Fot. PAP/EPA/ATEF SAFADI

Kard. Pierbattista Pizzaballa: wiara to wybór logiki Boga

„Wiara nie jest aktem intelektualnym, ale ciągłym przejściem między dwiema logikami, między dwoma wyborami: tym, który zaczyna się od Bożego daru i tym, który zaczyna się od nas samych i naszych poszukiwań” – wskazuje rozważając fragment Ewangelii (J 6,24-35) czytany w XVIII niedzielę zwykłą roku B (4 sierpnia 2024 r.) łaciński patriarcha Jerozolimy, kard. Pierbattista Pizzaballa OFM.

Szósty rozdział Ewangelii św. Jana rozpoczyna się nieoczekiwanym i niezwykłym darem: Jezus karmi tłum obfitością chleba, zapewniając, aby wszyscy mieli  dość. Ewangelista to podkreśla: wszyscy jedli do syta i zebrano dwanaście koszy pełnych ułomków (J 6,12-13). Ta zasada rozpoczynania od daru powtarza się w całej Ewangelii św. Jana w każdej ważnej scenie: od wesela w Kanie Galilejskiej po wodę żywą ofiarowaną Samarytance, od uzdrowienia niewidomego od urodzenia po wskrzeszenie Łazarza. W każdym przypadku początkowym działaniem jest dar, łaska darmo dana wszystkim, których Jezus spotyka. Na pierwszym miejscu jest dar Boży, który stanowi rdzeń naszej wiary.

Jednak stanowi to również poważne wyzwanie w naszej relacji z Bogiem. Widać to w dialogu między Jezusem a Filipem w Ewangelii z minionej niedzieli: Jezus pyta Filipa, gdzie można kupić chleb, aby nakarmić tłum. Odpowiedź Filipa, zakorzeniona w konwencjonalnej logice, ujawnia swoją nieadekwatność: aby nakarmić taki tłum, nie wystarczyłaby nawet duża suma pieniędzy (J 6, 5-7). Odzwierciedla to logikę, według której zwykle interpretujemy naszą relację z Bogiem: jeśli czegoś chcemy, musimy to zdobyć, kupić lub na to zasłużyć. Jeśli tego nie otrzymamy, zakładamy, że wina leży po naszej stronie. Często nasze życie jest zamknięte w klatce tej mentalności. Ten sposób myślenia wyraźnie kontrastuje z logiką Boga, która zaczyna się od daru, a nie od naszych potrzeb i pragnień.

>>> Kard. Pierbattista Pizzaballa: nie można się obejść bez pokarmu, którym jest sam Jezus

Dzisiejsza Ewangelia podkreśla ten punkt: tłum, który został nasycony, ponownie szuka Jezusa, ale jego poszukiwania są pobudzane jego własnymi potrzebami: „szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do syta”  (J 6, 26). Zwierzęta szukają tylko tego, czego potrzebują, podczas gdy ludzie szukają również czegoś, co daje pełnię życia, a nie tylko zaspokojenia głodu fizycznego. Tak więc przed potrzebą pojawia się dar, który z kolei kształtuje nasze potrzeby. Nie tłumi ich, ale je poszerza, ucząc nas, byśmy nie zadowalali się jedynie zaspokajaniem naszych apetytów, ale wchodzili w relację nacechowaną bezinteresownością i przyjaźnią.

Jednak w obliczu tego poszerzonego horyzontu, stary mechanizm zasługi i zysku pojawia się ponownie, gdy Jezus zaprasza ludzi do poszukiwania tego, co oferuje życie wieczne, natychmiast pytają, co muszą uczynić (J 6, 27-28). W tym momencie Jezus objawia inny sposób życia, nie oparty na osobistym wysiłku czy zasługach, ale poprzez wiarę: to jest dzieło Boga. Jezus ujmuje to w znaczący sposób: jesteśmy powołani do wypełniania Bożego dzieła, którym jest nasza wiara (J 6, 29). Wiara jest dziełem Boga, ponieważ poprzez wiarę otwieramy nasze życie na Boga, a to pozwala Mu działać w nas tak, jak On tego pragnie, czyli pełnią naszego życia, pięknem pełni prawdziwej relacji z Nim.

>>> Kard. Pierbattista Pizzaballa: wiara jest otwarciem na to, co nas przerasta

Te dwie logiki w dzisiejszej Ewangelii są w pewien sposób symbolizowane przez dwa brzegi jeziora (J 6, 25) i przez przejście, do którego uczniowie są wezwani: wiara nie jest aktem intelektualnym, ale ciągłym przejściem między dwiema logikami, między dwoma wyborami: tym, który zaczyna się od Bożego daru i tym, który zaczyna się od nas samych i naszych poszukiwań; tym, który opiera się na naszych uczynkach i tym, który opiera się na Bożym dziele w nas; tym, który koncentruje się na naszych małych potrzebach i tym, który otwiera się na Boże pragnienia i wielkość Jego serca.

Ci, którzy słuchają Jego Słowa, mogą dokonać tej przeprawy i dotrzeć do brzegu, gdzie czeka Bóg, aby dokonać w nas swojego dzieła.

+ Pierbattista Pizzaballa

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze