Komańcza: dziękczynienie za beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego
Prymasie tysiąclecia, przyjdź i powiedz jeszcze raz na Wiejskiej i w Brukseli „non possumus”. Panowie, dalej nie możemy. Niech zapełnią się kościoły. Księże prymasie, przyjdź i stań po naszej stronie – mówił w Komańczy ks. prof. dr hab. Stanisław Nabywaniec w trakcie uroczystości dziękczynienia za beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego, której przewodniczył abp Adam Szal.
We wstępie do modlitwy metropolita przemyskich wyjaśniał, że każda eucharystia jest dziękczynieniem Panu Bogu. – „Soli Deo”, czyli „jedynie samemu Bogu” chcemy dzisiaj służyć, chcemy złożyć tę Najświętszą Ofiarę. Eucharystia jest dziękczynieniem, a to dzisiejsze dziękczynienie jest związane z beatyfikacją kard. Stefana Wyszyńskiego – powiedział abp Szal. – Jedna z intencji, która towarzyszy tej eucharystii, to modlitwa o dobre wychowanie młodego pokolenia – powiedział metropolita przemyski, ponieważ eucharystia celebrowana była na ołtarzu polowym przy Szkole Podstawowej w Komańczy.
W homilii ks. prof. Stanisław Nabywaniec powiedział, że tak wybitną postać, jaką był bł. Kard. Stefan Wyszyński „Bóg daje narodowi raz na tysiąc lat”. – Ileż pokoleń czekało, aby pojawił się człowiek posłany przez Boga, człowiek sumienia? Myśmy go widzieli, o nim świadczymy i głosimy. I oznajmiamy Wam, cośmy ujrzeli i usłyszeli od niego. I dlatego tutaj, w Komańczy dziękujemy za jego wyniesienie na ołtarze w akcie beatyfikacji – powiedział kaznodzieja.
Zwrócił szczególną uwagę, że kard. Wyszyński był szczególnym człowiekiem sumienia oświeconego Słowem Chrystusa. – Sprzeciwiał się totalitaryzmom i stał się obrońcą Polaków ciemiężonych w czasach komunizmu. A w obliczu wojującego ateizmu był obrońcą wiernych prześladowanych za wierność Bogu i Ojczyźnie, i za honor – zauważył kapłan. – Bronił prawa Boga na ziemi, tej ziemi – dodał.
>>> Olsztyn: powstaje parafia pw. bł. Stefana Wyszyńskiego
Miejsce powstania Ślubów Jasnogórskich
Ks. prof. Nabywaniec przypomniał zebranym, że to właśnie w Komańczy prymas tysiąclecia napisał tekst Ślubów Jasnogórskich. – Przygotował tu program ratowania Kościoła i Ojczyzny zniewolonej w okowach komunizmu. Program Wielkiej Nowenny, prawdziwą perłę w koronie Królowej Jasnogórskiej – zaznaczył. – Jakże pragnął, aby ten akt stał się chlebem dla narodu – dodał i wyliczał główne tematy Ślubów Jasnogórskich.
Po latach kaznodzieja pytał, co naród polski uczynił z program Wielkiej Nowenny i milenijnym ślubowaniem. – Dzisiaj w Polsce, w roku prymasa Wyszyńskiego, w roku jego beatyfikacji, organizuje się burdy uliczne nawołujące do swobodnego mordowania nienarodzonych, ale zorganizowanie publicznego różańca w intencji dzieci zagrożonych aborcją i o nawrócenie jej zwolenników jest wykroczeniem za które grozi areszt – podkreślał z ubolewaniem. Dlatego rządzący powinni czym prędzej wprowadzić prawną ochronę życia. – Bóg błogosławi tym, którzy bronią życia – apelował.
Współczesne chrześcijaństwo
Niestety współcześnie propaguje się świat bez Boga. – Musimy przeciwstawić się głosicielom fałszywej ewangelii i siłom zła w naszej Ojczyźnie, a czerpać z jej katolickiego dziedzictwa. Walczyć o wolność duchową gwarantującą zachowanie wolności politycznej – apelował ksiądz profesor.
Dlatego nie może być milczenia wobec coraz odważniejszych aktów profanacji i obrazy uczuć religijnych w Polsce, jak np. tęczowa aureola na wizerunkach jasnogórskich. – Czy w katolickiej Polsce straciliśmy zdolność oburzenia, święto oburzenia? – pytał retorycznie kapłan. Milczenie w tych ważnych sprawach może tylko spotęgować lęk przed wyznawaniem katolickiej wiary.
– Czy dziś w obliczu wyzwań ideologicznych katolicyzm polski nie jest zbyt niepewny, nieśmiały i jakby zdezorientowany? – pytał z oburzeniem kapłan, aby podkreślić, że odrzucenie tradycji katolickiej i próby zapoczątkowania „nowoczesnej katolickości” rodzą obecny kryzys wiary w polskim narodzie.
>>> Ewa Czaczkowska: Prymas Wyszyński miał dobrą intuicję [ROZMOWA]
– Mamy być tolerancyjni, czyli mamy zapomnieć o Chrystusie – mówił kapłan – bo tego właśnie wymaga współczesny świat, który relatywizuje i fałszuje podstawowe wartości oraz odwraca zdrowe proporcje. – Krzykliwa mniejszość, która kieruje tym procesem, udaje potężną większość, posługując się orężem szyderstwa – zaznaczył kaznodzieja.
Na zakończenie duchowny przyznał, że Polska nie jest narodem bez zmazy i win, ale złe czyny przodków powinny uczyć pokory, a ich wielkie osiągnięcia porywać to jeszcze większych czynów. – Tych wielkich nie brak i dzisiaj. Dostrzegajmy dobro i piękno w Kościele, w Ojczyźnie, w nas samych, w wydarzeniach z naszych dziejów – apelował. – Księże Prymasie Tysiąclecia, przyjdź i powiedz jeszcze raz na Wiejskiej i w Brukseli „non possumus”. Panowie, dalej nie możemy. Niech zapełnią się kościoły. Księże Prymasie, przyjdź i stań po naszej stronie – wezwał ks. prof. Nabywaniec.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |