
Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl
Kard. Tagle w Sopocie: staliśmy się uczniami i misjonarzami w chwili chrztu
– Kiedy ludzie pytają nas, kiedy staliśmy się uczniami Chrystusa, nasza odpowiedź powinna brzmieć: w chwili chrztu. Podobnie, kiedy zaczęliśmy być misjonarzami? Również w momencie chrztu – powiedział kard. Tagle w Sopocie.
Filipiński kardynał Luis Antonio Tagle, który stoi na czele watykańskiej dykasterii ds. ewangelizacji, u progu Wielkiego Postu wygłasza cykl konferencji w jubileuszowym temacie „Pielgrzymi nadziei”. 8 marca w jubileuszowym kościele Zesłania Ducha Świętego w Sopocie, odbyła się msza św. pod przewodnictwem kard. Tagle, a po niej wygłosił konferencję skierowaną szczególnie do osób świeckich pt. „Nadzieja zawieść nie może – inspiracje w poszukiwaniu oznak wiosny Kościoła”.
>>> Kard. Tagle z Watykanu weźmie udział w obchodach stulecia archidiecezji gdańskiej

Chrzest i misja
Na początku konferencji, kard. Tagle przypomniał, że wszyscy ochrzczeni w Kościele są powołani do bycia uczniami i misjonarzami. – Papież Franciszek w adhortacji „Evangelii Gaudium” wyjaśnia, że dzięki Bożemu błogosławieństwu oraz sakramentowi chrztu wszyscy zostaliśmy wezwani do bycia uczniami i misjonarzami. Kiedy ludzie pytają nas, kiedy staliśmy się uczniami Chrystusa, nasza odpowiedź powinna brzmieć: w chwili chrztu. Podobnie, kiedy zaczęliśmy być misjonarzami? Również w momencie chrztu – mówił.
Opowiedział także o tym, co zapamiętał z poprzedniej swojej wizyty w Polsce. – Dwa lata temu uczestniczyłem w spotkaniu w Krakowie, gdzie usłyszałem, że niektórzy rodzice nie chcą chrzcić swoich dzieci. Wtedy rodzi się pytanie: kiedy dzieci, które nie zostały ochrzczone, zdadzą sobie sprawę, że są uczniami Chrystusa? Zostają w ten sposób pozbawione możliwości zrozumienia swojej misji – pytał.

Uczeń i misjonarz
Podkreślił, że bardzo ważna jest spójność pomiędzy byciem uczniem i misjonarzem, pomiędzy przyjmowaniem Dobrej Nowiny i dzieleniem się nią z innymi. – Niektórzy pragną być misjonarzami Chrystusa, ale nie chcą być Jego uczniami. To dla mnie niezrozumiałe. Uczeń to ten, kto pragnie się uczyć od Jezusa. A to, czego nauczy się od Niego, powinien przekazywać innym. W tym właśnie przejawia się misja – mówił prefekt watykańskiej Dykasterii ds. Ewangelizacji. – Wiem, że niektórzy mówią, że ewangelizacja jest zbyt trudna, ale w rzeczywistości oznacza ona dzielenie się dobrą nowiną. Każdego dnia przekazujemy sobie dobre wiadomości, radości, ważne wydarzenia – tak samo powinniśmy dzielić się Ewangelią – dodał. Powiedział także, że nie można zatrzymywać tylko dla siebie tego, czego nauczyliśmy się od Jezusa, ponieważ kiedy Dobra nowina nie jest rozprzestrzeniania dalej, wówczas staje się złą nowiną, dlatego, ze nie spełnia swojej funkcji. – nie można zatrzymywać Dobrej nowiny tylko dla siebie – mówił.
Podkreślił jednak, że przekazywanie Dobrej nowiny to nie tylko powtarzanie słów. – Dobra nowina to miłość Boga objawiona w Jezusie. Bóg tak umiłował świat, że posłał swego Syna, który umarł za nas na krzyżu i zmartwychwstał, dając nam nowe życie – wyjaśnił.

„Na szczęście nie jestem Jezusem”
Przywołał postać świętego Piotra, by podkreślić, że każdy jest powołany do przekazywania Dobrej nowiny. – Piotr wielokrotnie nie rozumiał nauczania Mistrza, a jednak Jezus nigdy go nie odrzucił. Po zmartwychwstaniu szukał swoich uczniów, którzy Go opuścili. Gdybym ja był Jezusem, pewnie chciałbym ich rozliczyć. Ale na szczęście nie jestem Jezusem. Jezus nie szuka zemsty, lecz okazuje miłość, która przemienia serca – mówił.
– Wielu ludzi traci nadzieję, a przecież prawdziwa nadzieja jest w Chrystusie. Nie w bogactwie, pozycji czy sile militarnej, lecz w Jego zmartwychwstaniu. To w Jezusie zło zostaje pokonane przez miłość, a śmierć przez życie. Dlatego, jako uczniowie i misjonarze, mamy nieść światu nadzieję, której tak bardzo potrzebuje – powiedział kardynał.

Dobra nowina w codzienności
Kardynał powiedział, że niedawno dostał list od kobiety z Polski. Nie znał jej, ale ona opowiadała, że kiedy był w Polsce z okazji rocznicy Chrztu Polski ona słuchała jego konferencji. Po niej chciała podejść i podziękować, ale było tak wiele ludzi wokół niego, że nie zdołała. Stała wówczas obok sióstr zakonnych, z którymi kard. Tagle się przywitał. Po tym, spojrzał na nią i zapytał, czy także jest siostrą zakonną. Ona odpowiedziała, że nie. Wówczas on w żartach zapytał: „A kiedy będziesz?”. One wiedziała, że to był żart, a jednocześnie nie dawał jej spokoju. List pisała do niego tuż przed pierwszymi ślubami u sióstr benedyktynek. Kardynał powiedział, że właśnie o takie przekazywanie Dobrej nowiny chodzi, kiedy dyskretnie, z cierpliwością i łagodnością, a nawet żartem, będziemy mówić innym o Jezusie i Ewangelii.
– Dzielenie się dobrą nowiną nie jest tylko zadaniem księży, zakonników czy biskupów. To powołanie każdego ochrzczonego. Tam, gdzie jesteście – w pracy, szkole, w rodzinie – tam możecie świadczyć o Jezusie – powiedział.
Na zakończenie konferencji uczestnicy mogli zadać kardynałowi pytania i podzielić się z nim swoimi historiami.






Galeria (5 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |