
fot. EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT HANDOUT EDITORIAL USE ONLY/NO SALES Dostawca: PAP/EPA.
Kard. Goh: papież Leon może wyjaśnić nauczanie Kościoła
Nowy papież „nie będzie dwuznaczny i nie pozostawi interpretacji swoich słów każdemu z osobna” – powiedział arcybiskup Singapuru wywiadzie dla włoskiego portalu La Nuova Bussola Quotidiana. Zdaniem jego redaktorów właśnie wypowiedź kardynała Williama Goh Seng Chye była jedną z najbardziej znaczących podczas poprzedzających konklawe kongregacji generalnych. Rozmawiał z nim Nico Spuntoni.
La Nuova Bussola Quotidiana: Czy eminencja uważa, że kardynałowie wybrali właściwego kandydata na papieża?
Kard. Goh: Tak, uważam, że Leon XIV jest właśnie papieżem, którego w tej chwili świat potrzebuje. Franciszek wzmocnił misyjny wymiar Kościoła, starając się nieść Ewangelię całej ludzkości, w tym grzesznikom, wykluczonym i słabym. Uważam jednak, że mniej przyjemnym aspektem jego pontyfikatu było to, że w dążeniu do dotarcia do wszystkich, nauczanie doktrynalne i moralne nie zostało właściwie sformułowane, a raczej wydawało się niejednoznaczne.
La Nuova Bussola Quotidiana: Czy to właśnie ta okoliczność spowodowała polaryzację, która przetoczyła się przez Kościół w ostatnich latach?
– Jeśli nie mamy jasności co do nauczania Kościoła, bardzo trudno jest nam działać razem w jedności. Chociaż zarówno tzw. „lewica”, jak i „prawica” w Kościele są zainteresowane promowaniem misji ewangelizacyjnej, doszło do wewnętrznego podziału w niektórych kwestiach, takich jak małżeństwa, osoby LGBTQ, transpłciowość. Są to obszary, które podzieliły Kościół, ponieważ w pewnym momencie nie było już zbytniej pewności, co należy uczynić. Byli ludzie, którzy przychodzili do Kościoła i mówili: „Ale papież powiedział to”. Jednak prawdziwa inkluzywność oznacza powiedzenie: „Tak, rozumiemy, że zmagacie się z tym. Nie potraficie żyć zgodnie z Ewangelią. Pomożemy wam, będziemy wam towarzyszyć. Być może zajmie to trochę czasu. Pomożemy wam powoli zakochać się w Jezusie. Być może pewnego dnia zrozumiecie”. To ważna różnica.

La Nuova Bussola Quotidiana: Czy Eminencja uważa, że Leon XIV będzie w stanie uporządkować podziały doktrynalne?
– Tak, jako augustianin ma solidne podstawy w tradycji i duchowości św. Augustyna. Z drugiej strony pracował w Peru i dobrze zna sytuację ubóstwa i cierpienia. Ponadto przez kilka lat przebywał w Rzymie, więc zna wyzwania stojące przed Kurią. Będąc przeorem generalnym swojego zakonu, wykazał się już zdolnościami przywódczymi. W swoich pierwszych wystąpieniach był powściągliwy i zważał na to, co mówi i czyni. Wydaje mi się, że jest człowiekiem świadomym tego, że kiedy papież wypowiada się na pewne tematy, jego słowa są traktowane poważnie, dlatego zachowuje ostrożność i rozwagę. Należy to docenić, ponieważ dzięki temu ludzie nie są zdezorientowani. Dlatego uważam, że będzie on w stanie wnieść większą jasność do doktryny, tak aby „lewica” i „prawica” nie kłóciły się między sobą. Nie będzie dwuznaczny i nie pozostawi interpretacji swoich słów każdemu z osobna.
La Nuova Bussola Quotidiana: W związku z tym zapewne Ksiądz Kardynał wie, że nie były to łatwe lata dla wiernych, którzy kochają tzw. Mszę trydencką. Co stanie się z nimi w nowym pontyfikacie?
– Osobiście uważam, że nie ma powodu, aby powstrzymywać osoby, które preferują Mszę trydencką. Nie robią nic złego ani grzesznego. Oczywiście należy zachować jedność Kościoła, ale z drugiej strony mamy także różne obrządki, takie jak obrządek syro-malabarski. Możemy z łatwością zaakceptować różne sposoby celebrowania Eucharystii i dlatego uważam, że nie powinniśmy tłumić tych, którzy preferują obrządek trydencki. Ostatecznie nie liczy się obrządek ani forma celebracji, ale to, czy spotykamy Boga w głębi serca.

La Nuova Bussola Quotidiana: Jakie są doświadczenia Eminencji ze wspólnotami miłującymi starą liturgię w diecezji Księdza Kardynała?
– Osobiście nie odprawiam Mszy trydenckiej, ale nie jestem przeciwny tym, którzy to robią. W moim kraju mamy małą grupę około 300 osób, w większości młodych, często osób dobrze wykształconych. Czasami pytam ich: „Dlaczego wolicie tę celebrację?”. Odpowiadają mi, że jest ona dla nich bardziej refleksyjna, kontemplacyjna i że zbliża ich do Pana Boga. Dlaczego miałbym ich powstrzymywać? Oczywiście, gdyby zaprzeczali naukom Soboru Watykańskiego II, to byłaby inna sprawa i należałoby ich zdyscyplinować. Ale oni tego nie robią, więc uważam, że nie powinniśmy dyskryminować tych ludzi. W końcu ta Msza była odprawiana przez setki lat, prawda?
La Nuova Bussola Quotidiana: W Azji dochodzi do prześladowań chrześcijan, a nawet nasilają się one. Jak wygląda sytuacja wolności religijnej na tym kontynencie?
– Prześladowania nie są takie same we wszystkich krajach. Niektóre są bardzo subtelne, inne naprawdę utrudniają życie. Ale myślę, że wszystko zależy od kraju. W Singapurze, dzięki Bogu, nie mamy takich problemów. Tak więc wolność religijna zależy, przede wszystkim od rządu. Problem pojawia się, gdy religia miesza się z polityką. W moim kraju istnieje wyraźna granica. Nasz Kościół nie ingeruje w sprawy rządu, nie faworyzuje żadnej partii politycznej, a ogranicza się do wypowiadania się na tematy moralne i społeczne. W innych częściach Azji, gdzie istnieje religia państwowa, muzułmańska lub hinduska, sytuacja wolności religijnej staje się trudna, ponieważ politycy chcą bronić konkretnej religii, aby zdobyć głosy. I oczywiście religia również wykorzystuje politykę, aby zdobyć władzę.

La Nuova Bussola Quotidiana: Jakie pilne kwestie będzie musiał rozwiązać Leon XIV, Amerykanin z peruwiańskimi korzeniami, w odniesieniu do Azji?
– Leon XIV ma już perspektywę i doświadczenie tego, co oznacza dotarcie do świata, który różni się od tego, z którego pochodzi. W szczególności dotyczy to obszarów ubogich i marginalizowanych, które są bardzo obecne w Azji.
Różnica w stosunku do Ameryki Łacińskiej polega na tym, że w Azji chrześcijaństwo jest często mniejszością, ale wspólnoty katolickie są bardzo żywe, podobnie jak w Afryce. Ameryka Łacińska zmaga się natomiast z przyzwyczajeniem do tego, co można nazwać wiarą rutynową, a także z inwazją sekt. W Azji nie ma takich problemów. Ponieważ jednak nasz Kościół jest mniejszością, to Leon XIV będzie musiał zwrócić uwagę na to, jak będzie prowadził dialog i współdziałał z innymi religiami.
La Nuova Bussola Quotidiana: Czy Ksiądz Kardynał nie jest trochę rozczarowany, że nie wybrano papieża z Azji?
– Nie, nie interesuje mnie, czy papież jest Azjatą, Europejczykiem czy ma jakąkolwiek inną narodowość. Nie głosuję na kontynent ani kulturę. Chcę głosować na papieża, który jest naprawdę natchniony Duchem Świętym, czy jest obdarzony natchnieniem, które może zjednoczyć świat i prowadzić go w prawdzie i miłości. Wierzę, że Leon XIV jest odpowiednią osobą.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |