Fot. PAP/Radek Pietruszka

Kard. Parolin: lecę do Konga i Sudanu jako wysłannik Papieża

Wizyta przedstawiciela Watykanu w Sudanie Płd. ma doniosłe znaczenie. Kard. Parolin przybywa w odpowiednim momencie – powiedział ordynariusz diecezji Rumbek. Jak podkreślił, nadal trzeba wspierać budowanie kruchego pokoju w Sudanie Płd. i temu będą służyć spotkania watykańskiego sekretarza stanu z przywódcami politycznymi tego kraju.

Bp Christian Carlassare zauważa, że instytucje publiczne popierają proces pokojowy, jest wola pokoju, ale rany pozostają otwarte, droga jest bardzo skomplikowana, przesiedleńcy i uchodźcy nie wrócili jeszcze na swoje terytoria, bo często brakuje bezpieczeństwa ze względu na obecność wrogich plemion, niemożność reintegracji, ale także działalność ugrupowań zbrojnych. Zauważa on, że instytucje państwowe często nie są w stanie zapewnić pokoju i bezpieczeństwa.

>>> Kongo: mieszkańcy czekają na papieża

Włoski biskup misyjny podkreślił, że Sudańczycy liczą jeszcze na przyjazd Papieża i wiążą z nim wielkie nadzieje na pokój.

>>> CBOS: papież Franciszek jest autorytetem dla ponad połowy Polaków

„Sudan Płd. nadal czeka na Papieża Franciszka. Cieszy się z przyjazdu kard. Parolina. Traktuje to jako dodatkowy krok, przypomnienie, że trzeba się angażować na poważnie, aby Papież przybywając nie spotkał ludu, który biernie czeka, ale kraj, który jest w drodze, czyni starania na rzecz pokoju. Papież najpierw okazał swe zainteresowanie przywódcom politycznym, teraz chce się skupić na mieszkańcach tego kraju, chce ich uroczyście wezwać do nawrócenia, zaapelować o jedność i braterstwo, przypomnieć im o Ewangelii. (…) Ludzie muszą zrozumieć, że także oni powinni wnieść swój wkład w budowanie pokoju. Zabiega o to wspólnota międzynarodowa, organizacje pozarządowe, ale ludzie muszą wiedzieć, że to od nich rozpoczynają się zmiany. Kościół ma na tym polu wiele do zrobienia, może bowiem połączyć ludzi w tych wspólnych staraniach o pokój“ – powiedział papieskiej rozgłośni bp Christian Carlassare.

fot. PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Papieski wysłannik

W tych dniach miała się odbyć podróż apostolska Papieża Franciszka do Sudanu Południowego i Demokratycznej Republiki Konga. Jak wiadomo ze względu na problemy zdrowotne Ojca Świętego została ona odłożona. Zamiast niego na Czarny Ląd udaje się watykański sekretarz stanu. Kard. Pietro Parolin ma zapewnić o bliskości Papieża z mieszkańcami tych afrykańskich krajów.

Radio Watykańskie rozmawiało z kard. Parolinem na lotnisku w Paryżu, tuż przed odlotem do Kinszasy. „Papież wie, że ludzie są zawiedzeni z powodu odłożenia podróży. Prosił, abym zapewnił mieszkańców tych krajów, że osobiście do nich przybędzie, jak tylko pozwoli mu na to zdrowie” – powiedział watykański sekretarz stanu. Dodał, że charakter jego wizyty jest przede wszystkim duszpasterski.

>>> Czy przed wizytą papieża Kongo może liczyć na pokój?

„Podstawowym celem jest odprawienie dwóch Mszy 3 i 7 lipca, którym miał przewodniczyć Papież. Nuncjusze apostolscy zorganizowali też inne spotkania, korzystając z mojej obecności na miejscu. W Sudanie Płd. odwiedzę m.in. obóz dla uchodźców, aby okazać solidarność Papieża z tym ludźmi, którzy żyją w strasznych warunkach. Słyszałem, że od dłuższego czasu jest zalany wodą. A zatem są przewidziane spotkania z różnymi kategoriami mieszkańców, ale zawsze w tej perspektywie duszpasterskiej, aby zanieść im obecność, solidarność i błogosławieństwo Papieża“ – stwierdził Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej.

Czekając na papieża

Kongijczycy nadal czekają na przyjazd Franciszka – stwierdził w rozmowie z Radiem Watykańskim bp Félicien Galumbulula. W niedzielę według pierwotnych planów papież miał odprawiać Mszę św. w Kinszasie. Zamiast niego uczyni to watykański sekretarz stanu, a sam Papież odprawi wraz z Kongijczykami Mszę w Bazylice św. Piotra. Na znak łączności z Ojcem Świętym we wszystkich kongijskich diecezjach odbędą się modlitwy pod przewodnictwem lokalnego biskupa.

„Jest prawdą, że ludzie czują żal z powodu przełożenia papieskiej wizyty – przyznał bp Galumbulula. – Są zawiedzeni, bo bardzo na nią czekali. Chcieli zobaczyć Papieża, osobiście uczestniczyć w liturgii. Jednakże wyjaśnienia, które otrzymaliśmy, łagodzą ten żal, bo kiedy w grę wchodzi zdrowie, nic się nie da zrobić. Nawet Papież zależy od decyzji swych lekarzy. Cieszy nas, że postanowił odprawić Mszę z Kongijczykami w Bazylice św. Piotra. To pokazuje, że Franciszkowi bardzo zależy na tej podróży apostolskiej, a nasze problemy i nadzieje są obecne w jego modlitwie” – powiedział bp Galumbulula.

Kościół w Demokratycznej Republice Konga nadal się rozwija, choć nie wszyscy w tym kraju zostali już skonfrontowani z Dobrą Nowiną Jezusa Chrystusa – powiedział duchowny dodając, że nadal jest miejsce na pierwsze głoszenie Ewangelii. Zaznacza, że na szczęście, nie brakuje powołań kapłańskich. – Mamy więc młodych kapłanów, którzy głoszą Ewangelię i opiekują się nowymi chrześcijanami – powiedział ordynariusz diecezji Luiza.

Jego zdaniem dynamiczny rozwój Kościoła w tym kraju jest związany z dość prostymi warunkami życia i naturalną religijnością Kongijczyków, którzy są otwarci na wymiar duchowy.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze