Kard. Konrad Krajewski otwiera drzwi święte podczas obchodów jubileuszu 100-lecia diecezji łódzkiej. fot. PAP/Grzegorz Michałowski

Kard. Krajewski do Ukraińców: Ojciec Święty jest blisko was

Kard. Konrad Krajewski dotarł dziś z Polski na Ukrainę. Papieski jałmużnik jest jednym z dwóch kardynałów, których Franciszek wysłał do tego kraju, aby w jego imieniu okazali pomoc potrzebującym i zabiegali o zakończenie wojny. Drugi papieski wysłannik – kard. Michael Czerny – ma dotrzeć na Ukrainę przez Węgry.

Kard. Krajewski jest już we Lwowie. Powiedział Radiu Watykańskiemu o znaczeniu swojej wizyty oraz o planach podróży.

Obecność jest pierwszym imieniem miłości. I ta miłość Ojca Świętego i sposób myślenia Ewangelią nakazał przybycie na Ukrainę, gdzie ludzie cierpią, gdzie muszą uciekać, gdzie są zabijani. Gdzie w całym kraju płynie krew. Dlatego ta obecność jest bardzo ważna, żebyśmy razem mogli się modlić, wspierać, a jednocześnie przywożę błogosławieństwo Ojca Świętego dla tych wszystkich utrudzonych ludzi, którzy walczą o wolność. Ta obecność jest bardzo religijna i bardzo czytelna, świadczy o tym, że Ojciec Święty po prostu jest blisko, myśli o nich, wspiera ich, a także przysyła bardzo konkretną pomoc. Przysyłamy ją przez nuncjuszy, naszymi kanałami dyplomatycznymi” – mówi kard. Krajewski. Dodał, że ważne jest też, że spotka się z abp Szewczukiem, arcybiskupem większym, który przyjedzie z Kijowa, będzie też arcybiskup greckokatolicki łaciński. „Będziemy się razem modlić” – podkreślił i kontynuował „Przekażę im braterskie uściski od Papieża. W jego imieniu podziękuję im, że są razem z ludźmi i, jak wiemy, nie wyjadą. Jeśli tylko ludzie zostaną na Ukrainie to będą im towarzyszyć w każdych okolicznościach”.

Zniszczenia w Charkowie, fot. EPA/VASYL ZHLOBSKY

Myślę, że to jest najpiękniejsza twarz Kościoła. Oprócz Lwowa, pojadę też do kilku innych diecezji, odwiedzę kilku biskupów. Rozmawiałem dziś z biskupem z Charkowa, przekazałem mu papieskie błogosławieństwo. Tam gdzie tylko będzie można dotrzeć, tam będę. Ale wszystko zależy od okoliczności. Wszystko zmienia się tu bardzo szybko. Kard. Czerny przyjedzie najpierw na Węgry i stamtąd na Ukrainę. Ja przyjechałem przez Polskę, przejechałem przez wszystkie większe przejścia graniczne, począwszy od Dorohuska, potem w Przemyślu, w Karczowej, także w wielkiej hali, gdzie 8 tys. ludzi potrafi czekać teraz gdzie czekają na wskazanie im kierunku gdzie mogą być zabrani do rodzin polskich“ – powiedział Radiu Watykańskiemu papieski jałmużnik.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze