EPA/ANGELO CARCONI Dostawca: PAP/EPA.
Komentarz do Ewangelii, 12 października 2025
Z Ewangelii na dziś: „Zdarzyło się, że Jezus, zmierzając do Jeruzalem, przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!». Na ten widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom!». A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich, widząc, że jest uzdrowiony, wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem, padł na twarz u Jego nóg i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: «Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Czy się nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?». Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła»” (Łk 17,11-19).
Dla wielu pobożnych Żydów ta scena musiała być bulwersująca. Jezus uzdrawia dziesięciu trędowatych – ludzi wykluczonych, wyłączonych z religijnej i społecznej wspólnoty. To samo w sobie było już zaskakujące. Ale jeszcze bardziej szokujące było to, kto wrócił podziękować. Tylko jeden. I, jak zaznacza Łukasz, był Samarytaninem. To nie przypadek. Samarytanie byli traktowani przez innych Żydów (Izraelitów, Judejczyków) z wyższością i dystansem – jako religijni zdrajcy, ludzie z „zafałszowaną przeszłością”. Dlatego ewangelista pisze, być może z lekką ironią: „A ten był cudzoziemcem”. Użyte przez Łukasza greckie słowo allogenēs – czyli „obcy z pochodzenia” – występuje w całym Nowym Testamencie tylko ten jeden raz. To nie był zwykły obcy. To był „nie nasz”. Jezus podkreśla: właśnie on – pogardzany i z innego kręgu – ma serce bardziej otwarte niż ci, którzy powinni znać Boga najlepiej. To bardzo współczesne. Bo przecież do dziś dzielimy ludzi na „swoich” i „obcych”. A Jezus wywraca to myślenie. Pokazuje, że czasem więcej Ewangelii może być w osobie, której byśmy nie wpuścili łatwo do Kościoła. I jeszcze jedno. Jezus nie mówi: „Wszyscy zostali uzdrowieni, to wystarczy”. Mówi: „Czy nikt nie wrócił, by oddać chwałę Bogu?”. Bo nie chodzi tylko o to, co dostajesz. Ale o to, czy to cię prowadzi do relacji. Do wdzięczności. Do Boga. Może dziś warto komuś po prostu podziękować. Tak z serca. Za obecność, pomoc, słowo, które podniosło. A przy okazji – wrócić do Tego, który daje nieustannie, nawet jeśli nie zawsze wracamy.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
| Zobacz także |
| Wasze komentarze |
Komentarz do Ewangelii, 11 października 2025
Komentarz do Ewangelii, 10 października 2025
Komentarz do Ewangelii, 9 października 2025





Wiadomości
Wideo
Modlitwy
Sklep
Kalendarz liturgiczny