fot. cathopic.com

Komentarz do Ewangelii, 13 stycznia 2021

Z Ewangelii na dziś: „Nad ranem, kiedy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: »Wszyscy Cię szukają«. Lecz On rzekł do nich: »Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo po to wyszedłem«. I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy” (Mk 1, 35-39). 

 

Początek działalności Jezusa: głosi kazania, uzdrawia, dzieją się cuda, uwolnienia od złych duchów. Wokół setki, a może tysiące ludzi. Po ludzku chciałoby się więcej i więcej. On jednak znajduje czas na modlitwę, na bycie z Ojcem. Wskazuje na najważniejsze rzeczy. Można i dziś robić wiele. Być aktywistą społecznym, zmieniać na lepsze najbliższe otoczenie, a może i świat. Dla chrześcijanina to za mało. Potrzebna jest relacja z Ojcem i pokorne uznanie, że to, co nam się udaje jest i tak od Niego, a my bardziej lub mniej udanie z Nim współpracujemy. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze