fot. EPA/MARIE THERESE HURSON

Klimatolog: Eowyn to orkan o bardzo dużej sile

Eowyn to orkan o bardzo dużej sile – ocenił prof. Bogdan Chojnicki, klimatolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Ekspert zaznaczył, że zjawisko prawdopodobnie ominie Europę Środkową, a największe zniszczenia mogą dotknąć Irlandię i Wielką Brytanię.

W ostatnich dniach media donosiły o uderzeniu w Wyspy Brytyjskie „największego cyklonu od pokoleń”. W rozmowie z PAP klimatolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu prof. Bogdan Chojnicki podkreślił, że prawidłowo powinno się to zjawisko określić mianem „orkanu”; a huragan to nazwa zarezerwowana do podobnych zjawisk występujących na środkowym Atlantyku.

Naukowiec wskazał, że ważnym czynnikiem wpływającym na siłę tego orkanu jest ocieplenie klimatu, a dokładniej coraz wyższa temperatura powierzchni Północnego Atlantyku. Podkreślił przy tym, że powstawanie orkanów jest procesem całkowicie naturalnym w tych regionach, a zimą są one szczególnie spektakularne.

Zwrócił uwagę, że tym razem „jest to zjawisko niezwykle silne” i w tej kwestii „nie ma wątpliwości”. Wskazał, że świadczy o tym przede wszystkim niskie ciśnienie powietrza w centrum układu niskiego ciśnienia.

Pytany o konsekwencje, do których może doprowadzić tak silny wiatr ocenił, że ze względu na bardzo silne podmuchy „zniszczenia będą spore”. Uspokoił przy tym, że prawdopodobnie zjawisko to ominie Europę Środkową, a największych prędkości wiatru należy spodziewać się głównie w rejonach Irlandii i Wielkiej Brytanii.

fot. EPA/MARIE THERESE HURSON

„Wszystko na to wskazuje, że (orkan – PAP) nie dotknie wybrzeży Norwegii i Szwecji (…); wiele wskazuje również na to, że nie spowoduje zniszczeń w Europie Środkowej” – dodał, odnosząc się do przebiegu zjawiska.

Klimatolog zaznaczył, że orkany takie jak ten powstają na styku dwóch mas powietrza o różnych temperaturach, przy czym „zimą te różnice są szczególnie zauważalne”. Opisał, że „potężne wiry, z którymi mamy do czynienia i ich siła w dużej mierze zależy od temperatury podłoża, w tym przypadku wody w północnej części Oceanu Atlantyckiego”. Opisywane dwie duże masy powietrza, z którymi mamy do czynienia, to w tym przypadku „z jednej strony powietrze o niskiej temperaturze, a z drugiej strony powietrze zalegające nad Atlantykiem, które jest stosunkowo ciepłe”.

„De facto dochodzi do tarcia między tymi dwiema masami do tego stopnia, że buduje się zawirowanie – na początku małe, a później coraz większe” – tłumaczył.

„Zgodnie z danymi rok 2024 był rokiem rekordowo ciepłym i skutkiem tego wzrostu jest m.in. wysoka temperatura wody w Oceanie Atlantyckim, a w szczególności jego północnej części” – zwrócił uwagę.

Jak zaznaczył, Północny Atlantyk jest tak samo ciepły jak w styczniu zeszłego, rekordowo ciepłego roku, więc energia, która jest zgromadzona w wodzie będzie skutecznie zasilać Eowyn – czyniąc go wyjątkowo silnym. „Pewnie padną kolejne rekordy klimatyczne w tym regionie” – dodał.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze