Kanada: msza na mrozie w oblackim sanktuarium
Tuż przed Bożym Narodzeniem w kanadyjskiej prowincji Quebec zdecydowano o powrocie do restrykcji pandemicznych. Liczba zakażeń mutacją omikron koronowirusa podwajała się każdego dnia.
Działania lokalnego rządu podyktowane były drastycznym wzrostem zakażań oraz prewencją przed przeciążeniem służby zdrowia.
Powróciły ograniczenia w kościołach
W ślad za decyzjami Christiana Dubé – ministra zdrowia prowincji Qubec, poszedł arcybiskup tutejszej diecezji – Gérald Lacroix. Powołując się na poważny kryzys sanitarny, zadecydował o zawieszeniu publicznego sprawowania sakramentów na swoim terenie. Wyjątkiem pozostają uroczystości pogrzebowe z udziałem do 25 żałobników oraz msze święte sprawowane na zewnątrz. Restrykcje wprowadzono na czas nieokreślony. Trzeba zaznaczyć, że możliwość organizowania nabożeństw na świeżym powietrzu, utrudniona jest przez szalejącą w Kanadzie tzw. zimę stulecia.
Mam świadomość, że niemożność zgromadzenia się w tym roku na świętowaniu Bożego Narodzenia i Nowego Roku będzie bardzo rozczarowująca, ale uważam, że naszym obowiązkiem jest uczestnictwo w zbiorowym wysiłku zapobiegania dalszemu rozprzestrzenianiu się koronawirusa – tłumaczył przed świętami arcybiskup.
Jednocześnie zachęcano wiernych do pozostania w domach oraz przeżywania Bożego Narodzenia w gronie najbliższej rodziny. Na stronie diecezji pojawiły się propozycje nabożeństw do celebrowania w gronie domowników.
Najstarsze miejsce w Kanadzie, gdzie nieprzerwanie sprawuje się sakramenty
Sanktuarium Notre Dame du Cap znajduje się w połowie drogi między Montrealem a Quebekiem. Miejsce to związane jest m.in. z nieustającą modlitwą różańcową, słynie z wielu łask, a historia miejsca kultu przeplatana jest cudownymi wydarzeniami. Jedne z najbardziej spektakularnych to otwarte oczy Maryi, most z lodu czy wydarzenie ze świnią żującą różaniec. Trzeba zaznaczyć, że jest to najstarsze miejsce w Kanadzie, w którym od połowy XVII wieku nieprzerwanie sprawuje się Eucharystię. Od 1902 roku sanktuarium opiekują się Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej.
Msza święta na trzaskającym mrozie
W niedzielę 9 stycznia na zewnątrz było ponad -20° mróz. Część wiernych zgromadziła się na placu przed świątynią, pozostali ustawili w niewielkiej odległości swoje auta. Rozpoczęła się msza święta.
Cieszymy się, że mogliśmy razem przeżyć tę celebrację. Dziękujemy za przybycie pomimo niesprzyjającej pogody – napisali misjonarze oblaci z Notre Dame du Cap.
W Eucharystii uczestniczyło około 120 osób, nie licząc wiernych, którzy pozostali w swoich samochodach. Można było również skorzystać z sakramentu pokuty i pojednania.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |