
fot. NINIWA
Kolejny dzień rowerowej wyprawy Niniwy na Ukrainę
W poniedziałek, 19 lipca wyruszyła tegoroczna rowerowa wyprawa NINIWA Team. Tym razem pielgrzymi udają się na Ukrainę. Zakończenie wyprawy, po przejechaniu blisko 4 tys. kilometrów, planowane jest na 11 sierpnia.
Jak relacjonują kolarze, „po pierwszej krótkiej nocy spędzonej na rozmowach z rowerzystami oraz kajakarzami, z którymi przyszło nam dzielić salę gimnastyczną, dzień rozpoczęliśmy mszą świętą. Wtórował jej piękny wschód słońca, towarzyszący nam również podczas pysznego śniadania w Oblackiej Przystani. Wyruszyliśmy! Pełni sił, dzięki ciepłemu pożegnaniu w Kokotku jechaliśmy sprawnie przez cały dzień!„. Pierwszy dzień oznaczał dla sportowców 199 kilometrów drogi i 1080 metrów przewyższeń.

Drugiego dnia rowerzyści nie potrzebowali wiele czasu, żeby się rozkręcić! We wtorek znowu przejechali ponad 200 km i już znaleźli się na Ukrainie! Za rowerowym zespołem Niniwy jest już i trzeci dzień. „Poranek trzeciego dnia wyprawy przywitał nas chłodnym deszczowym powietrzem, na szczęście pogoda dopisywała i kolejny dzień z rzędu udało nam się uciec przed deszczowymi chmurami” – relacjonuje Marcin Szuścik ze Stowarzyszenia Młodzieżowego NINIWA. Po drodze trzeba było wymienić zepsuty hamulec ojca Tomka. Wieczorem, po mszy, bez dłuższego poszukiwania rowerzyści znaleźli nocleg we wsi, dostali wąż z wodą do umycia się. „Radość była wielka!” – donoszą zgodnie.
fot. NINIWA fot. NINIWA
NINIWA Team tworzą osoby, które biorą udział w wyprawach rowerowych i pieszych. Są częścią NINIWY – Ewangelizacyjnej Wspólnoty Młodzieżowej działającej przy duszpasterstwie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Od 2007 r. w każde wakacje wyjeżdżają na zagraniczną wyprawę rowerową, która trwa kilka tygodni. Byli już m.in. w Rzymie, Jerozolimie, Norwegii, Maroko i na Syberii. „Nie organizujemy swoich noclegów, bo nigdy nie wiemy dokąd dojedziemy, a przecież warunki nie zawsze są do przewidzenia. Jeździmy „na wiarę”. Do tej pory nas nie zawiodła” – piszą na swojej stronie internetowej. Wyprawy są pod patronatem „Misyjnych Dróg” i portalu misyjne.pl.
Galeria (2 zdjęcia) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |