Kard. Nycz: wiara musi być rozumna, bo inaczej dzisiejszy człowiek ją odrzuci
Parafia św. Andrzeja Boboli, która jest jedną z najaktywniejszych parafii w stolicy, obchodziła dziś jubileusz 70-lecia. Liturgii przewodniczył kard. Kazimierz Nycz, który wskazał na różnorodność rozwijających się tu inicjatyw duszpasterskich oraz jezuicką specyfikę , co czyni ją miejscem przyciągającym dla wielu. Metropolita warszawski wskazał na potrzebę takich ośrodków, szczególnie „kiedy Polska i Warszawa stoją na duchowym rozdrożu jeśli chodzi o wiarę i o przyznawanie się do Chrystusa”.
Kard. Nycz nawiązując do dzisiejszej uroczystości chrztu Pańskiego podkreślił ogromne znaczenie chrztu Jezusa w Jordanie, gdyż właśnie w tym momencie w widoczny sposób ukazana zostaje Jego mesjańska misja. Duch Święty zstępuje na Niego pod postacią gołębicy, a towarzyszy temu głos Ojca: „To jest mój Syn umiłowany i Jego słuchajcie”. „Był to dla ludzi wyraźny znak rozpoznawczy, że Mesjasz przyszedł na ziemię i stał się człowiekiem” – zaznaczył.
W tym kontekście wskazał na znaczenie obchodzonego dziś jubileuszu 70-lecia parafii św. Andrzeja Boboli. Przypomniał, że parafia św. Andrzeja Boboli powołana został decyzją abp. Stefana Wyszyńskiego w okresie świąt Bożego Narodzenia 1952 r., na terenie istniejącego tu od lat trzydziestych jezuickiego Domu Pisarzy. Fakt powołania tej parafii „na pustym polu mokotowskim”, kardynał określił jako „proroczy zamysł mądrych jezuitów”. A to dlatego, że niebawem powstały wokół niej nowe dzielnice, niezliczone nowe bloki, wybudowano szpitale oraz liczne instytucje.
>>> Boże Narodzenie w świecie, w którym wszystko jest na kliknięcie [FELIETON]
Kard. Nycz podkreślił, ze początki parafii nie były łatwe, gdyż mieściła się ona praktycznie w kaplicy dawnego Domu Pisarzy , a komunistyczne władze aż do 1980 r. zabraniały budowy nowego kościoła.
Patrząc z perspektywy 70 lat istnienia parafii kard. Nycz powiedział, że jezuici oraz parafianie mają prawdziwy powód do dumy, gdyż uczestniczą w wielkim dziele jakie zostało tu zbudowane przez trzy pokolenia kapłanów i świeckich. A ponadto w tym czasie parafia „została obudowywana wieloma dziełami: duszpasterskimi, charytatywnymi, edukacyjnymi i z dziedziny nauki.”
Metropolita warszawski podkreślił, że „wielkim błogosławieństwem dla parafii było to, że wyrastała ona niejako wokół św. Andrzeja Boboli”. Przypomniał, że w 1938 r. – roku kanonizacji męczennika – przybyły tu z Rzymu jego relikwie, a następnie stały się fundamentem rozwoju kultu tego wielkiego świętego. Zaznaczył, że rozwój kultu inicjowanego przez tę parafię, umożliwił uznanie św. Andrzeja Boboli w 2008 r. za jednego z patronów Polski.
>>> Św. Andrzej Bobola. Oprawcy upletli mu koronę cierniową na wzór Chrystusowej
„Związanie tej parafii z sanktuarium św. Andrzeja nadaje jej wyrazistą tożsamość i sprawia, że przychodzą tu ludzie chcący korzystać z tego duchowego bogactwa” – podkreślił. Drugi charakterystyczny rys tej parafii – na który wskazał kardynał – to „duchowe i intelektualne bogactwo jezuitów, którzy od kilkuset lat pozostawiają po sobie dzieła znakomite”. Zdaniem kard. Nycza „zaangażowanie zakonników w różne dzieła, czy mądrość żyjących tu jezuickich profesorów, przyciągała i przyciąga to tej parafii swą różnorodnością”. A ponadto jezuici dali prowadzonemu tu duszpasterstwu to, co można streścić w haśle: „fides et ratio”. „Wiara musi być rozumna, bo inaczej dzisiejszy człowiek ją odrzuci” – zaznaczył kaznodzieja.
Podkreślił znaczenie stworzonego przed laty przez warszawskich jezuitów centrum katechetycznego z ks. Janem Charytańskim na czele. A przede wszystkim znaczenie działającej tu uczelni Collegium Bobolanum, które teraz współtworzy Akademię Katolicką w Warszawie.
>>> Święty Andrzeju, patronie trudnych czasów!
„Bogu dziękujmy za to dzieło jakim jest ta parafia, a ja jako biskup wyrażam wdzięczność i wiążę z tym dziełem wielkie nadzieje” – podkreślił kardynał i wyjaśnił, że „mądre przewidywanie” jakie charakteryzowało tutejszych jezuitów jest dziś bardzo potrzebne. A szczególnie jest to potrzebne, kiedy „Polska i Warszawa stoją na jakimś duchowym rozdrożu, jeśli chodzi o wiarę i o przyznawanie się do Chrystusa”.
Zwrócił też uwagę na istniejące od lat na terenie parafii św. Andrzeja jezuickie centrum dla uchodźców, które spełniło olbrzymią rolę nie tylko po wybuchu wojny Rosji z Ukrainą, ale już od dawna przyjmowało różnych uchodźców z wielu kontynentów, a obecnie skoncentrowane jest na pomocy Ukraińcom. Podkreślił przy okazji konieczność równego traktowania uchodźców, niezależnie od tego skąd pochodzą i którą granicę przekraczają: ukraińską czy białoruską. Wyjaśnił, że nie wolno nam różnicować uchodźców, zależnie od kraju pochodzenia, gdyż zawsze są to ludzie potrzebujący pomocy.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |