
Fot. wikipedia / TilburgUniversity – https://www.youtube.com/watch?v=0nsBFMi7dF8, CC BY 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=127653503 / AI
Kard. Willem Eijk: człowiek nie ma radykalnego prawa do dysponowania własnym życiem i śmiercią
Uznanie, że rozum ludzki może poznać prawdy metafizyczne; że istoty ludzkie mają jedynie udział w panowaniu nad życiem; że życie ludzkie ma wewnętrzną wartość – to zdaniem kard. Willema Eijka trzy czynniki niezbędne do przezwyciężenia kultury śmierci. Arcybiskup Utrechtu mówił o tym w swoim wystąpieniu podczas odbywającej się w Rzymie w dniach 30 i 31 maja konferencji „Blask prawdy w nauce i bioetyce” zorganizowanej przez Fundację Jerome’a Lejeune’a.
Jérôme Lejeune (1926-1994) latem 1958 roku dokonał swojego najważniejszego odkrycia – u osób z zespołem Downa przy 21. parze chromosomów odkrył jeden dodatkowy. Papież Paweł VI w 1974 roku powołał go na członka Papieskiej Akademii Nauk. Dwadzieścia lat później Jan Paweł II powierzył mu kierownictwo Papieskiej Akademii Życia. Od 2007 roku toczy się jego proces beatyfikacyjny. 21 stycznia 2021 roku papież Franciszek zatwierdził dekret o heroiczności jego cnót, otwierając drogę do jego beatyfikacji.
Celem rzymskiej konferencji było upamiętnienie upamiętnienie encykliki Veritatis splendor z 1993 r. wydanej z inicjatywy Jana Pawła II, która ma również konsekwencje w dziedzinie bioetyki.
Aby zrozumieć znaczenie konferencji, wystarczy pomyśleć, że papież Leon XIV przesłał za pośrednictwem Sekretariatu Stanu przesłanie, w którym wyraził swoją bliskość z uczestnikami.
Kardynał Eijk zwrócił uwagę na aktualną kulturę laicką, która pojawiła się w świecie zachodnim w latach pięćdziesiątych. Jego zdaniem nie tylko nie ułatwia ona pracy nauki i bioetyki w służbie prawdy, ale także szybko rozprzestrzenia się na całym świecie, nie tylko na półkuli zachodniej, również za pośrednictwem Internetu i mediów społecznościowych.
Trzydzieści lat po opublikowaniu encykliki Evangelium vitae, zdaniem kardynała Eijka, przedstawiona przez Jana Pawła II kultura współczesna jako kultura śmierci „jest nadal poruszającą atkualna”.
Arcybiskup Utrechtu ubolewa, że jednostki, jak również całe społeczeństwo i świat polityczny są uwikłane w spisek przeciwko życiu osób chorych, niepełnosprawnych lub niezdolnych do samodzielnej obrony. Jest to kultura śmierci, „ponieważ nie uznaje się i nie szanuje wewnętrznej wartości życia ludzkiego”. Jego zdaniem do powstania tej kultury śmierci doprowadziły trzy czynniki: „pogląd, że prawdziwa, wiarygodna i użyteczna wiedza może być osiągnięta wyłącznie za pomocą środków empirycznych i zgodnie z kryteriami techniczno-naukowymi”; fakt, że dzisiejsza kultura jest przesiąknięta tak zwanym „indywidualizmem ekspresyjnym”; oraz „dualistyczna wizja człowieka”. Są to trzy czynniki „ściśle ze sobą powiązane”, które przenikają się w świecie, w którym wartość życia ludzkiego jest porównywana z innymi wartościami i może mieć większą wagę w zależności od okoliczności.
>>> Nowa ustawa w Wielkiej Brytanii budzi sprzeciw Kościołów

Kard. Eijk zauważa, że osoba zamknięta w sobie jest mniej skłonna do okazywania solidarności z innymi ludźmi, którzy są słabi lub cierpią z powodu niepełnosprawności i innych schorzeń. „Jednostka podkreśla swoją autonomię i postrzega nie tylko jako prawo, ale także jako obowiązek, wyznawanie własnej religii i filozofii życia oraz wybór własnych wartości etycznych, odróżniając się od innych i wyrażając w ten sposób siebie – i dlatego nazywa się to indywidualizmem ekspresyjnym” – podkreślił.
Następnie kardynał Eijk zauważył, że w dzisiejszej kulturze człowiek jest postrzegany w sposób dualistyczny, ale nie uznaje się istnienia niematerialnej duszy, a człowieka utożsamia się z jego umysłem, ludzką świadomością, czyli zdolnością do myślenia, podejmowania autonomicznych decyzji i nawiązywania relacji społecznych. W tym sensie ciało ma jedynie wartość instrumentalną, a ludzie mają szerokie prawo do dysponowania nim. Oznacza to, że można dostosować ciało do własnych upodobań poprzez chirurgię plastyczną lub zabiegi transpłciowe, a także dostosować swoją płeć biologiczną do wybranej tożsamości genetycznej.
Stawiając pytanie o możliwość przezwyciężenia tego kardynał Eijk podaje trzy środki zaradcze: uznanie za niezbędne, że rozum ludzki może poznać prawdy metafizyczne; że istoty ludzkie mają jedynie udział w panowaniu nad życiem; że życie ludzkie ma wartość wewnętrzną.
Zaznaczył, że ciało jest celem samym w sobie, a nigdy jedynie środkiem do celu, czyli wartością czysto instrumentalną. Dlatego człowiek ma bardzo ograniczone prawo do dysponowania własnym ciałem: może ingerować w ciało tylko w celu niezbędnym do utrzymania życia osoby w jej integralności, zgodnie z zasadą terapeutyczną, która jest podstawową zasadą etyki medycznej. W konsekwencji, człowiek z pewnością nie ma radykalnego prawa do dysponowania własnym życiem i śmiercią, nie mówiąc już o życiu i śmierci innych ludzi – podkreślił.
Podsumowując zaznaczył, iż te trzy przesłanki są niezbędnymi środkami zaradczymi, ale należy je umacniać rozumem, wykraczając poza empiryzm i obecny stan myśli naukowej.
Ponadto kardynał Eijk, który już w przeszłości domagał się encykliki na temat ideologii gender, podkreślił, że ważne byłoby, aby Papieska Akademia Życia podjęła szczegółowe badania właśnie na ten temat oraz leczenia transpłciowości, które stały się w mediach tematami bardzo popularnymi.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |