konflikt o górski karabach

fot. EPA/AZIZ KARIMOV

Kolejny dzień starć sił azerbejdżańskich i ormiańskich o Górski Karabach

Do nowych starć między siłami azerbejdżańskimi i ormiańskimi o Górski Karabach doszło w sobotę, nazajutrz po rozmowach w Waszyngtonie mających położyć kres najkrwawszym od ponad ćwierć wieku walkom w tej ormiańskiej enklawie na terytorium Azerbejdżanu.

Ministerstwo obrony Azerbejdżanu poinformowało o walkach w Górskim Karabachu i w jego rejonie; pod ostrzałem rakietowym i artyleryjskim z terytorium Armenii znalazły się obszary Laczin i Gubadli.

>>> Górski Karabach ostatnią granicą cywilizacji chrześcijańskiej [REPORTAŻ]

Władze w Górskim Karabachu oskarżyły siły Azerbejdżanu o wystrzeliwanie pocisków systemu artylerii rakietowej Smiercz w budynki mieszkalne w największym mieście regionu i jego nieoficjalnej stolicy, Stepanakercie, czemu Baku zaprzecza.

Dzień wcześniej sekretarz stanu USA Mike Pompeo spotkał się oddzielnie z ministrami spraw zagranicznych Azerbejdżanu i Armenii w ramach próby rozwiązania konfliktu. Według prezydenta Rosji Władimira Putina w starciach mogło zginąć dotąd 5000 osób.

konflikt o górski karabach

fot. EPA/AZIZ KARIMOV

Nieutrzymanie się dwóch rozejmów, w których pośredniczyła Rosja, przyćmiło perspektywę szybkiego zakończenia konfliktu, który na nowo rozgorzał 27 września – zwraca uwagę Reuters.

Władze Górskiego Karabachu podały, że całkowita liczba Ormian zabitych od wznowienia walk wzrosła o 36 do 963 – podała rosyjska agencja informacyjna Interfax.

Azerbejdżan przekazał, że 13-letni rosyjski chłopiec zmarł w sobotę od ran, które odniósł 17 października w ataku rakietowym na miasto Gandża. Władze w Baku twierdzą, że 65 azerbejdżańskich cywilów zostało zabitych, a 298 rannych, ale nie ujawnił swoich ofiar wśród wojskowych.

Siły azerbejdżańskie twierdzą, że dokonały zdobyczy terytorialnych, w tym uzyskały pełną kontrolę nad granicą z Iranem, czemu z kolei zaprzecza Armenia. Administracja Ormian w Górskim Karabachu utrzymuje, że jej siły odparły ataki.

W zasadzie od wybuchu walk, czyli od 27 września, strony oskarżają się wzajemnie o ataki i agresję.

Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew powiedział francuskiej gazecie „Le Figaro”, że jego kraj jest gotów przystąpić do negocjacji, ale obwinił Armenię o prowadzenie działań wojennych. „Jesteśmy gotowi zatrzymać się nawet dzisiaj – powiedział Alijew. – Ale niestety Armenia rażąco naruszyła zawieszenie broni (…) Jeśli nie przestaną, dojdziemy do końca i wyzwolimy wszystkie okupowane terytoria”.

konflikt o górski karabach

fot. EPA/AZIZ KARIMOV

Armeńskie MSZ stwierdziło, że agresja Azerbejdżanu stanowi egzystencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa regionu.

Prezydent USA Donald Trump powiedział, że poczyniono „dobre postępy” w sprawie konfliktu, ale nie rozwinął tematu i odmówił udzielenia informacji, czy rozmawiał z przywódcami obu krajów – podaje Reuters.

Zapytany, jak poszły jego rozmowy z Pompeo, minister spraw zagranicznych Armenii Zohrab Mnacakanian powiedział dziennikarzom, że „bardzo dobrze”. Jak przekazał po wyjściu z siedziby Departamentu Stanu USA, prace nad zawieszeniem broni będą kontynuowane.

Amerykański sekretarz stanu w piątek najpierw przyjął szefa MSZ Azerbejdżanu Dżejhuna Bajramowa, a po godzinnej przerwie Mnacakaniana. Sekretarz stanu nie rozmawiał z dziennikarzami po tych spotkaniach, ale przed ich rozpoczęciem powiedział, że „sytuacja dyplomatyczna (związana z konfliktem o Górski Karabach) jest skomplikowana”.

Przed kilkoma dniami premier Armenii Nikol Paszynian stwierdził, że na tym etapie nie widzi dyplomatycznego rozwiązania konfliktu, a prezydent Azerbejdżanu określił perspektywy porozumienia pokojowego jako „bardzo odległe”.

Reuters wskazuje, że światowe mocarstwa chcą zapobiec rozlaniu się konfliktu i otwartemu włączeniu się weń Turcji – sojuszniczki Azerbejdżanu – oraz Rosji, która ma sojusz obronny z Armenią.

Ponadto różnice w stanowiskach wobec konfliktu i jego rozwiązania jeszcze bardziej nadwyrężyły stosunki między Ankarą i jej sojusznikami z NATO. Pompeo oskarża Turcję o podsycanie konfliktu poprzez zbrojenie Azerbejdżanu. Ankara zaprzecza, że zaogniła konflikt.

W wojnie o Górski Karabach w latach 1991-94 zginęło ok. 30 tys. ludzi. Ormianie traktują enklawę jako część swojej dawnej ojczyzny; Azerowie uważają, że nielegalnie okupowane ziemie muszą zostać zwrócone pod ich kontrolę.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze