fot. EPA/SARAH YENESEL Dostawca: PAP/EPA.

Katolicy z Gazy po śmierci papieża: dla nas umarł ojciec

Dla nas, w Gazie, umarł ojciec – tymi słowami skomentował śmierć papieża Franciszka tamtejszy proboszcz ks. Gabriel Romanelli. Franciszek miał zwyczaj dzwonienia co dzień do jedynej katolickiej parafii pw. Świętej Rodziny, aby pozdrowić uchodźców, którzy się w niej schronili przed atakami armii izraelskiej, pobłogosławić dzieci i znać na bieżąco warunki, w jakich żyje ta niewielka wspólnota chrześcijańska.

Wyrażając wdzięczność za bliskość i modlitwę papieża, ks. Romanelli poinformował, że o śmierci Franciszka dowiedział się, gdy wraz z delegacją katolików składał życzenia świąteczne w prawosławnej parafii św. Porfiriusza.

>>> „Wniósł do Kościoła Amerykę Południową” – polscy biskupi wspominają Franciszka

„Wiadomość zasmuciła nas wszystkich. Zgromadziliśmy się na modlitwie. W naszej parafii podjęliśmy adorację eucharystyczną z udziałem osób konsekrowanych i świeckich. Dziś po południu odmówimy różaniec i odprawimy żałobną Mszę św. Nigdy nie zapomnimy tego, co papież Franciszek dla nas zrobił, jego ojcostwa, serdeczności, bliskości, dobroci. Wszyscy odczuwali w sercach tę serdeczność. Dla nas, w Gazie, umarł ojciec” – powiedział ks. Romanelli.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze