Fot. pexels.com

Katolickie pomysły na hygge, czyli jak czuć się dobrze 

Hygge to słowo pochodzące z języka duńskiego, które oznacza „dobrostan”. Co ważne, chodzi o to, by umieć cieszyć się drobnymi rzeczami i prostymi środkami sprawić, by doświadczyć ukojenia, spokoju, przyjemności. 

To samo można zrobić i jednocześnie pogłębić relację z Bogiem. Bo skoro Jezus nazwał nas swoimi przyjaciółmi, to możemy też być i spędzać czas jak z Przyjacielem. Chodzi o to, by czasem się zatrzymać. Docenić zwyczajne chwile i proste przyjemności.  

Przytulnie  

Bardzo ważnym elementem jest urządzenie sobie w ten sposób otoczenia, by było on dla nas przytulne, miękkie, stwarzające atmosferę bezpieczeństwa i ciepła. W to otoczenie możemy wpleść ulubiony wizerunek Jezusa, świece, wygodny fotel, światło ani zbyt jasne, ani zbyt morczne.  

Jezuici mówią, że miejsce do modlitwy powinno być wygodne, aby nie myśleć cały czas o niewygodnym krześle zamiast o Bogu, ale nie aż tak wygodne, by od razu zasnąć. Kiedy jednak mówimy o miejscu przebywania z Jezusem, niekoniecznie musi być to stricte modlitwa, ale po prostu miejsce, w którym można posiedzieć, pamiętając o tym, że jestem w obecności Boga, że on się o mnie troszczy, że właśnie teraz patrzy na mnie z miłością. 

Nie udajemy i nie pozujemy. Jesteśmy naturalni 

Przed Bogiem nie trzeba udawać. Dlatego jeśli już stworzymy dla siebie takie miejsce, w którym będziemy mogli odpocząć z Bogiem, to możemy po prostu być z sobą. Nie musimy udawać nikogo ani lepszego, ani gorszego niż jesteśmy. Przecież przebywamy z najlepszym Przyjacielem. 

Z przyjaciółmi, wspólne robienie czegoś 

Do naszego czasu spędzanego w Bożej obecności możemy też zaprosić przyjaciół i biskich nam ludzi. Co wtedy można robić? Można grać w planszówki, można razem gotować, obejrzeć ciekawy film. Ale przede wszystkim warto dać sobie czas, uwagę, słuchać siebie nawzajem i to nie tylko dla zdobycia informacji, ale z empatią, tak by inni mieli pewność, że to co mówią jest dla nas ważne. Że oni są dla nas ważni. Bo przecież kto przyjmuje kogoś w imię Jezusa, ten przyjmuje samego Jezusa. 

Fot. pexels.com

Wsłuchujemy się w siebie, co sprawia, że czujemy się dobrze i znajdujemy na to czas. A następnie celebrujemy tę chwilę 

Każdy powinien znaleźć swój osobisty sposób na to, jak przebywać w Bożej obecności. Wsłuchać się w głos swojego serca, wziąć pod uwagę swoją osobowość, to, w jaki sposób odpoczywa, spędza czas, by właśnie tam zaprosić Boga. Jeśli kogoś naśladować, to z uważnością na to, na ile jest to zgodne ze mną. Jeśli ktoś odpoczywa, pisząc poezje, niekoniecznie odnajdzie się w ekstremalnej jeździe na rowerze. 

Łaska buduje na naturze – mówił św. Tomasz z Akwinu – to znaczy, że Bóg nas zna, wie, jacy jesteśmy i się na to zgadza. Dlatego nie musimy wchodzić w cudze buty.  

A kiedy już znajdziemy ten swój sposób na przebywanie z Bogiem i ze sobą, to zorganizujmy sobie czas na to, by takie momenty nie były jedynie „od święta” i by trwały wystarczająco długo. 

Nie używaj urządzeń elektronicznych gdy przebywasz z bliskimi  

Jak jednak znaleźć czas na to, by celebrować dobre chwile? Przede wszystkim wyłączyć pożeracze czasu i energii. Komputer, telewizja, social media – odłożyć to, jeśli nie jest nam potrzebne do pracy czy skomunikowania się. Zobaczycie, jak niespodziewanie znajdzie się czas na spacer, książkę, różaniec, koronkę czy poczytanie Pisma Świętego. Zróbcie taki eksperyment. 

Bardzo ważne jest odłożenie tych urządzeń, kiedy przebywamy z bliskimi. Bo one sprawiają, że nie możemy w pełni dać sobie tego, czego najbardziej potrzebujemy – uwagi, zaangażowanego słuchania i bezinteresownej obecności.  

Obserwuj otaczający świat 

Kiedy zatrzymamy się nad Bożą obecnością w tym, co nas otacza, wtedy możemy doświadczyć, jak bardzo Bóg się o nas troszczy, jak bardzo jesteśmy obdarowani i jak bardzo możemy być wdzięczni. A to bardzo ważny elementy szczęśliwego życia – po prostu docenianie tych wszystkich dobrych rzeczy, które możemy zobaczyć i doświadczyć.

Chrześcijanin wszystko robi razem z Jezusem. To, co odnosi się do życia z Bogiem, nie musi być trudne i nudne. Może być celebrowaniem każdej chwili jako tej, w której jestem zanurzony w obecności Boga.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze