fot. Fundacja Koalicja dla Wcześniaka

Kangurowanie, czyli opieka nad noworodkami i niemowlakami

Z czym najbardziej kojarzą nam się kangury? Oczywiście ze specjalną torbą – zwaną marsupium – którą to zwierzę używa do noszenia swoich dzieci. Kangurzyce są więc symbolem macierzyńskiego ciepła i rodzinnej opieki. Nie przez przypadek więc projekt Fundacji Koalicja dla Wcześniaka – który polega na opiece nad noworodkami i niemowlakami – nazywa się kangurowaniem.

Autorką projektu jest doktor Urszula Majewska, neonatolog ze szpitala przy ul. Karowej w Warszawie. – Pani doktor chciała zaopiekować się osieroconymi dziećmi, które w samotności spędzały czas na szpitalnym oddziale. Pękało jej serce, ponieważ te dzieci nie są w ramionach kochających je matek. A objęcie przez matkę jest przecież tak bardzo potrzebne każdemu dziecku, które pojawia się na świecie – podkreśla Elżbieta Brzozowska z Koalicji dla Wcześniaka.

By dzieci nie były same

Doktor Urszula Majewska wpadła na pomysł, by poprosić chętne kobiety o pomoc w przytulaniu noworodków. W tym celu skontaktowała się z Fundacją Koalicja dla Wcześniaka, której prezeską jest profesor Maria Katarzyna Borszewska-Kornacka. – Pani profesor przez wiele lat była szefową Kliniki Neonatologii właśnie w Szpitalu Klinicznym im. Ks. Anny Mazowieckiej przy Karowej. I tak to wszystko się zaczęło… Jesienią ubiegłego roku zaczęłam przychodzić do szpitala i przytulać dzieci – wyjaśnia Elżbieta Brzozowska. Projekt z dnia na dzień się rozwijał. Dziś skupia kilkanaście osób.

fot. Fundacja Koalicja dla Wcześniaka

To właśnie Koalicja dla Wcześniaków – we współpracy ze wspomnianym warszawskim Szpitalem Karowa – organizuje grupę wolontariuszek, które poświęcają swój wolny czas noworodkom. W kangurowaniu biorą udział m.in. studentki z Koła Studenckiego przy Klinice Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Kilka formalności

Żeby wziąć udział w kangurowaniu, trzeba spełnić kilka warunków formalnych. Potrzebny jest wypis z rejestru sprawców przestępstw seksualnych, który potwierdza, że dana osoba nie figuruje na tej iście. Potrzebny jest też wypis z Krajowego Rejestru Karnego. – Każda chętna osoba podpisuje z naszą fundacją umowę o wolontariacie. Tuż przed samym wejściem na oddział trzeba spełnić kilka warunków – wyjaśnia Aleksandra Szredzka, studentka kierunku lekarskiego, która bierze udział w kangurowaniu.

fot. Fundacja Koalicja dla Wcześniaka

Do sali z niemowlakami nie wejdą osoby palące, bo dym z papierosa, który zostaje na odzieży jest dla dzieci bardzo szkodliwy. Nie można mieć też pomalowanych paznokci, bo płyn do dezynfekcji, który używany jest przed wejściem na salę, spływa po lakierze i nie dezynfekuje rąk. Kolejnym bardzo istotnym warunkiem jest brak infekcji. – Musimy zadbać o to, by nie sprowadzać na dzieci żadnego zagrożenia – tłumaczy Elżbieta Brzozowska.

fot. Fundacja Koalicja dla Wcześniaka

Zespół kangurzyc się rozszerza. – Naszym marzeniem jest stworzenie bazy kangurzyc w całej Polsce. Chcemy zaoferować pomoc w innych szpitalach, w innych miastach – podkreśla Elżbieta Brzozowska. Koalicja dla Wcześniaka zaprasza wszystkich chętnych do zgłoszenia się, także panów. – Staramy się dostosować grafiki kangurowych dyżurów do możliwości naszych wolontariuszy. A samo kangurowanie trwa około 1,5 godziny. Jego podstawą jest forma bezpośredniej relacji z dzieckiem poprzez kontakt skóra do skóry (Skin to Skin Contact – SSC) – dodają organizatorzy akcji.

Obustronne korzyści

Kangurowanie przynosi korzyści i dziecku, i osobie dorosłej. – Przytulanie ma olbrzymi wpływ na noworodka, zwłaszcza urodzonego przedwcześnie. Relaksuje go, zmniejsza ilość negatywnych doznań w trakcie pobytu w szpitalu, pozwala na spokojny i głęboki sen. Wywołuje zmiany fizjologiczne w układzie krążeniowo-oddechowym, termoregulacji, gospodarce hormonalnej. Akcja serca dzieci, jak i częstość ich oddechów, są stabilniejsze, a zmiany poziomu saturacji są minimalne i mieszczą się w granicach normy. Temperatura ciała normalizuje się, redukuje się poziom stresu, szczególnie u dzieci oddzielonych od rodziców – wylicza Aleksandra Szredzka. Kangurowanie ma też znaczący wpływ na przyszłe zachowania noworodka. „Kangurowane dzieci” rzadziej płaczą, zachowanie faz snu pozwala im na tworzenie i zabezpieczenie dróg nerwowych niezbędnych do rozwoju pamięci, przetwarzania wszystkich informacji płynących z otoczenia oraz na ochronę i rozwój dojrzewającego mózgu.

fot. Fundacja Koalicja dla Wcześniaka

A jakie są podstawowe zadania kangurującej osoby? – To zależy od dziecka, jego potrzeb i od pory dnia. – Staramy się brać dzieci na ręce, przytulać, kołysać je. Czasem jest tak, że akurat przychodzimy w porze karmienia, więc wtedy je karmimy. Przewijamy, jeśli jest taka potrzeba, przebieramy – odpowiada Aleksandra Szredzka z Koła Studenckiego przy Klinice Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka WUM.

A jak kangurowanie wpływa na dorosłych? – Przynosi uspokojenie, radość, wręcz szczęście. Naprawdę – warto tego spróbować! – zapewnia Elżbieta Brzozowska. A Aleksandra Szredzka dodaje, że kangurowanie to dla studentów także bardzo cenne doświadczenie i praktyka.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze