Kard. Karol Wojtyła był wstrząśnięty sprawą księdza-pedofila z Małopolski. Traktował ją poważnie
Nowe dokumenty w sprawie księdza pedofila z Małopolski wskazują, że kardynał Karol Wojtyła, przyszły papież, traktował tę sprawę poważnie – pisze we wtorek „Rzeczpospolita”.
„Kard. Wojtyła był wstrząśnięty i w obecności świadków płakał” – taka, według doniesień wtorkowej „Rzeczpospolitej”, miała być reakcja metropolity krakowskiego na wieść o tym, że wikary z Jeleśni, ks. Józef Loranc, wykorzystał seksualnie kilka dziewczynek. Gazeta poinformowała, że odnotowali ją w swoich raportach funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa po rozmowach z księżmi pracującymi w kurii oraz w parafiach na terenie powiatu żywieckiego.
>>> Papież Franciszek: Jan Paweł II był święty za życia i jest nim formalnie teraz po śmierci
Dziennik wyjaśnił, że na nowe, nieznane dokumenty dotyczące tej sprawy natrafili w ramach kwerendy w IPN dziennikarze „Rzeczpospolitej”. Nie widzieli ich wcześniej autorzy materiałów dziennikarskich, w których historia ks. Loranca została wykorzystana do udowodnienia tezy jakoby kard. Karol Wojtyła usiłował sprawę ukrywać i nie podejmował wystarczających działań. Nie widzieli tych materiałów także historycy, którzy sprawę badali – zaznaczyła „Rzeczpospolita”.
Przypomniano, że przypadek księdza Józefa Loranca, który na przełomie lat 60. i 70 XX w. na lekcjach religii wykorzystywał seksualnie uczennice szkoły podstawowej gazeta opisała szczegółowo w grudniu.
>>> Kard. Camillo Ruini: Jan Paweł II nauczył mnie ufać w moc Ewangelii
„Z materiałów, które poznaliśmy wcześniej wynikało, że Wojtyła po rozmowie w cztery oczy z proboszczem Jeleśni, który poinformował go o czynach ks. Loranca, oraz oskarżanym duchownym +był wstrząśnięty+. Nowe dokumenty mówią zaś, że +w obecności świadków płakał+. Miał też wyrażać obawę o to, że władze państwowe na pewno wykorzystają ten skandal i trafi on na łamy gazet, +aby skompromitować Kościół+” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |