
Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Kard. Semeraro: papież rządzi mocą Ducha, a nie skutecznością
Zarządzanie Kościołem nie opiera się na skuteczności, lecz na wierze – powiedział włoskiej agencji katolickiej SIR prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, kard. Marcello Semeraro, komentując sytuację w Kościele po wypisaniu Ojca Świętego z Kliniki Gemelli i jego rehabilitacji w Domu Świętej Marty.
Riccardo Benotti, SIR: Eminencjo, podczas swojej hospitalizacji papież Franciszek doświadczył dwóch epozodów zagrożenia życia. Wiadomość ta wywołała zrozumiałe poruszenie wśród wiernych. Jak osobiście Ksiądz Kardynał doświadczył tych bardzo delikatnych tygodni dla Ojca Świętego?
– Biuletyny medyczne już wcześniej mówiły o chwilach krytycznych; teraz jednak wyraźnie mówią o „zagrożeniu życia” i pojawiają się we mnie dwa uczucia: pierwsza wdzięczność Panu za wysłuchanie naszej modlitwy: „conservet et vivificet eum” (aby go zachował i obdarzał życiem); po drugie, radość z potwierdzenia mojej ufności w jego wewnętrzną i duchową siłę.

Papież został wypisany i powrócił do Domu Świętej Marty, ale lekarze uparcie mówią o „rekonwalescencji w izolacji” trwającej co najmniej dwa miesiące, z nawet znacznymi ograniczeniami zwykłej aktywności. Jak papież Franciszek, który zawsze pojmował posługę Piotrową jako nieustanną służbę i bezwarunkowy dar z siebie, może przeżyć ten czas?
– „Dar z siebie” nie oznacza aktywności- Jezus dokonał całkowitego „daru z siebie”, gdy został przybity do krzyża.
Za kilka dni będziemy obchodzili 20. rocznicę śmierci św. Jana Pawła II, kardynał Stanisław Dziwisz przytoczył jego słowa: „Z krzyża się nie schodzi”.
– Jednak w zarządzaniu i kierowaniu Kościołem papież nie jest autokratą. Sam Franciszek w konstytucji Praedicate evangelium napisał, cytując Sobór, że papież „w wykonywaniu najwyższej, pełnej i bezpośredniej władzy wobec całego Kościoła korzysta z pomocy dykasterii Kurii Rzymskiej, które w jego imieniu i mocą jego autorytetu sprawują urząd dla dobra Kościołów i w służbie pasterzy”.
Papież zawsze kontynuował pracę nawet w szpitalu, w miarę swoich sił. Czy z punktu widzenia Eminencji można mówić o nowej formie sprawowania posługi Piotrowej, która pokazuje, że wiek i trudności fizyczne nie są przeszkodą, ale ewangelicznym warunkiem sprawowania władzy w Kościele?
– Pierwszą odpowiedź na to pytanie można wyprowadzić z tego, co właśnie powiedziałem. Co więcej, w Kościele przede wszystkim formy zarządzania nie są same w sobie zgodne z kryteriami „wydajności” właściwymi dla przedsiębiorstwa. Kryteriów tych należy szukać gdzie indziej. Także w odniesieniu do Franciszka w jego słabej kondycji ma zastosowanie, to co powiedział o osobach starszych 28 września 2014 r.: „Żywe drzewa, które nawet w podeszłym wieku nie przestają przynosić owoców”.

W niedzielę, po rozważaniu na Anioł Pański przekazanym w formie pisemnej, papież Franciszek pojawił się na krótkie pozdrowienie i błogosławieństwo. Co ten gest oznacza dla Księdza Kardynała i dla Kościoła? Czy jest to tylko podziękowanie dla szpitala i tych, którzy modlili się za niego, czy też jest to również sposób świadectwa, że posługa Biskupa Rzymu nie jest zawieszona nawet w chorobie?
– Choroba niesie ze sobą ryzyko zamknięcia się w sobie.
Także w ludzkiej słabości Franciszek pokazuje nam oblicze Kościoła „ekstrawertycznego” i „szpitala polowego”, o którym często mówi.
– Kiedy przed odmówieniem różańca wieczorem 6 marca z wiernymi zgromadzonymi na Placu Świętego Piotra usłyszałem jego głos mówiący nam: „Będę wam stąd towarzyszył”, byłem bardzo zamyślony: towarzyszyliśmy mu modlitwą, a tymczasem on towarzyszył nam.

Choroba papieża sprawiła, że kwestia kruchości posługi Piotrowej ponownie znalazła się w centrum uwagi opinii publicznej. W jaki sposób Kościół może żyć ze spokojem i wiarą w czasie, gdy następca Piotra jest naznaczony cierpieniem?
– Św. Ambroży z pewną ironią rozważa przeciwstawne sytuacje tych, którzy pokładają ufność w warunkach optymalnego dobrobytu (są takie postacie także dzisiaj!) i tych, którzy wręcz przeciwnie, dają się przygnieść dolegliwościami i chorobami, i porównuje je z tym, co pisze Apostoł: „ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny” (2 Kor 12, 10). Jest to zasada, która odnosi się również do posługi Piotrowej. Już o tym wspomniałem. Jego siła i autorytet polegają na czym innym.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |