fot. Aleksander Littlewolf, freepik

Komentarz do Ewangelii, 6 września 2025

Z Ewangelii na dziś: „W pewien szabat Jezus przechodził wśród zbóż, a uczniowie zrywali kłosy i jedli, wykruszając ziarna rękami. Niektórzy zaś z faryzeuszów mówili: «Czemu czynicie to, czego nie wolno w szabat?». Wtedy Jezus, odpowiadając im, rzekł: «Nawet tego nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy poczuł głód, on i jego ludzie? Jak wszedł do domu Bożego i wziąwszy chleby pokładne, sam jadł i dał swoim ludziom? Chociaż samym tylko kapłanom wolno je spożywać». I dodał: «Syn Człowieczy jest Panem także szabatu»” (Łk 6,1-5). 

Jezus i uczniowie przechodzą przez pola. Zgłodnieli. Zaczęli wykruszać ziarno z kłosów. I wtedy zaczyna się spór z faryzeuszami. Dla niektórych z nich to była praca zabroniona w szabat – bo kojarzyła się ze żniwami. Ale Jezus przypomina: „To nie przepisy są najważniejsze. Tylko człowiek. I miłość”. Żydzi – oprócz Dekalogu – mieli jeszcze 613 dodatkowych przykazań (micwot). Regulowały one wszystko: ile kroków można przejść w szabat, z kim rozmawiać, co jeść, jak się modlić. To nie były „złe prawa” – miały pomagać w życiu z Bogiem. Ale z czasem stały się ważniejsze niż sam Bóg. Jezus pokazuje coś innego. Mówi: „Ja jestem Panem szabatu.” To znaczy: „Nie prawo was zbawi, ale Ja. Nie system. Nie kontrola. Ale miłość, relacja”. Dziś to pytanie wraca do mnie i do Ciebie – kto naprawdę rządzi w moim życiu? Czy moje „chrześcijaństwo” to tylko zasady, praktyki, kontrola? Czy też jest to relacja z Jezusem, który widzi, że jestem głodny – i mówi: „Weź. Jedz. Ja cię nakarmię”. Bo tylko On jest Panem. Także mojego codziennego głodu… 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze