Klasztor Mar Mattai z widokiem na Państwo Islamskie 

Jeden z najstarszych chrześcijańskich klasztorów w Iraku, klasztor św. Mateusza, pochodzący najprawdopodobniej z IV w., położony około 20 km od Mosulu, stał się naocznym światkiem walk z Państwem Islamskim. Nadal spogląda ze wzgórza choć jest prawie pozbawiony mnichów, przypomina o chrześcijańskiej historii tej ziemi. 

Dokłada data powstania klasztoru Mar Mattai nie jest znana. Pierwsze wzmianki pochodzą z IV w. Został założony przez świętego Mateusza Pustelnika, który po wstąpieniu Juliana Apostaty na tron cesarski musiał wraz z innymi mnichami szukać schronienia w państwie Sasanidów. Zamieszkał w jaskini, oddawał się ascezie i zasłynął na całą okolicę jako cudotwórca. Mateusz Pustelnik uzdrowił również siostrę króla Sinharib z trądu oraz samego władcę z szaleństwa. Ten z wdzięczności zbudował na górze Maqlub klasztor (znany później jako klasztor św. Mateusza), w którym pustelnik mieszkał do końca życia, a później został pochowany. 

Niezmieniony od wieków 

Budynki klasztorne zostały prawie niezmienione od wieków. Klasztor i zamieszkujący go mnisi byli świadkami wielu wojen, które przeszły przez te tereny. Już w pierwszych wiekach istnienia monaster stał się ośrodkiem nauki z biblioteką pełną cennych manuskryptów. Niestety tak silny ośrodek chrześcijański był solą w oku wielu. Klasztor upadł w okresie wojen z Saladynem: został między innymi podstępnie zdobyty przez Kurdów, którzy zabili część mnichów. Ci, którzy pozostali przy życiu, uciekli do Mosulu. XII wiek przyniósł ponowny rozkwit życia chrześcijańskiego w monasterze św. Mateusza, tym razem przerwany przez najazd mongolski. Przez wieki istnienia niejednokrotnie najeżdżany, został odnowiony w XVIII w., stając się ponownie ważnym ośrodkiem chrześcijańskim na Bliskim Wschodzie.  

Fot. italorondinella.com

Klasztor z widokiem na Państwo Islamskie 

Klasztor św. Mateusza znajduje się w odległości około 20 km od Mosulu. Gdy oddziały Państwa Islamskiego zajęły to drugie największe miasto Iraku, chrześcijanie zamieszkujący te tereny znaleźli schronienie w chrześcijańskich klasztorach, między innymi w Mar Mattai. Mnisi nie opuścili swojego klasztoru, choć najcenniejsze przedmioty, takie jak teksty i manuskrypty, wysłali w głąb kraju, aby je uratować w razie zajęcia klasztoru. Jeden z mnichów, ojciec Józef Ibrahim, w wywiadach dla zagranicznych telewizji wielokrotnie powtarza, że mnisi z klasztoru są przygotowani na męczeństwo. Jego brat umarł w Mosulu. Został zamordowany bo był chrześcijaninem, a on sam obawia się o przyszłość chrześcijaństwa na tych terenach.  

Czy takie rany mogą się zagoić? 

Tysiące osób zostało zamordowanych z powodu religii jaką wyznają. Budowle, które przetrwały setki lat, zostały zrównane z ziemią. Jeszcze kilka lat obecności Państwa Islamskiego i mogą zniknąć wszelkie ślady obecności chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Najstarszy klasztor chrześcijański w Iraku (św. Eliasza) został zburzony w styczniu 2016 r. Kościoły są zbezczeszczone i zniszczone, ale niejednokrotnie chrześcijanie wracali na wyzwolone obszary, z których musieli uciekać. Jeśli będą wierni i otrzymają pomoc, to kościoły powoli zostaną odbudowane, choć nic nie przywróci świątyni, która miała kilkanaście wieków. Tylko można chcieć wracać do miejsc związanych z taką traumą? Chyba jedynymi osobami, które mogą odpowiedzieć na te pytanie są chrześcijanie z Iraku.  

Fot. abcnews.com

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze