Kard. Konrad Krajewski w Jerozolimie: Strefa Gazy jest tak blisko, a my nie możemy pomóc
Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski, który na prośbę papieża Franciszka udał się do Ziemi Świętej, przyznał w Jerozolimie, że choć Strefa Gazy jest tak blisko, mieszkańcom tego terytorium nie można pomóc. Wigilię Bożego Narodzenia wysłannik papieża spędzi w Betlejem.
Kardynał Krajewski koncelebrował w sobotę mszę w Bazylice Grobu Świętego w Jerozolimie razem z łacińskim patriarchą kardynałem Pierbattistą Pizzaballą, gdzie razem modlili się o pokój. Odwiedził też siedzibę Caritas w Jerozolimie i spotkał się z ubogimi rodzinami, którym zostawił pomoc finansową na opłacenie rachunków i najpotrzebniejsze zakupy. Kard. Konrad Krajewski spotkał m.in. młodych ludzi, którzy uciekli przed wojną ze Strefy Gazy. Rozmawiał z dziewczyną, która straciła aż dwunastu najbliższych członków rodziny. „Modliliśmy się w smutku, ale nie bez nadziei” – mówi Radiu Watykańskiemu. Papieski jałmużnik dodaje, że zaraz po przybyciu do Ziemi Świętej usłyszał „świadectwa o tym, jakim piekłem jest obecnie Gaza”.
>>> Kard. Konrad Krajewski z Betlejem: opowiedzieli mi o piekle Gazy
„Dużo modlimy się w tych świętych miejscach, ale oprócz modlitwy potrzeba dzieł pomocy dla tych, którzy cierpią, a my nie jesteśmy w stanie tego zrobić” – powiedział wysłannik papieża watykańskim mediom.
Dwaj kardynałowie spotkali się ze zwierzchnikiem prawosławnego patriarchatu Jerozolimy Teofilem III, z którym rozmawiali o niesieniu pomocy potrzebującym, zwłaszcza w Strefie Gazy.
„Gaza jest tak blisko, ale nie możemy pomagać. Brakuje wody, prądu. Jest bardzo wielu rannych, których nie można wywieźć na leczenie” – podkreślił kardynał Krajewski, cytowany przez Vatican News.
Prefekt Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia spędzi Boże Narodzenie w ojczyźnie Jezusa na prośbę Ojca Świętego, który pragnie w ten sposób okazać swą pamięć i bliskość z ludźmi cierpiącymi z powodu kolejnej wojny. Zaraz po swym przylocie kard. Krajewski udał się do Betlejem, gdzie dotarł o 2-giej w nocy. Rankiem modlił się w miejscu narodzin Jezusa, a następnie odwiedził trzy znajdujące się w tym mieście sierocińce. Towarzyszył mu ks. Gabriel Romanelli, proboszcz parafii Świętej Rodziny w Gazie, którego atak Hamasu zastał w Betlejem i dotąd nie może wrócić do swoich parafian.
„Siostry opiekują się nawet noworodkami porzuconymi na ulicy a także niepełnosprawnymi dziećmi. Gdy u nich byłem przywiozły akurat dwoje nowych dzieci. Pomodliliśmy się wspólnie i zostawiłem im też konkretną pomoc materialną od Ojca Świętego, ponieważ żyją z wielkim trudem. Dla nich moja obecność była gestem czułości Papieża Franciszka” – mówi jałmużnik.
Kard. Krajewski odwiedził też seminarium łacińskiego patriarchatu, w którym formuje się obecnie 38 kleryków. Następnie, jak mówi, miało miejsce bardzo trudne dla niego spotkanie. Cztery młode osoby, które cudem wydostały się ze Strefy Gazy przyszły mu opowiedzieć „o piekle jakim jest to miejsce”.
„Przyszli, bo chcieli bym o obecnej sytuacji opowiedział Ojcu Świętego. Mówili, że ich bliscy, którzy tam zostali żyją bez wody i prądu, a w katolickim kościele w Gazie schroniło się prawie 600 osób” – mówi kard. Krajewski.
Wyznaje, że modlitwa z tymi młodymi ludźmi była pełna smutku, ale nie była pozbawiona nadziei.
Papieski jałmużnik spotkał się też z greckokatolickim biskupem. „Rozmawialiśmy o tym, jak możemy zwiększyć pomoc. Ponieważ w tegoroczne Boże Narodzenie bez światełek, światłem, które ogrzewa i wskazuje kierunek, jest tylko bliskość” – mówi papieskiej rozgłośni kard. Krajewski, który w najbliższe dni będzie odwiedzał kolejne wspólnoty i modlił o pokój dla świata.
Prefekt Dykasterii Posługi Miłosierdzia rozmawiał także za pośrednictwem łącza wideo z wiceproboszczem parafii w Gazie, do którego – od rozpoczęcia w październiku br. operacji izraelskiej armii przeciwko palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas – często dzwoni papież Franciszek. Podczas tej rozmowy kardynał Krajewski wysłuchał opowieści na temat warunków życia w Strefie Gazy.
„My jesteśmy gotowi na wszelką pomoc; wystarczy, że zostanie otwarte małe przejście i natychmiast wyślemy wsparcie” – zadeklarował polski kardynał, relacjonując tę rozmowę.
Dodał: „Mogliśmy zapewnić o naszej modlitwie, o naszym współczuciu i powiedzieć, że papież jest z nimi. Cierpienia jest jednak bardzo dużo. Widać było po ich twarzach, jak są zmęczeni, jak doświadczeni, bo znajdują się w tej sytuacji od wielu dni”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |