Fot. Nima Sarram/unsplash

Komentarz do Ewangelii, 12 stycznia 2024

Z Ewangelii na dziś: „Gdy po pewnym czasie Jezus wrócił do Kafarnaum, posłyszano, że jest w domu. Zebrało się zatem tylu ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę. I przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili nosze, na których leżał paralityk. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: «Dziecko, odpuszczone są twoje grzechy». A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w sercach swoich: «Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga?». Jezus poznał zaraz w swym duchu, że tak myślą, i rzekł do nich: «Czemu myśli te nurtują w waszych sercach? Cóż jest łatwiej: powiedzieć paralitykowi: Odpuszczone są twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań, weź swoje nosze i chodź? Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – rzekł do paralityka: Mówię ci: Wstań, weź swoje nosze i idź do swego domu!». On wstał, wziął zaraz swoje nosze i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga, mówiąc: «Nigdy jeszcze nie widzieliśmy czegoś podobnego»” (Mk 2,1-12). 

Uśmiecham się, czytając tę Ewangelię. Jestem Bogu bardzo wdzięczny za ludzi wokoło. Większość z nich jest piękna i szlachetna. Chrześcijaństwo to religia budowania relacji z Bogiem, drugim człowiekiem, z samym sobą. Bądźmy wdzięczni Bogu za przyjaciół, znajomych. Miejmy ich jak najwięcej. Oni nas nie zostawią. Natomiast w chwili kryzysu – jak ci z Ewangelii opuszczali swojego przyjaciela przed Jezusa – tak w swoich modlitwach zaniosą nas do Niego i będą przy nas na wiele sposobów. A gdy trzeba, to i pomogą w każdy inny możliwy sposób. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze