
fot. EPA/RICCARDO ANTIMIANI
Klinika Gemelli: niewydolność oddechowa papieża nie jest następstwem nowej infekcji
Dzisiejsze dwa przypadki niewydolności oddechowej nie są konsekwencją nowej infekcji, ale tej, która już trwa. Liczba białych krwinek papieża pozostaje taka sama – dowiaduje się KAI ze źródeł watykańskich. Nie ma też na razie planów powrotu papieża do Domu Świętej Marty.
Nagromadzenie śluzu jest konsekwencją zapalenia płuc, reakcji oskrzeli, które gromadzą śluz w celu wyeliminowania bakterii. Powoduje to skurcze, pacjent doświadcza trudniejszego oddychania i próby wydalenia śluzu. Nie jest to nic nowego; jest to konsekwencja już zdiagnozowanego zapalenia płuc. Dziś wieczorem dwa ataki zostały przezwyciężone, ale Papież nadal jest na wentylacji mechanicznej (z maską zakrywającą usta i nos). Wyniki badań krwi nie wykazują żadnych zmian ani wzrostu liczby białych krwinek, więc nie jest to nowa infekcja, ale konsekwencja tej już zdiagnozowanej w badaniu tomografii komputerowej. Lekarze nie mówią o sytuacji krytycznej, ale obraz jest nadal złożony i stan Papieża nie jest wolny od zagrożeń. Ze źródeł watykańskich dowiaduje się także, iż aktualnie nie ma planów powrotu papieża do Domu Świętej Marty.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |