Komentarz do Ewangelii, 11 maja 2024
Z Ewangelii na dziś: „Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek prosilibyście Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna. Mówiłem wam o tych sprawach w przypowieściach. Nadchodzi godzina, kiedy już nie będę wam mówił w przypowieściach, ale całkiem otwarcie oznajmię wam o Ojcu. W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię wam, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami. Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wy Mnie umiłowaliście i uwierzyliście, że wyszedłem od Boga. Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca»” (J 16,20-23a).
Bóg jest dobry. Mistrz z Nazaretu – jak mówił o Jezusie Benedykt XVI – przygotowuje uczniów do ostatniej wieczerzy, śmierci na krzyżu, wniebowstąpienia, zesłania Ducha Świętego, do dalszego życia… Przypomina im, że są ukochanymi córkami i synami Boga, że nie są sami, że nie zostaną sami, że jest On. Że On się troszczy i można Go o wszystko prosić. To i dla nas zachęta, abyśmy odkrywali, że jesteśmy nie kimś przypadkowym, ale ukochanymi dziećmi Boga, których On nie pozostawia. Dziećmi Boga, które są zaproszone do aktywności, kreatywności, zabiegania, proszenia, a nie do postawy bierności czy chronicznego niezadowolenia i malkontenctwa.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |