienia ludzi różnych religii. „Ważnym wyzwaniem pozostaje ciągły dialog i dalsze wzajemne otwarcie a nie zamykanie się w swoich kręgach” – wskazał ojciec Magnis-Suseno. Dodał, że konkretnym wyzwaniem, które łączy chrześcijan i muzułmanów jest troska o środowisko, ponieważ życie na tym archipelagu pokazuje, że zmiany klimatyczne oraz rabunkowa gospodarka wydobywcza są realnym zagrożeniem i wpływają na życie milionów mieszkańców. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze