Fot. Grzegorz Szpak/NINIWA

Komentarz do Ewangelii, 15 lipca 2024

Z Ewangelii na dziś: „Jezus powiedział do swoich apostołów: «Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; ‘i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy’. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć  swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto przyjmuje proroka jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody». Gdy Jezus skończył dawać te wskazania dwunastu swoim uczniom, odszedł stamtąd, aby nauczać i głosić Ewangelię w ich miastach” (Mt 10,34 – 11, 1). 

Kolejny raz powraca w ostatnich dniach ten sam temat. Jedną z pułapek, w które można popaść w życiu wiary, jest „pluszowe chrześcijaństwo”, czyli chrześcijaństwo pozbawione krzyża, przeciwności – często wspominał o nim ks. Jan Kaczkowski. Ksiądz, który prawie nie widział, zmagał się przez miesiące z glejakiem mózgu. W Ewangelii słyszymy, że im bardziej żyjemy Bogiem i Ewangelią, tym bardziej staniemy się solą w oku dla ludzi obok – szczególnie najbliższych, nawet mimo autentycznie pokornej postawy. Ksiądz pracujący w Londynie, Bartek Rejewski, w jednym ze swoich felietonów napisał: „Krzyż to nic innego jak brzemię miłości. Dojrzała miłość zawsze kosztuje, wymaga poświęcenia, rezygnacji z siebie, wyjścia ze strefy komfortu. Kto nie ma w sobie miłości, nie może naśladować Jezusa, nie może pretendować do bycia Jego uczniem, bo zwyczajnie mu się to nie uda”. Miłujmy wszystkich, bez wyjątku, pomimo przeciwności. Przebaczajmy. Pomagajmy. Wprowadzajmy jedność i pokój. Nie zniechęcajmy się łatwo. Na końcu ziemskiego życia, jak mówi ewangelista, czeka na nas nagroda. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze