Kard. Kurt Koch porównuje debatę na temat reformy Kościoła do tej z czasów nazistowskich
Kard. Kurt Koch widzi paralele między obecnymi dyskusjami na temat reformy Kościoła a tymi z czasów nazizmu. „Irytuje mnie, że obok objawionych źródeł Pisma Świętego i Tradycji przyjmuje się nowe źródła; i przeraża mnie, że dzieje się to – znowu – w Niemczech” – powiedział niemieckiemu tygodnikowi katolickiemu „Die Tagespost”.
Prefekt watykańskiej Dykasterii ds. Popierania Jedności Chrześcijan przypomniał, że „to zjawisko istniało już w czasie dyktatury narodowosocjalistycznej, kiedy tak zwani «niemieccy chrześcijanie» widzieli nowe objawienie Boga we krwi i ziemi oraz w wynoszeniu Hitlera”.
„Wiara chrześcijańska musi być zawsze interpretowana w sposób, który jest zarówno prawdziwy wobec jej źródeł, jak i wobec współczesności” – podkreślił kardynał. Kościół jest więc zobowiązany do poważnego traktowania znaków czasu. „Nie są one jednak nowymi źródłami Objawienia. W trójstopniowym procesie wiernego poznania – widzenie, osądzanie i działanie – znaki czasu należą do widzenia, a w żadnym razie do osądzania obok źródeł Objawienia. Brakuje mi tego koniecznego rozróżnienia w tekście zaproponowanym przez niemiecką drogę synodalną” – powiedział kard. Koch.
>>> Kard. Koch: nie możemy ulegać pokusie zamkniętej mentalności
Niebezpieczne przesunięcie akcentów
Odniósł się w ten sposób do niemieckiej drogi synodalnej, której uczestnicy podczas wrześniowego spotkania we Frankfurcie nad Menem przedstawili projekt reformy Kościoła katolickiego w Niemczech. Tekst w tej sprawie przyjęty przez zgromadzenie synodalne jest uważany za teologiczny fundament dla przyszłych obrad i decyzji. Obejmuje również przesunięcie akcentów w doktrynie i praktyce Kościoła. Według niego najważniejszymi źródłami wiary dla chrześcijan są: Biblia, Tradycja, Magisterium, teologia oraz – co jest nowością – „znaki czasu” i „zmysł wiary ludu Bożego”.
Zdaniem kard. Kocha droga „do prawdziwej reformy Kościoła” polega na „nawróceniu do Jezusa Chrystusa, który jest prawdziwą nowością, której żadna inna nowość nie jest w stanie dogonić”. „Prawdziwa reforma ma za cel odnowę wiary i Kościoła, a nie nową wiarę i nowy Kościół” – podkreślił.
Jego zdaniem w dzisiejszej teologii niemieckiej istnieje silna tendencja do wychodzenia od wolności jako najwyższej wartości dla człowieka i oceniania na tej podstawie, co można jeszcze uznać za prawdę wiary, a co należy odrzucić. „Tylko prawda czyni człowieka wolnym, a nie wolność określa prawdę” – zaznaczył prefekt Dykasterii ds. Popierania Jedności Chrześcijan.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |