Komentarz do Ewangelii, 1 lutego 2021
Z Ewangelii na dziś: „A pasła się tam na górze wielka trzoda świń. Prosiły Go więc złe duchy: »Poślij nas w świnie, żebyśmy mogli w nie wejść«. I pozwolił im. Tak, wyszedłszy, duchy nieczyste weszły w świnie. A trzoda około dwutysięczna ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora. I potonęły w jeziorze. Pasterze zaś uciekli i rozpowiedzieli o tym w mieście i po osiedlach. A ludzie wyszli zobaczyć, co się stało. Gdy przyszli do Jezusa, ujrzeli opętanego, który miał w sobie »legion«, jak siedział ubrany i przy zdrowych zmysłach. Strach ich ogarnął. A ci, którzy widzieli, opowiedzieli im, co się stało z opętanym, a także o świniach. Wtedy zaczęli Go prosić, żeby odszedł z ich granic” (Mk 5, 11-17).
Ludzie prosili, aby Jezus odszedł. Być może dlatego, że uzdrowił pogardzanego poganina, co było dla nich zgorszeniem i nie mieściło się w ich głowach. Wszak prawo żydowskie zabraniało pomagać „obcym”. A może dlatego, że bali się złego ducha? A może z przyczyn finansowych? Przeliczając wartość świń (2000 świń x 120 kg x 3,80 zł), wioska straciła prawie 1 mln złotych. To bardzo dużo. Nie wiem, jaki był ostateczny powód – może wszystkie trzy na raz. Ewangelista Marek pisze o prośbie mieszkańców (gr. parekalesan). Oni nie tyle prosili, ile błagali Jezusa, aby odszedł. Oby nigdy pieniądze nie były dla nas tak ważne, abyśmy Jezusa i Ewangelię „wyrzucili do kosza”, abyśmy Go wręcz błagali, aby od nas odszedł.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |