Kard. Pell: papież zawsze mnie wspierał, dziś przyznaje mi rację
Zawsze wiedziałem, że papież mnie wspiera, że wierzy w moją niewinność i ma nadzieję na moje rychłe uwolnienie. Dla mnie było to wielkim pocieszeniem. Papież zawsze mnie wspierał podczas tych trudności – powiedział kard. Geroge Pell w wywiadzie dla włoskiej telewizji RAI. Australijski purpurat opowiedział o swych więziennych doświadczeniach, a także o reformach watykańskich finansów.
Kard. Pell przyznał, że uznanie go winnym molestowania nieletnich było dla niego wielkim zaskoczeniem, a pobyt w więzieniu, zwłaszcza pierwszy dzień w celi bolesnym ciosem. Pozwolono mu jednak zachować brewiarz i ta modlitwa była dla niego wielką pomocą.
>>> Kard. Pell: wybaczę mojemu oskarżycielowi [ROZMOWA]
Kiedy po uniewinnieniu przyjechał do Rzymu i został przyjęty na audiencji w Pałacu Apostolskim, papież, jak podkreśla, był bardzo zadowolony z jego powrotu do Watykanu. W pierwszych słowach podziękował mu za jego świadectwo. Później, jak opowiada kard. Pell, Franciszek przyznał, że w wielu kwestiach miał rację. Zdaniem australijskiego purpurata chodzi tu o kwestie ekonomiczne, co do których nie ma już dzisiaj wielu wątpliwości.
Kard. Pell przyznał, że jest zadowolony z tego, czego dokonał w Watykanie, kiedy był prefektem Sekretariatu ds. Gospodarki. Nie udało się zrobić wszystkiego, ale dzięki reformom wiadomo przynajmniej, jaka jest realna sytuacja watykańskich finansów i co zrobić, by ją naprawić. Kard. Pell potwierdził, że pod względem finansowym Watykan przeżywa dziś trudne chwile.
Przypomina on, że przed reformą nikt prawdopodobnie nie był w stanie ocenić w sposób całościowy sytuacji watykańskich finansów. Wie o tym, bo zanim został prefektem Sekretariatu ds. Gospodarki przez wiele lat zasiadał w radzie 15 kardynałów, którzy zajmowali się watykańskimi finansami.
>>> Kard. Pell: papież senior nie powinien już nosić białej papieskiej sutanny i publicznie nauczać
Kard. Pell przyznaje, że w Australii wszyscy jego współpracownicy są przekonani, że istnieje oczywisty związek między podjętą przez niego reformą a posądzeniem go molestowanie nieletnich. W tym kontekście przypomina los włoskich bankierów Calviego i Sindony. Jeden powiesił się z rękoma założonymi za plecami, drugi został otruty w więzieniu. „To są dawne czasy – mówi kard. Pell – Dziś niszczy się ludziom reputację”. Zaznacza, że wszystkie ważniejsze osobistości, które współpracowały z nim w reformie finansowej były atakowane przez media, niszczono ich reputację. A jednemu z nich, australijskiemu biznesmenowi podpalono nawet przed domem samochód. Mając na względzie dobro Kościoła kard. Pell ma jednak nadzieję, że nigdy nie znajdą się dowody na to, że użyto pieniędzy z Watykanu, nie tylko po, by wprost korumpować, lecz nawet podburzać opinię publiczną przeciwko niemu.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |