fot. Kasia Stopka, Przystanek Jezus

Komentarz do Ewangelii, 12 września 2025

Z Ewangelii na dziś: „Jezus opowiedział uczniom przypowieść: «Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: ‘Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku’, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego»” (Łk 6,39-42). 

To ostatnia część Jezusowego nauczania z góry. Przypowieść o belce i drzazdze – a tak naprawdę: przypowieść o tym, jak patrzysz. Na innych. I na siebie. W greckim oryginale Ewangelii użyto dwóch bardzo konkretnych słów: καρφος (karphos) – oznacza drobny pyłek, drzazgę, źdźbło, bardzo małą cząstkę. To słowo pojawia się tylko w tym fragmencie Nowego Testamentu. Słowo δοκός (dokos) – oznacza belkę nośną, duży element konstrukcyjny dachu lub stropu domu. Czyli: Jezus świadomie używa przesadnego kontrastu – nie między błędami „trochę większymi” i „trochę mniejszymi”, ale między olbrzymią belką i niemal niewidoczną drzazgą. To styl retoryczny zwany hiperbolą, często używany przez rabinów do podkreślenia istoty przesłania. Duchowy wzrok ma swoje wady – zupełnie jak ten fizyczny. Dalekowzroczność – widzę błędy innych, swoich nie. Krótkowzroczność – widzę tylko swoje błędy, i tonę w nich, a inni są bez wad. Astygmatyzm – widzę tylko pod kątem, niespójnie. Zez, zaćma, jaskra – wszystko jest zniekształcone, przerysowane, nieostre. A Jezus zaprasza do Jego spojrzenia. Spojrzenia pełnego prawdy, ale i miłości. Nie po to, by nie widzieć grzechu – ale po to, by zacząć naprawiać tam, gdzie trzeba. Nie w kimś innym. W sobie. To nie Ewangelia o „zostaw innych w spokoju”. To Ewangelia o „zacznij od siebie”. I patrz łagodnie. Wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi to dobra okazja, by sobie coś przypomnieć. Imię w Biblii oznacza tożsamość i misję. Imię Maryi – Miriam – można przetłumaczyć jako „umiłowana przez Boga” albo „gwiazda morza”. To Ona pokazuje, że czułość i prawda mogą iść razem. I że kiedy brakuje nam duchowej ostrości, warto sięgnąć po Jej spojrzenie. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze