Kurt Koch

kard. Kurt Koch, fot. PAP/Wojtek Jargiłło

Kard. Kurt Koch: synodalność w służbie misji

„Dzięki papieżowi Franciszkowi synodalność służy misji, a nie odwrotnie” – podkreślił kard. Kurt Koch, prefekt Dykasterii ds. Popierania Jedności Chrześcijan w wywiadzie dla portalu internetowego „communio.de” z okazji rozpoczynającego się w środę Synodu Biskupów na temat synodalności w Watykanie.

Kardynał powiedział, że zawsze dziwił się, że słowo „misja” ma lepszy wydźwięk poza Kościołem niż wewnątrz niego. Misja jest podstawowym zadaniem Kościoła: „Kościół, który przestałby prowadzić misjonować, zdemisjonowałby się” – powiedział kard. Koch. „Europa musi znaleźć swoje nowe miejsce w Kościele powszechnym” – powiedział kard. Koch i wyjaśnił, że koniec eurocentryzmu w powszechnym Kościele katolickim prowadzi do wyzwań, ale także możliwości: „W poprzednich stuleciach Kościół w Europie wniósł wiele wkładu do Kościoła powszechnego, wysyłając ludzi i zakładając organizacje kościelne”. Dodał: „Dziś, gdy chrześcijaństwo w Europie stało się zmęczone wiarą i słabe, jest zależne od duchowych zastrzyków witaminowych z Kościoła powszechnego, które musi przyjąć z pokorą i wdzięcznością”.

>>> Bp Jacek Grzybowski: Synod o Synodalności jest rozeznawaniem współczesnych „znaków czasu” [ROZMOWA]

Kard. Koch powiedział, że należy dokonać rozróżnienia w odniesieniu do „toksycznych form klerykalizmu”: Podczas gdy duchowni mają ważną misję do spełnienia w Kościele, klerykalizm jest nadużyciem misji powierzonej duchowieństwu. Kardynał zaznaczył: „Nie należy ukrywać, że »klerykalizm« jest pierwotną pokusą i można go znaleźć także wśród świeckich”. Odnosząc się do roli kobiet w Kościele, stwierdził, że nie można zakładać, że „właściwe miejsce i misja kobiet w Kościele zostały już dziś zadowalająco odnalezione”. Oba tematy nadal wymagają solidnego i wrażliwego doradztwa.

Kard. Koch wyraził przekonanie, że proces synodalny, który oficjalnie zakończy się pod koniec października, nie może być punktem końcowym zaangażowania Kościoła w temat synodalności. Zdaniem kardynała synodalność musi przekładać się na „świeży wigor” w realizacji misji Kościoła. Celem nie powinno być naiwne rozmyślanie: „Po tym długim procesie właściwe będzie, aby Kościół nie zajmował się sobą tak szczegółowo”. W końcu synodalność „nie jest celem, ale ważną drogą do celu” głoszenia Ewangelii.

kard. Kurt Koch
kard. Kurt Koch, fot. Maciej Kluczka/Misyjne Drogi

Kard. Koch wskazał na potencjał rozwoju w kwestii reprezentacji ludu Bożego na poziomie Kościoła powszechnego, między innymi poprzez włączenie osób świeckich i duchownych z prawem głosu jest ważną „pierwszą próbą” osiągnięcia większej reprezentacji świeckich. Jednak dopiero później okaże się, „czy może to pozostać w obecnej formie, czy też na przykład inny organ synodalny mógłby lub powinien zostać zinstytucjonalizowany na poziomie Kościoła powszechnego obok Synodu Biskupów”.

Według kard. Kocha otwarte jest również pytanie, czy krajowe konferencje biskupów – zgodnie z propozycją „Instrumentum laboris” – powinny otrzymać własną władzę decyzyjną odnośnie doktryny. Oznaczałoby to „napięcie, które nie jest łatwe do zrównoważenia” między autorytetem pojedynczego biskupa a kolegium biskupów, do którego należy. „To, czy krajowe konferencje biskupów są do tego odpowiednim miejscem, czy też nie byłoby lepiej pomyśleć o większych, ponadnarodowych organach, na przykład na poziomie kontynentalnym, wydaje mi się kwestią otwartą” – stwierdził kardynał. W każdym razie kwestia święceń kapłańskich kobiet nie jest kwestią, która nadaje się do decyzji na szczeblu krajowym czy nawet kontynentalnym. Tutaj Franciszek potwierdził „nie” swoich poprzedników:

„Fakt, że poszczególni biskupi lub konferencje biskupów mogłyby decydować o kwestii posługi kościelnej, która w szczególny sposób służy jedności Kościoła, nie wydaje mi się realistyczną opcją w świetle katolickiego rozumienia Kościoła” – stwierdził kard. Koch.

Watykański „minister ds. ekumenizmu” skrytykował niemiecką „drogę synodalną” w odniesieniu do „nienaruszalności” urzędu biskupiego lub ostatecznej władzy biskupiej określonej w „Instrumentum laboris”. Jego zdaniem faworyzowana ostatnio przez niemiecką komisję synodalną koncepcja dobrowolnego zobowiązania się biskupów do podporządkowania swojej władzy zwierzchniej decyzjom podejmowanym większością głosów przez sobór synodalny stanowi „problematyczny sposób myślenia, który nie jest zgodny z katolickim rozumieniem Kościoła”.

„Biskup nie może `zwolnić się` z obowiązku, który podjął wraz ze swoją konsekracją. Zamiast tego musi wypełniać swój urząd zgodnie z Ewangelią. A to obejmuje również przejrzystość i odpowiedzialność” – stwierdził prefekt Dykasterii ds. Popierania Jedności Chrześcijan.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze